Pierwsze lata rozwoju człowieka uważam za szalenie interesujący czas z naukowego punktu widzenia. Gdybym nie została nauczycielem to z pewnością chciałabym zostać badaczem zajmującym się wczesnym rozwojem dzieci 😉 Tak wiele pytań mnie frapuje: jak myśli niemowlę? o czym myśli? co komunikuje? Przecież nie zna słów, więc jak może myśleć? Obrazami? W jaki sposób wpływa na niego otoczenie i to co my do niego mówimy? To tylko niektóre z pytań, które uważam za bardzo ciekawe i ważne w kontekście rozwoju małego człowieka.
Z zajęć na studiach zapamiętałam fakt, że pierwszy rok życia jest kluczowym dla rozwoju sfery emocjonalnej. Wdrukowujemy sobie wtedy schematy relacji, przede wszystkim uczymy się jak kochać i być kochanym. Brak miłości jest dla niemowlęcia równie drastyczny jak ograniczenie pokarmu. Udowodniono, że niekochane malutkie dzieci częściej chorują i częściej umierają. I jest to straszne. Niemowlę całym sobą wchłania miłość z otoczenia i należy okazywać mu jej jak najwięcej. W takiej atmosferze dziecko będzie świetnie się rozwijało i nie będzie miało problemów związanych z okazywaniem miłości w dorosłym życiu.
Tylko matka!
W naszym kraju dosyć powszechnie panuje przekonanie, że praktycznie jedynym i mocno dominującym źródłem tej miłości powinna być matka. Jako dawczyni pokarmu i ta, która nosiła dziecko przez 9 miesięcy ma ona być JEDYNĄ bliską osobą, która przejmuje opiekę nad niemowlęciem. Ojciec bywa ograniczany do roli tego, który zarabia na ich potrzeby i ewentualnie w niewielkim stopniu wspiera matkę. Strasznie mnie to wkurza, że nieraz w towarzystwie gdy niemowlę zapłacze natychmiast wszyscy oddają je mamie. A bywa że ojciec dziecka siedzi obok. Czasami zdarza się, że same kobiety ograniczają kontakty taty z dzieckiem przez pierwsze miesiące życia, gdyż uznają, że tylko one powinny zajmować się niemowlęciem. Znam przypadki, gdzie ojciec dziecka po raz pierwszy miał możliwość spędzić z synem całą godzinkę dopiero gdy mały skończył 10 miesięcy. Oczywiście dużą rolę odgrywa tu także praca zawodowa. Podczas gdy kobieta jest na „urlopie” macierzyńskim mężczyzna pracuje do 16-17. Jednak mamy przecież przynajmniej kilka godzin po powrocie z pracy i możliwość wzięcia urlopu ojcowskiego, z której to możliwości korzysta zaledwie parę procent tatusiów (!). Praca zawodowa nie powinna być więc przeszkodą w częściowej opiece nad dzieckiem.
Po co zatem niemowlakowi ojciec?
Przede wszystkim po to, aby w przyszłości mieli oni dobrą relację ze sobą. Wydaje się nam, że taki dzidziuś to przecież nic nie rozumie i nic nie pamięta. Błąd. To okres, który zapisze się mocno w jego podświadomości i będzie procentował. Jeśli rola taty ograniczy się do minimum to w późniejszym czasie dziecko nie będzie traktowało go jako bliskiej i bezpiecznej osoby. Nieraz widzę te kilkulatki, które nie chcą zostać w sklepie z tatą nawet na minutę, tylko wyrywają się z krzykiem do mamy robiącej zakupy. Jeśli tata nosi niemowlę, mówi do niego, kąpie, przewija, rozśmiesza, to w jego podświadomości zapisuje się jako ten który jest naturalną i kochaną częścią jego rodziny.
Tylko matka! – to mit
Mitem jest więc, że niemowlę potrzebuje tylko matki. Naukowo udowodniono, że maluchy uwielbiają, kiedy w ich otoczeniu są różni życzliwi im ludzie. Ojcowie w tzw. społeczeństwach tradycyjnych (zbieracko-łowieckich) bardziej angażują się w opiekę nad malutkimi dziećmi niż w społeczeństwach krajów rozwiniętych. W plemionach afrykańskich niemowlę spędza ponad połowę czasu w ramionach innych ludzi niż matka. Dlatego praktycznie nigdy nie bywa marudne otoczone różnorodną stymulacją społeczną, z ciekawością obserwujące zagadujące je twarze i zmieniające się głosy. Jest noszone i dotykane przez większość czasu głównie dlatego, że nie robi tego jedna osoba, której siły fizyczne są przecież ograniczone.
Niemowle potrzebuje ojca
I tu dochodzę do sedna. Niemowlę potrzebuje ojca, ponieważ potrzebuje wypoczętej i szczęśliwej matki. Kobieta, która sama przez 24 godziny na dobę opiekuje się niemowlęciem to nie jest naturalna i zdrowa sytuacja. W zasadzie dziwię się, że ktoś jest w stanie w zdrowiu psychicznym przetrwać taki maraton. I nie dziwię się, że po takim maratonie kobiety stwierdzają, że nigdy więcej się na to świadomie nie zdecydują. Opieka nad niemowlakiem to naprawdę wykończająca fizycznie i psychicznie robota. Oczywiście dużo też zależy od egzemplarza jaki się nam trafi. Wiem, bo przerobiłam trzy bardzo różniące się od siebie warianty niemowląt – od bardzo łatwego (Szymo), poprzez bardzo wymagający (Hania) do średnio wymagającego (Adaś). Ale nawet przy wariancie bardzo łatwym szalenie potrzebowałam kogoś kto chociaż na pół godzinki pozwoli mi odetchnąć. Bez tego nie wiem jak dałabym sobie radę psychicznie.
Jak tata może spędzić czas z niemowlakiem?
Tak jak mama czyli nosząc, bawiąc lub mówiąc do dziecka. Można skorzystać z chusty lub nosidła i wybrać się wspólnie na długi spacer. Tak żeby mama została sama w domu z książką i kubkiem gorącej herbaty. Można założyć, że w weekendy tata przejmie niemowlę rano, tak by mama mogła dospać jeszcze dwie godzinki. Można rozpocząć już od urodzenia tradycję tatowego kąpania dziecka. Można dziecku czytać. Ważne żeby mimo zmęczenia po pracy od samego początku zaangażować się czynnie w „bycie” z niemowlęciem. Niech ono wie, że w domu poza mamą jest jeszcze taki fajny facet, który robi śmieszne miny i daje mokre całusy. Bo to co może dzisiaj wydawać się wam męczące i bezcelowe przyniesie wspaniałe owoce za kilka lat. A tych kilkanaście miesięcy minie naprawdę bardzo szybko.