Gdybym chciała zacząć clickbaitowym tytułem to brzmiałby on mniej więcej tak: jest jedna rzecz, którą robisz codziennie i która ma największe znaczenie dla przyszłości twojej rodziny. W tekście zdradzę ci ten sekret 😃
Ta tajemnica jest tak naprawdę banalna, ale bywa, że w codziennej gonitwie o niej zapominamy i o tym tak naprawdę chciałam napisać. Ja sama muszę sobie bez przerwy przypominać o tym jak bardzo ważne jest to co komunikuję moim bliskim. Porozumiewanie się jest najważniejszym sposobem w jaki możemy wpływać na innych.
Krótko mówiąc – nasze słowa mają wielką moc sprawczą – mogą budować i mogą burzyć.
Jestem niegrzeczna
Niedawno poznałam pewną dwulatkę, która sprawia swoim rodzicom wiele wyzwań. Krótko mówiąc dziewczynka będąca wulkanem energii w ogóle nie zważa na rodzicielskie zalecenia tylko cały czas uparcie łamie wszelkie zakazy doprowadzając dorosłych do skraju załamania nerwowego.
Gdy więc pewnego razu przygotowywałam w kuchni herbatę przyszła do mnie i oświadczyła:
„Wiesz ciociu, a ja jestem niegrzeczna”.
I wtedy coś do mnie dotarło. Ona tak często słyszała to stwierdzenie, że przyjęła to za fakt, do którego się dostosowuje. Dlatego podobno ważną rzeczą jest, aby dyscyplinując dziecko podkreślić, że negatywne jest jego zachowanie, a nie ono same.
Powinniśmy mówić:
Twoje zachowanie było niegrzeczne.
Zamiast:
Ty jesteś niegrzeczny.
Kontroluj emocje
Podałam ten przykład, żeby zobrazować jak wielką moc sprawczą mają słowa. Wszyscy członkowie rodziny powinni się pilnować i nigdy nie dawać upustu swoim emocjom w sposób niekontrolowany. Wiem, że w praktyce bywa to bardzo trudne.
Wkurzamy się na coś i zaczynamy wylewać z siebie strumienie niekontrolowanych i raniących innych zdań nie zdając sobie sprawy jaki może być ich rezultat. Słowa, które wybuchają w jakimś złym momencie mogą bardzo mocno odcisnąć się na osobowości zwłaszcza dziecka, którego poczucie własnej wartości dopiero się kształtuje.
Słowa rodziców są najważniejsze
Wiele wrażliwych dzieci jest szczególnie wyczulonych na to, co słyszą od swych ojców i matek. Coś co osobie dorosłej może się wydać błahą uwagą, na dziecku może wywrzeć ogromne wrażenie. Jakieś pod wpływem impulsu wypowiedziane zdanie może dla niego być obietnicą, której spełnienia będzie wyglądać z wielką niecierpliwością.
Stwierdzenia typu:
„ona jest słaba z matmy”
„on nigdy nie będzie dobrym sportowcem”
„ona często kłamie”
„on jest synkiem mamusi”
itp. stają się fundamentem, na którym buduje się osobowość naszych dzieci.
A więc taki jestem. Skoro mama i tata tak twierdzą to nie warto się starać, aby to zmienić…
Takie myśli ugruntowują nasze podejście do pewnych dziedzin na całe lata. Widzę to po moich dzieciach, które my również poprzez pewne słowa zaszufladkowaliśmy i teraz bardzo ciężko wyjść im poza ramy, w które my je wepchnęliśmy. A wszystko to dzięki codziennym komunikatom, często wypowiedzianym bezmyślnie i pod wpływem emocji.
Unikaj gotowych rozwiązań
Fajny rodzicielski pomysł obrazujący wagę słów podsunęły mi szkolenia z tutoringu szkolnego, o którym wcześniej pisałam (przeczytaj tekst: Uczymy dla życia, a nie dla szkoły – czym jest tutoring). W komunikacji z innymi, w szczególności ze starszymi dziećmi, często narzucamy gotowe rozwiązania rzucając zdania typu: „jak będziesz zakuwać słówka to szybciej się nauczysz języka”, „pogadaj z Jasiem to ci pożyczy lekturę” itp.
Dajemy także wiele gotowych rozwiązań w postaci dobrych rad: to jest źle, więc zrób tak i tak. I spotykamy się z gniewną reakcją, czasami z buntem i odrzuceniem naszych pomysłów, co oczywiście nas wkurza i nakręca jeszcze bardziej doprowadzając do konfliktu. Wiem o czym mówię, bo właśnie na bieżąco przerabiamy to z Szymem (10 lat) – my mu podpowiadamy gotowe rozwiązania jego problemów szkolnych, a on jest od razu na nie.
Sięgnęłam zatem po notatki dotyczące tutoringu i tam kluczem są właśnie właściwe słowa czyli umiejętnie zadane pytania. Zamiast negować doprowadzamy do miejsca, w którym dziecko samo dostrzega rozwiązanie problemu. Należy zacząć od pytania:
Jak myślisz, co można zrobić w tej sytuacji?
Jak możemy rozwiązać twój problem?
Masz jakiś pomysł?
Jeśli dziecko ma problem z odpowiedzią to lekko i nieinwazyjnie podrzucamy kilka wariantów rozwiązań i ono samo ma zastanowić się i samodzielnie wybrać, które rozwiązanie będzie dobre. Rezultatem właściwie dobranych słów i dobrze poprowadzonej rozmowy ma być zmiana motywacji i postawy dziecka, a nie tylko jego zachowania. Tylko takie zmiany przynoszą trwały rezultat, a nie powierzchowne wypełnienie narzuconych poleceń.
Słowa mają moc
Słowa mają moc i im lepiej zdajemy sobie z tego sprawę tym łatwiej jest nam kontrolować to co komunikujemy. Czasami potrzebujemy w tym celu zatrzymać się i przemyśleć nasze codzienne rozmowy. Zwłaszcza teraz, kiedy na dworze wieczny mrok, dopada nas przedświąteczna gonitwa i zimowe przygnębienie.
Bywa, że emocje biorą górę i zapominamy o tym, jak ważne są słowa, które wypowiadamy do naszych bliskich. Zastanówmy się zatem w tym przedświątecznym czasie kiedy ostatnio powiedzieliśmy coś miłego naszemu współmałżonkowi czy kiedy zachęciliśmy dobrym słowem nasze dzieci. Ja sama bardzo potrzebuję teraz takiego przypomnienia sobie tej ważności i mocy dobrych słów.