Krzyśka poznałem w Operze. Zaczyna się jak coś od Danielle Steel 🙂 Trzeba jednak wyjaśnić że było to w Opera Software gdzie Krzysiek pracuje. Pewnie jak każdy informatyk jest trochę geekiem. Zrozumiałe też pewnie jest, że w e-czytnikach zakochał się szybko (ale nie tak szybko jak w swojej żonie). Jak to często bywa – osoba posiadająca jakąś pasję, chce się nią podzielić z innymi. Co wtedy robi? Zakłada blog. Tak więc Krzysiek wspólnie z żoną Magdaleną postanowili założyć blog dotyczący e-czytników, e-booków i wszystkiego co orbituje wokół tej tematyki. Ich blog eKundelek.pl jest skarbnicą wiedzy. To właśnie oni tak naprawdę zarazili mnie e-czytnikofilią. Co prawda na swojego Kindelka cały czas zbieram (wiecie remonty, benzyna drożeje… cały czas coś), ale jak w końcu uzbieram, to się od niego nie odkleję. Zapraszam na ich wspólne 3po3: [more…]
3 książki
„Na ramionach olbrzymów” Richard Brennan – książka ukazująca losy największych geniuszy współczesnej fizyki. Idealnie spełnia myśl Freeman’a Dysona’a, że “nauka jest działalnością ludzką, a najlepszy sposób jej zrozumienia to zrozumieć istoty ludzkie, które ją uprawiają”. Pozwala zrozumieć sposób myślenia geniuszy a także ukazuje jak ich życie prywatne oraz ówczesne wydarzenia miały wpływ na ich odkrycia. Książka, która przypomniała mi, że każdy jest tylko/ aż człowiekiem i ma życie prywatne.
„Symfonia C++” – książka o bardzo hermetycznej tematyce jaką jest programowanie, z pozoru przeznaczona tylko dla wąskiej grupy odbiorców. Nie należy jednak o tej książce myśleć jak o typowym podręczniku akademickim. Jerzy Grębosz udowadnia, że o programowaniu można pisać naprawdę ciekawą i zabawną (sic!) książkę pisaną stylem “patrzcie jakie to proste”, a nie “patrzcie jaki jestem mądry”. Przezabawna opowieść o babci z wąsem, czy mrożąca krew w żyłach historia o Jasiu, Małgosi, balonikach i igle to tylko niektóre z fragmentów książki, które udowadniają, że nauka programowania nie musi być ani nudna ani trudna. Pomimo tego, że w swojej pracy z tej książki na co dzień raczej nie korzystam (szybsze w użyciu jest coś w stylu surowej dokumentacji), to jednak ta książka zawsze będzie miała dla mnie wartość sentymentalną. To ona udowodniła mi, że nastoletni chłopak marzący o tym by stać się w przyszłości “komputerowym magikiem” może zacząć kroczyć w kierunku tego celu zaczynając właśnie od tej książki.
„Prestiż” Christopher Priest – magia, zbrodnia, rywalizacja oraz wątek Tesli w tle, cóż jeszcze można chcieć. Niesamowicie wciągająca, czytająca się jednym tchem powieść, w której styl jest diametralnie rożny w zależności od narratora. Czytając ją, poznaje się odczucia, myśli, tłumaczenia postępowania obu rywalizujących ze sobą bohaterów, można samemu opowiedzieć się po którejś ze stron. Autor nie dość, że mówi o iluzji, to sam podpuszcza czytelnika, tak, że ten do samego końca nie może być pewien co jest prawdą a co tylko iluzją.
Książka, która trafiła do mnie przez przypadek, została wygrana w konkursie, stała się jedną z moich ulubionych pozycji na półce. Podobnie jak w przypadku wielu książek, które zostały potem zekranizowane, także i tutaj musi paść zdanie… książka jest dużo lepsza od i tak całkiem niezłego filmu.
3 filmy
“Piękny Umysł, A Beautiful Mind”, reż Ron Howard – historia opisująca życie genialnego matematyka, laureata nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii, Johna Nasha. Film pokazuje jak się czuł się geniusz matematyki na początku swojej działalności naukowej, szukając swojej ścieżki i sposobu na sukces. Wątek opowiadający o pracy Nasha dla tajnej rządowej agencji buduje w filmie niesamowite napięcie, którego finał niesamowicie zaskakuje. Film budzący refleksje, uświadamiający z jakimi trudnościami zmagał się nie tylko bohater tej opowieści, ale także całkiem nie mała grupa osób, do której należy być może nawet ktoś kogo znasz.
“Źródło, The Fountain”, reż. Darren Aronofsky – wybraliśmy się na ten film przypadkiem. Wszystko co wiedzieliśmy o tym filmie przed seansem ograniczało się do wiadomości, jakie mogliśmy wyczytać z wręczonego nam w kasie biletu. Po pierwszych 30 minutach filmu zadawaliśmy sobie wzajemnie dwa pytania: “Co my tutaj robimy?” oraz “O co w tym wszystkim chodzi?”. Tym większe było nasze zdumienie, gdy ten “najgorszy film na który poszliśmy do kina” za sprawą muzyki i z początku kompletnie abstrakcyjnego scenariusza wraz z upływem czasu zaczął się powoli przeradzać w jeden z najlepszych obrazów jakie do tej pory mieliśmy okazję oglądać. To był pierwszy film Darrena Aronofskiego jaki widzieliśmy.
“Mroczny Rycerz, The Dark Knight”, reż. Christopher Nolan – świat superbohaterów dla każdego dziecka jest światem szczególnym. Dla nas obojga wcześniejsze filmy z Batmanem nigdy nie były jednak zbyt interesujące. Przerysowane komiksowe kreacje, mało realistyczny scenariusz, to wszystko sprawiało, że nigdy nie potrafiliśmy uwierzyć nawet w teoretyczną możliwość istnienia człowieka nietoperza. Batman wyreżyserowany przez Christophera Nolana różni się od wcześniej nam znanych niemalże wszystkim. Mroczny Rycerz, drugi film z nowej trylogii posiadał wszystko to co najlepsze w tego typu filmach: wciągająca fabuła, świetna kreacja aktorska, muzyka, która powoduje gęsią skórkę. Och żeby mieć jeszcze takie auto…
3 zespoły
Lindsey Stirling tworzy bardzo różną muzykę. Pop, Hip-Hop, Country a nawet Dup-Step, to wszystkie rodzaje muzyki, do których Lindsey gra… na swoich skrzypcach! W naszym mniemaniu ten instrument posiada potencjał, który przez większość artystów jest ignorowany, który zdaje się wyzwalać właśnie ta młoda artystka. Pomimo tego, że Lindsey najpierw została poznana przez szerszą publikę w amerykańskim programie America’s Got Talent (gdzie dotarła do ćwierćfinału), to jednak nie telewizja czy radio, a jej kanał YouTube pozwolił jej dojrzeć, wykształcić swój warsztat i po prostu prawdziwie zaistnieć. To w tym serwisie w regularnych odstępach czasu Lindsey dzieli się ze swoimi fanami swoimi dziełami.
Hans Zimmer – nie znasz? Bzdura! Znasz więcej jego utworów niż możesz to sobie wyobrazić. Zimmer jest niemieckim kompozytorem tworzącym muzykę filmową niemalże dla całego Hollywood. Stworzył muzykę do ponad 150 filmów. Piraci z Karaibów, Gladiator, Mroczny Rycerz, Twierdza, Madagaskar, Incepcja, Sherlock Holmes… daruję sobie dalsze wymienianie, bo mógłbym tak bez końca.
Jennifer Lopez – znalazła się w tym zestawieniu głównie za sprawą jednej piosenki, a mianowicie “On The Floor” stworzonej głównie z Pitbullem. Co będziemy długo pisać… to po prostu odświeżona Lambada na miarę XXI wieku 🙂 Ciekawostką jest to, że to dzięki tej piosence poznaliśmy wcześniej wspomnianą Lindsey, która zrobiła równie genialny cover do tego utworu 🙂
_____________________________________________________
Magdalena i Krzysztof Szumni, młode małżeństwo z okolic Wrocławia, autorzy najsympatyczniejszego bloga o e-czytnikach – eKundelek.pl. Zawodowo… ona – absolwentka fizyki na PWR, doradca w firmie Allianz, on – informatyk z tego samego wydziału, pasjonat-programista pracujący na co dzień w firmie Opera Software. Prywatnie… zakochana w sobie para wariatów, która poznała się na Juwenaliach 🙂
- Lato zimą, czyli „zimowe” ferie na Gran Canarii - 20/02/2024
- Jak budować bliskość w związku? - 02/01/2024
- Rodzicielstwo w erze influencerów. Jak uczyć dzieci mediów społecznościowych? - 06/12/2023