Wydruk strony za grosz. Jeden grosz. Dobrze brzmi, ale przede wszystkim faktycznie tak jest. Taką możliwość daje nowa drukarka EPSON Eco Tank L6190.
Gdy pracowałem na etacie, to w biurze zawsze była jakaś drukarka. Zwykle wielka i droga maszyna obsługująca całe biuro. Nawet nie chcę myśleć o kosztach eksploatacji.
Ale musiałem zacząć o nich myśleć, gdy z etatu odszedłem i założyłem własną działalność. Koszt tonera, koszt kartridża, koszt samej drukarki.
Kiedy kończy się tusz?
Przez kilka lat mojej przedsiębiorczej rzeczywistości działało oczywiście coś na kształt biurowych praw Murphy’ego – tusz kończył się zwykle gdy musiałem wydrukować coś bardzo ważnego. Zwykle też potrzebowałem to na poniedziałek rano, a była niedziela…
Jako grafik czasami potrzebuję wydrukować jakąś część projektu, żeby po prostu spojrzeć na to na papierze. Nie było to zbyt ekonomiczne, a dodam tylko, że mieszkam w Poznaniu, więc z każdym wydrukiem serduszko bolało.
✅ Przeczytaj mój tekst: Jak wycenić swoją pracę
EPSON Eco Tank L6190
Ale od niedawna w moim biurze zagościła jedna z najbardziej ekonomicznych drukarek na rynku – EPSON Eco Tank L6190.
Różnica między serią Eco Tank, a klasycznymi atramentówkami na kartridże jest ogromna. Standardowy kartridż czarnego tuszu 10-15 ml, to koszt w przedziale 50-80 zł. Ale Eco Tank zamiast kartridży mają wbudowane zbiorniczki, do których po prostu wlewa się tusz ze specjalnych buteleczek. Za czarny tusz zapłacimy również koło 50 zł, ale za pojemność 175 ml – co daje nam ponad dziesięciokrotnie niższy koszt eksploatacji.
Podobnie sprawa wygląda z tuszami kolorowymi: za buteleczkę 70 ml zapłacimy jedynie ok. 30 zł, czyli tyle ile za kartridż z kolorem o pojemności 5-10 ml.
3 lata na jednym ładowaniu
Producent podaje, że jedno ładowanie tuszu do Eco Tank starczy nawet na ponad 10 tys wydruków (zakładając, że mówimy o stronach tekstowych, a nie pełnych fotografiach). Jeśli przełożymy to przez statystyczne drukowanie w małych firmach, da nam to około 2-3 lata bez napełniania tuszu.
Samo nalanie tuszu jest banalne. Można to zrobić tylko w jeden bardzo intuicyjny sposób, który nie pozwala nam uronić ani kropelki. Dla sprawdzenia tego moją drukarkę napełniła bez sprawdzania w instrukcji moja dziewięcioletnia córeczka.
Zacząłem od kwestii oszczędnego druku, bo to jest największy argument za zakupem tej drukarki. Jest ich oczywiście więcej, ale bądźmy szczerzy: przy zastosowaniach biurowych oszczędność ma kolosalne znaczenie.
Wielozadaniowy kombajn – EPSON Eco Tank L6190
Drukarki Eco Tank, to wielozadaniowe kombajny, czyli takie klasyczne 4w1: drukarka, skaner, kopiarka i fax. Nie wiem kto jeszcze używa faxu, no ale jest. W sumie nie zdziwiłbym się gdyby w ministerstwie cyfryzacji to jakichś online’owych rzeczy potrzebne było potwierdzenie faxem… L6190 ma też wbudowany moduł WI-FI oraz dotykowy ekran LCD.
Nie będę Cię zasypywał danymi technicznymi, które możesz sprawdzić na stronie producenta. Ja chcę podzielić się moim osobistym doświadczeniem z kilku tygodni używania Eco Tank L6190 w warunkach biurowych.
Drukarka
Drukarka działa bez zarzutu. Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić, to mogła by być nieco cichsza, co nie znaczy, że jest jakoś szczególnie głośna. Ale szczerze nie uważam tego za jakiś problem.
Zauważyłem, że zacząłem drukować więcej, bo gdzieś z tyłu głowy odblokowało się, że „zaraz skończy się tusz”. Nie znaczy to, że zacząłem drukować pierdoły.
Choć moja córeczka wydrukowała kilka zdjęć naszego psa, bo MUSIAŁA mieć je przyklejone do drzwi jej pokoju.
Ja zacząłem drukować sobie więcej materiałów do pracy. Bardzo lubię pracę z papierem. Mimo, że jestem miłośnikiem gadżetów elektronicznych, to jednak projektowanie i planowanie u mnie zaczyna się od kartki papieru. A że jako grafik jestem estetą, to wszystkie tabelki muszą być równo, a nie nabazgrane.
Drukowałem sobie okładki książek, które akurat projektowałem. Tak żeby spojrzeć na to gdy leży na biurku, a nie świeci na ekranie monitora.
W najbliższym czasie chcę podrukować na papierze foto kilka moich co fajniejszych projektów, oprawić w ramki i powiesić na ścianach. Nie chodzi o próżność, ale to po prostu moje biuro. Moje cztery ściany (tak naprawdę jest sześć ścian, bo pokój jest w kształcie liter „L”).
Jest też opcja druku dwustronnego: po zadruku jednej strony kartka sama się cofa i zadrukowywana jest druga strona. Oszczędność papieru, a że kartki przekładają się same, to i oszczędność czasu.
Drukuje się łatwo i przyjemnie, w dobrej jakości i rozdzielczości.
WI-FI
Dodatkowo na plus jest wspomniana obsługa przez WI-FI (która działa świetnie, bez zarzutu) oraz WI-FI direct, dzięki której poprzez aplikację mobilną Epson iPrint możemy drukować z każdego miejsca na świecie.
Drukarka WI-FI to jeden kłopotliwy kabel mniej. Urządzenie można postawić tam gdzie jest na nie miejsce, a nie tam dokąd sięga kabel.
Co bardzo ważne połączenie WI-FI działa naprawdę świetnie. Łączy się od razu, bez żadnych problemów, ściągania tysiąca sterowników, ustawiania proxy czy czego tam jeszcze. Po prostu – włączamy drukarkę, włączamy komputer i działa.
Skaner
Skaner również działa bez zarzutu, a na szczególną uwagę zasługuje automatyczny podajnik. W pokrywie skanera otwieramy klapkę i wkładamy tam luzem wszystkie strony które musimy zeskanować. Skan odbywa się automatycznie, a gotowy plik (wszystkie strony zebrane w jeden PDF) wysyłane są bezpośrednio na wybrany komputer lub do chmury.
Ekran LCD
Eco Tank L6190 jest wyposażony w dotykowy ekran LCD, który nie jest po prostu bajerem, a konkretnym praktycznym rozwiązaniem. Np. w przypadku skanu – możemy wszystko przeklikać na ekraniku i wysłać na komputer, do którego nawet nie musimy podchodzić.
A ile kosztuje sama drukarka Eco Tank L6190?
Model Epson L6190 jest jednym z najdroższych z serii i kosztuje około 1500 zł (sprawdź najlepszą cenę). Wbrew pozorom nie jest to dużo, bo po pierwsze dostajemy za do świetny wielofunkcyjny kombajn, a po drugie jeśli przeliczymy koszt kartridżów czy tonerów to i tak wychodzimy na plus. Koszt wydruku 14000 czarno-białych stron kartridżami to około 2000 zł.
Po darmowej rejestracji na stronie Epsona (o TUTAJ) otrzymujemy przedłużenie gwarancji do 3 lat.
Co jest jeszcze bardzo ciekawe po rejestracji otrzymamy zwrot części kosztów zakupu – dla modelu Eco Tank L6190 będzie to aż 230 zł (klikajcie o TUTAJ).
Krótko mówiąc bez zbędnych ochów i achów: całkowicie szczerze polecam ten sprzęt.
PLUSY
- niesamowicie ekonomiczny wydruk
- bardzo pojemne zbiorniki na tusz
- łatwość obsługi
- sprawne połączenie WI-FI
- podajnik do automatycznego skanowania dokumentów
- obsługa m.in. skanera na intuicyjnym ekranie LCD
MINUSY
- mogłaby być nieco cichsza
- relatywnie wysoka cena (choć ostatecznie i tak się to bardzo opłaca)
pozdrawiam
ZUCH
EDIT PO ROKU UŻYTKOWANIA:
PS – partnerem wpisu jest firma EPSON, której jestem ambasadorem i od której otrzymałem Eco Tank L6190 do testów. Natomiast ten tekst jest mój i jest subiektywną oceną, a Epson nie ma możliwości ingerencji w moją opinię.
- Lato zimą, czyli „zimowe” ferie na Gran Canarii - 20/02/2024
- Jak budować bliskość w związku? - 02/01/2024
- Rodzicielstwo w erze influencerów. Jak uczyć dzieci mediów społecznościowych? - 06/12/2023