Moje dzieci przeżywają dzieciństwo, o którym ja marzyłem oglądając nielegalną niemiecką kablówkę. Włożyłem talerze po kolacji do zmywarki i wyszedłem z kuchni. Przez okno w salonie widzę akurat jak Szymo skacze „na bombę” do basenu na tarasie. Jest wpół do ósmej wieczorem, a moje dzieciaki postanowiły jeszcze przed snem pofikać w basenie. Stałem i po prostu […]
basen
Dlaczego rodzinny wyjazd zimą jest bardzo ważny?
Nie lubię poznańskiej zimy z kilku powodów. Po pierwsze wychowałam się na Podlasiu tuż przy wschodniej granicy, gdzie zima oznaczała śnieg, mróz i słońce od listopada do marca. Nawet przy największych mrozach, od których zamarzało nam wszystko w nosie, spędzaliśmy dużą część dnia na podwórku jeżdżąc na sankach czy ślizgając się. Nasze boiska szkolne pan […]
Kreta. Wakacje z dziećmi, ale bez all inclusive.
Kiedy byłem beztroskim studentem mogłem jechać całą noc ze Lwowa do Poznania podsypiając na dworcu PKP w Przemyślu albo pojechać taksówką z Tbilisi do granicy gruzińsko-azerbejdżańskiej, żeby później próbować łapać marszrutkę. Sytuacja zmienia się wraz z pojawieniem się dzieci. Wiem, że są ludzie, którzy z niemowlakami przemierzają świat na rowerach jednokołowych z zawiązanymi oczami, ale to […]
biały delfin
True story… true strory… kolega, który dziś jest grafikiem, robił takie rzeczy kiedy jeszcze w liceum mieliśmy WF na basenie… ten widok do dziś mnie prześladuje… Kaziu – o Tobie mówię! Aj hejt ju! 🙂 Z głośniczka: Dziś polecam całkiem przyjemne pitu pitu. Proste to ale fajnie się wkręca, fajny basik świdruje. pozdrawiam Zuch
Lubię być manatem
Przez cały dzień kocioł. Mejle, telefony, spotkania, projekty. Po południu głowa zaczyna pulsować, nie można się na niczym skupić. Trzeba się zrelaksować, oczyścić umysł, zrobić porządny reset. Trzeba odciąć się od strumienia bodźców i informacji. Ja wtedy lubię zamienić się w manata. [more…] Czy mógłbyś powtórzyć? Tak, w manata. To takie zwierzę. Trochę jak skrzyżowanie […]