Czego ojciec może nauczyć swoje dzieci? Co może im dać swoją obecnością? Co musi im zapewnić, a czego unikać? Często się nad tym zastanawiam. Szukam wzorców, pomysłów, rozwiązań. Dziś skupię się na pewnym przesłaniu, które chodzi za mną od dawna, a ostatnio sprawdziło się w praktyce.
Zastanawiam się w jaki sposób ojciec powinien być z dziećmi, żeby zbudować mężnych, mocnych i odpowiedzialnych ludzi? Dla mnie nie ulega wątpliwości, że jest to bodaj najważniejsze zadanie, które stoi przed ojcami. Zapewnienie opieki, środków do życia to podstawa. Ważna rzecz, ale jednak to tylko podstawa do czegoś więcej. Mam pragnienie, żeby moje dzieci były wartościowymi ludźmi. Żeby byli lepsi ode mnie. Żeby potrafili stawić czoło wszelkim przeciwnościom jakie napotkają. Żeby potrafili wnosić do życia innych ludzi spokój i radość. Tylko jak to zrobić?
Dla tych, którzy śledzą mojego bloga nie jest tajemnicą fakt, że jestem chrześcijaninem. Mam nadzieję, że części z Was to nie zniechęci, bo to co chcę dziś powiedzieć można wprowadzić w życie bez względu na naszą wiarę (lub jej brak). Ale do rzeczy:
Był taki gość – Jozue. Dla mniej ogarniętych w historiach biblijnych podpowiem, że był on następcą Mojżesza. Krótko mówiąc postać ważna, przywódca Izraela w bardzo trudnych czasach. Na początku księgi Jozuego, Bóg – czyli archetyp ojca – zwraca się do Jozuego słowami, które są tytułem tego wpisu: bądź mężny i silny.
„Czyż ci nie rozkazałem: Bądź mężny i mocny? Nie bój się i nie lękaj, ponieważ z tobą jest Pan, Bóg twój, wszędzie, gdziekolwiek pójdziesz.”
Lata temu, kiedy pierwszy raz to przeczytałem, bardzo uderzyły mnie te słowa. Kiedy zostałem ojcem i stawałem się tego mojego ojcostwa coraz bardziej świadomy, słowa te dojrzewały w moim sercu w konkretną radę dotyczącą wychowania dzieci.
Jak wiecie, żyjemy w czasach kiedy rozpieszczamy dzieci robiąc z nich życiowe kaleki. Nastolatkowie są bezradni, nie potrafią podejmować działań, nie potrafią podejmować decyzji. Czekają, aż ktoś im coś zrobi, przyniesie, załatwi. Zamiast wychowywać dziś hoduje się dzieci. Dzisiejsi rodzice nie wychowują mężnych i mocnych liderów. Wychowują przegranych. Ja nie chcę w tym uczestniczyć. Chcę żeby moje dzieci były inne. Żeby właśnie były mężne i mocne. Chcę żeby w przyszłości mój syn był odpowiedzialnym mężem i ojcem. Człowiekiem godnym zaufania. Chcę żeby w przyszłości moja córka była odpowiedzialną żoną i matką. Człowiekiem godnym zaufania. Chcę żeby to oni kreowali rzeczywistość, a nie żeby rzeczywistość kreowała ich. Chcę żeby się nie bali konfrontacji. Chcę żeby się nie bali wyzwań. Chcę żeby się nie bali podjąć działanie. Chcę żeby nie bali się marzyć i chcę żeby nie bali się te marzenia spełniać. Tego chcę jako ich tata, bo ich kocham.
>> Przeczytaj też mój tekst: Wychowujemy przegranych.
Zatem nie mogę żyć za nich, nie mogę usuwać wszystkich problemów. Przeciwnie, moim zadaniem jest BYĆ przy nich kiedy będą rozwiązywać problem. Moim zadaniem jest BYĆ przy nich kiedy podejmują działania. Ja mówię: bądźcie mężni i mocni, a ja BĘDĘ z Wami. Ja JESTEM, wspieram, patrzę. Ty działasz, idziesz, walczysz.
>> Przeczytaj też mój tekst: Odpowiedzialne ojcostwo.
To właśnie jest model wychowania, który uważam za słuszny. Ja jako ojciec mam o wiele więcej możliwości niż dziecko, ale to nie znaczy, że mam żyć za nie. Można się przyjrzeć różnym postaciom biblijnym i zobaczymy tę zasadę przy każdym z nich. Bóg Ojciec nie odwalał roboty za nich. Czy do Mojżesza, Abrahama, Jozuego, czy też apostołów i samego Jezusa, zawsze mówił: „jest sprawa, zrób to”. Nigdy: „ja to za ciebie zrobię”.
Jak to się ma w praktyce? Ostatnio byliśmy na StarWars Day. Miały być różne atrakcje i konkursy. Szymo jest w to wkręcony, więc wiedzę ma sporą. Myślał o konkursie, ale wiecie, on ma siedem lat, a konkurs jest przy pełnej obcych ludzi sali kinowej. Rozmawiałem z nim wcześniej właśnie tymi słowami: synku, bądź mężny i mocny, a ja będę z Tobą. Ty dasz sobie radę. Masz wszystko żeby wyjść na środek i odpowiadać. Ja będę z Tobą, ale za Ciebie tego nie zrobię. Szymo powiedział: ok. Następnie zgłosił się do konkursu, wyszedł na środek i… zdobył pierwsze miejsce.
pozdrawiam
Zuch
- Lato zimą, czyli „zimowe” ferie na Gran Canarii - 20/02/2024
- Jak budować bliskość w związku? - 02/01/2024
- Rodzicielstwo w erze influencerów. Jak uczyć dzieci mediów społecznościowych? - 06/12/2023