„Ten rok będzie przełomowy”. „W tym roku na pewno zrobię…”. „Od nowego roku zaczynam…”. Tak, wszyscy to znamy. Wszyscy wiemy też, że nie minie miesiąc (ba! czasem i tydzień), a postanowienia noworoczne zaczynają sypać się jak domek z kart. Przyczyna jest prosta – brak konkretnych planów.
Postanowienia są abstrakcyjne, nie zawierają w sobie żadnego planu działania.
Nie są mierzalne, nie są konkretne. Są za to bardzo ulotne przez co prowadzą do frustracji, albo – w najlepszym wypadku – zupełnie nic nie zmieniają.
Od kiedy prowadzę swoją działalność gospodarczą, czyli mówiąc po ludzku – firmę, staram się poprawić moją produktywność. Nie chodzi mi o to, żeby stać się jakimś tytanem pracy, ale żeby nie marnować czasu. Jest to trudne, bo w wielu aspektach moje działania zahaczaj o internet i facebooka. Ponadto zajmuję się bardzo różnymi tematami. Poza rodziną, firmą i blogiem, wykładami na uczelni, organizowaniem eventów, mam jeszcze trochę zajęć pobocznych. Jest tego sporo. Dlatego też dobry plan, to podstawa.
Takie doświadczenie pozwoliło mi spojrzeć krytycznie na noworoczne postanowienia. Wystarczy rzut oka, żeby dojść do wniosku, że w takiej formie to się po prostu udać nie może.
Co zatem zmienić?
Przede wszystkim należy usiąść na tyłku i chwilę się nad naszymi postanowieniami zastanowić. Niezwykle pomocne będą tak wyrafinowane narzędzia jak kartka i ołówek. Zastanawiamy się więc i spisujemy nasze postanowienia. To pierwszy krok do tego żeby z ulotnych myśli stały się konkretnymi projektami. Musimy do sprawy podejść biznesowo, na poważnie. Co mówisz? Że znika cała noworoczna magia? Bardzo dobrze, że znika. Zostaje rzeczywistość, którą możemy uchwycić.
Po spisaniu naszych postanowień musimy się zastanowić czy są one mierzalne. Tzn, czy możemy je jakoś zmierzyć, objąć, ogarnąć. Np. „chcę być bogaty” nie jest mierzalne, ale „chcę zarobić dodatkowe 100000zł” jest już bardzo mierzalne, choć dla niektórych może cały czas abstrakcyjne. Ale to jest konkret, wobec którego możemy podjąć jakieś działania.
Podobnie rzecz się ma z chyba jednym z najpopularniejszych postanowień „chcę schudnąć”. No ok, fajnie. Ja też chcę. Ale ile? Kiedy? Jak? Samo chcę schudnąć jest na tyle abstrakcyjne, że w żaden sposób nie mobilizuje do działania, bo i działania żadnego nie przewiduje. Dlatego musimy sobie rozpisać konkrety, np.:
Co?
- Cel – zejść poniżej 85kg.
- Czas – w przeciągu pół roku.
Jak?
- dieta: zmniejszona ilość cukru.
- ćwiczenia: siłownia – od najbliższego poniedziałku. Siłownia na osiedlu. Ale – czy ja w ogóle lubię siłownię? Czy chcę w taki sposób ćwiczyć? No ja akurat bardzo nie lubię siłowni, więc nie uwzględniam takiego rozwiązania, bo plan ma być realny. Jednak zamiast siłowni wybieram:
- bieganie – od przyszłego poniedziałku. Sprawdzić czy mam ubranie odpowiednie na zimę i ew dokupić co brakuje. Wyznaczyć w kalendarzu konkretną godzinę w konkretne dni kiedy będę biegał.
Problemy?
- kupić lekką czapkę – jutro popołudniu.
- kupić audiobooka, bo najbardziej lubię biegać słuchając ciekawej książki.
itp, itd.
Mniej więcej tak to może wyglądać. Mniej więcej, bo ten powyższy plan rozpisałem w jakieś 3 minuty właśnie teraz. Popołudniu usiądę z notesem i kalendarzem już tak na spokojnie i zaplanuję konkretnie co i jak.
Postanowienie musi stać się projektem. Projekt musi mieć swoje założenia i być umieszczony w czasie i przestrzeni. Musi być zapisany. Najważniejsze w tym wszystkim jest to, żeby w każdym projekcie określić najbliższe fizyczne działanie jakie musimy podjąć i… podjąć je. Jeśli tego nie zrobisz, to przynajmniej będziesz wiedzieć, że sam sobie jesteś winien.
Takie projektowanie może dotyczyć każdego postanowienia. To może być odchudzanie, rozwój firmy, rzucanie palenia, czy jakiekolwiek inne zmiany w życiu.
Dla części z Was może to być oczywiste, ale z doświadczenia wiem, że najczęściej wcale tak nie jest. Przez całą szkołę jesteśmy prowadzeni za rękę. Później nie wiele się zmienia o ile nie musimy zająć się własnym biznesem. Dlatego myślę, że dla kilku z Was ten wpis może okazać się pomocny.
pozdrawiam
Zuch
PS – a w zanadrzu mam też tematyczny komiks.
- Kotełki – gra logiczna - 31/03/2025
- Małżeństwo, to codzienność. Czasem piękna i lekka, czasem trudna i wymagająca. - 21/02/2025
- Miód – złoto, które warto mieć w domu (i w kubku kawy!) - 21/02/2025