Sypialnia. Centrum dowodzenia światem. Każda rodzina powinna mieć swoje. Intymne miejsce, gdzie rodzice mogą spokojnie być ze sobą, cieszyć się sobą, a także wspólnie ogarniać napierającą ze wszystkich stron prozę życia.
Wychowałem się na komunistycznym blokowisku. Jak tak się zastanowię, to pewnie ładnych kilka lat życia minęło zanim dowiedziałem się, że można mieć osobny pokój tylko do spania. W dodatku z dziwnym łóżkiem, które się nie składa jak normalna wersalka.
Ale kim ja w ogóle jestem?Mam na imię Maciek, ale i tak wszyscy mówią na mnie Zuch. Jestem mężem cudownej Karoliny, tatą trójki dzieci, grafikiem, blogerem, miłośnikiem kawy, yerba mate, projektowania po nocach oraz Pink Floyd. Cały czas nie za bardzo kumam Excela, ale za to polubiłem sushi. Bloguję od stycznia 2009 roku. W sierpniu 2016 zaczęliśmy spełniać jedno z naszych marzeń – budowę domu. Kto to przeżył ten wie, że jest to karkołomne zadanie. Zanim będziemy mogli spędzać rodzinny czas w przytulnych wnętrzach musimy przejść długą, często absurdalną drogę. Chcę się z Wami podzielić moimi przeżyciami i zdobytym doświadczeniem. |
Krótko po ślubie kupiliśmy mieszkanie, bardzo fajne, poddaszowe, ale miejsca na zupełnie osobną sypialnie raczej nie było. Choć kombinowaliśmy, żeby wydzielić sobie intymną przestrzeń. Świetnie sprawdziła się antresola. Gdy zaczęliśmy budować dom, to cieszyliśmy się, że teraz w końcu będzie wystarczająca ilość pomieszczeń. Osobne pokoje dzieciaków, salon, jadalnia, pokój gościnny, moje biuro i oczywiście sypialnia.
(więcej zdjęć pod koniec wpisu)
Sypialnia jest ważna
Dla małżeństwa to centrum dowodzenia światem. Wydzielona, intymna przestrzeń gdzie rodzice, którzy są podstawą rodziny, mogą być ze sobą. Mimo, że wcześniej nie mieliśmy sypialni w dosłownym tego słowa znaczeniu, to i tak my mieliśmy swój pokój, a dzieci swój. Zawsze staraliśmy się mieć miejsce, gdzie będziemy mogli porozmawiać. A rozmawiamy dużo, bo małżeństwo bez rozmów, to kolos na glinianych nogach.
Małżeńskie sanktuarium
Oczywiście nie chodzi o to, żeby dzieci nie miały do nas żadnego dostępu, ale potrzebne jest takie hmm… małżeńskie sanktuarium. Bezpieczna przestrzeń, gdzie można się sobą nacieszyć. Tutaj rada powtarzana przez niemal wszystkich znajomych – zainstalujcie zamek w drzwiach sypialni. I to jest jedna z lepszych porad małżeńskich.
Słuchajcie dobrych rad
Sypialnia jako pomieszczenie o tylko tej funkcji była dla nas nowością – pewnie podobnie jak dla wielu ludzi, którzy mocno zwiększają metraż mieszkania czy domu. Mieliśmy tego świadomość, więc nie próbowaliśmy się wymądrzać, a woleliśmy wesprzeć się wiedzą i doświadczeniem znajomych z domami i projektantów wnętrz. Przy czym projektanci, to też mówię o poradach znajomych, a nie o zleceniu zaprojektowania wnętrza od A do Z. Chcieliśmy żeby to była bardzo nasza sypialnia. Nasz projekt, nasze pomysły. Może niedoskonałe, może nie instagramowe, ale nasze.
Zatem wiedza i doświadczenie zaufanych znajomych i nasze gusta.
✅ Przeczytaj mój tekst o tym na co zwrócić uwagę przed zakupem działki budowlanej.
Im wcześniej tym lepiej
Zgodnie z sugestiami profesjonalistów projektowaliśmy wnętrza już na etapie budowy, a w zasadzie nawet nieco wcześniej. Wiedzieliśmy gdzie dokładnie ma być jakie pomieszczenie i jaką funkcję będzie pełnić. Oczywiście pół roku po przeprowadzce wiedzieliśmy, że trzeba będzie wprowadzić pewne zmiany. Projekt projektem, a życie życiem. Ale byliśmy na to gotowi.
Jaki był nasz pomysł na sypialnię?
Zacznijmy od początku. Nasz pomysł na to jak urządzić sypialnie musiał naruszyć projekt domu. Projekt przewidywał dużą sypialnię z garderobą i łazienką. To byłaby trzecia łazienka w domu, więc z niej zrezygnowaliśmy. Powstał więc pokój, do którego się wchodziło z sypialni. Trochę dziwnie. Ale wymyśliliśmy, że będzie to – na jakieś 2-3 lata – pokój naszego najmłodszego synka, który urodził się dwa tygodnie po naszej przeprowadzce. Później miało być tam przeniesione moje biuro.
Ten pomysł miał sens. Adaś miałby pokój blisko nas, a jednocześnie najdalej jak tylko się da od starszego rodzeństwa. Wiadomo, niemowlę bywa w nocy hałaśliwe. Okazało się jednak, że Adaś jest egzemplarzem nieodkładalnym do łóżeczka i w kolejnych miesiącach życia potrzebuje nieco więcej bliskości mamy. Każde dziecko jest inne. Nasz najstarszy, Szymon, w zasadzie od wyjścia ze szpitala spał sam i bardzo, ale to bardzo szybko przesypiał całe noce. Był bardzo łatwy w obsłudze, co niewątpliwie wpłynęło na decyzję o dalszym powiększaniu rodziny. Hania za to nie przespała bez pobudki żadnej nocy przez dwa lata. Było hardkorowo. Jej młodszy brat można powiedzieć, że jest egzemplarzem pośrednim – śpi dobrze całą noc, ale przytulony do mamy. Bez niej budzi się często i jest niespokojny. Zatem opcja odkładania do łóżeczka po pierwszych trzech miesiącach została zastąpiona wspólnym spaniem i dzięki temu wszyscy się wysypiają.
Plany planami, życie życiem
W każdym razie plany lokacyjne pomieszczeń nam się trochę pomieszały i musieliśmy wprowadzić pewne zmiany. To jak urządzić sypialnie musiało ewoluować wraz ze zmianami w układzie całego domu. Mieszkamy tu dziewięć miesięcy, osiedliśmy tu, mieliśmy gości, imprezy rodzinne, itp. Przetestowaliśmy już jako tako ten dom. Stąd wyciągnęliśmy wnioski.
✅ Przeczytaj mój tekst jak umeblować jadalnie.
Adaś przeniósł się do pokoju gościnnego. Pokój gościnny przeniósł się na dół tam, gdzie było moje biuro. Moje biuro przeniosło się do projektowej sypialni, a sypialnia ostatecznie została urządzona w pokoju, który miał być pokojem Adasia. Uff… Aktualny układ wydaje nam się teraz tak oczywisty, że aż dziwne, że nie wymyśliliśmy tego na początku. Bo widzicie, wcześniejsza sypialnia była za duża, za słoneczna, coś tu nam nie pasowało. Teraz sypialnia ma po podłodze ok. 17m2, ale to pokój poddaszowy z dwoma spadami, więc wrażenie sprawia dużo mniejsze. Pod skosem faktycznie się nie stanie, za to wygląda to pięknie.
Jest to niewielki, urokliwy pokój, którego okno wychodzi na pięknie kwitnącą dziką czereśnie. Aż się prosi o wstawienie tam małżeńskiego łóżka, garści dodatków i od razu jest super przytulnie.
Jak urządzić sypialnie
W sypialni (jak i na całym piętrze) na podłodze są umiarkowanie ciemne panele. Konkretnie są to panele VOX Dąb Concorde Brązowy.
✅ Przeczytaj mój tekst jak wybrać panele podłogowe.
W całym domu są też voxowe listwy przypodłogowe z linii Estilo. A także (też jak w całym domu) minimalistyczne drzwi VOX Modus z drewnianym dekorem na frezie . Bardzo lubię te drzwi. Tu na zdjęciu są drzwi od pokoju mojego synka, które sobie spersonalizował.
✅ Przeczytaj mój wpis o tym jak i po co zrobić ozdoby na drzwi.
✅ Przeczytaj mój tekst jak urządzić pokój chłopca, który niedługo będzie nastolatkiem.
✅ Przeczytaj mój tekst o tym jak tata urządza pokój córeczki.
Sufitowe skosy pomalowaliśmy na biało, a ściany na ciemny szary – Magnat Stylowy Antracyt. Niby po prostu szary, ale szalenie mi się podoba ten odcień. Mamy go też w części salonu na ścianie przy kominku.
Łóżko – serce sypialni
Wybraliśmy duże łoże z kolekcji VOX 4 You. Bardzo nam się spodobały te półeczki dookoła. To było takie jednoczesne: Wow! To chcę! Już wcześniej kilka osób pytało się o te półeczki obawiając się, że będzie się o nie obijać stopy i kostki. Otóż nie. Nikt przez te 9 miesięcy się nie obił, nikt ani razu nie stuknął kostką, ani nawet „prawie stuknął”. Wiecie, to w zasadzie jest mebel jak każdy inny i tam gdzie inne łóżka mają po protu ściankę tu jest półeczka. I jak normalnie się o meble nie obijam, to i nie widzę powodu, dla którego miałbym się ktokolwiek o to obić.
Łóżko z kolekcji 4 You jest bardzo ciekawe, bo można je fajnie nadbudować. My się na to nie zdecydowaliśmy ze względu na skośne sufity, ale do standardowego pokoju jest to super opcja. Tworzy się taki pokoik w pokoju. Można tam podczepić baldachim, kołyskę, czy ekran projektora (tego ostatniego nie mogę odżałować).
Do kompletu dobraliśmy dwa stoliki nocne również z kolekcji 4 You. Wiadomo, żeby pasowały. Ale poza tym, że pasują optycznie, bo to jeszcze są bardzo funkcjonalne. Świetna jest góra tej szafki, która ma ramkę. Dzięki temu małe przedmioty, typu obrączka, okulary – czy co tam kładziecie na szafce nocnej – nie spadną.
Dodatki nadają klimat
Dekoracji nie ma za dużo, bo i sypialnia niewielka, a ja nie lubię zagraconych pomieszczeń. Lubię za to świece. Nawet nie muszą się palić. Po prostu fajnie wyglądają. Do tego narzuta, kilka poduszek, „misiowe” dywaniki i kilka roślin. Orchidea, własnoręcznie wyhodowane awokado i palemka z nasiona, które przywiozłem z niezapomnianych wakacji na Krecie.
Elementy osobiste
Osobisty i intymny charakter sypialni podkreśliłem zdjęciami. Chciałem, żeby to była taka bardzo nasza sypialnia, więc zrobiłem sobie i żonie zdjęcie portretowe. Nic nadzwyczajnego, ot fotka en face, ale sprytnie zaaranżowana. Zdjęcia zrobiłem czarno-białe (bo wiecie „bardziej artystyczne”) i skadrowałem tak, że na każdym zdjęciu jest połówka twarzy. Do tego duże białe ramki z dużym passe-partout.
Jesteśmy zakochani w naszej sypialni. Jest tak jak miało być i to jest najważniejsze.
✅ Więcej moich tekstów dotyczących budowy domu i urządzania wnętrz przeczytasz w zakładce Zuch buduje dom.
pozdrawiam
ZUCH
PS – partnerem wpisu jest firma VOX – producent mebli, podług i drzwi.
- Lato zimą, czyli „zimowe” ferie na Gran Canarii - 20/02/2024
- Jak budować bliskość w związku? - 02/01/2024
- Rodzicielstwo w erze influencerów. Jak uczyć dzieci mediów społecznościowych? - 06/12/2023