Jesień przyszła i uderzyła mnie spoconymi pośladkami w twarz. Jakże tego nie lubię kiedy wchodzi się np. o 9 rano do biura i trzeba zapalać światło, bo jest ciemno jak w jakiejś norze programistów, czy innej serwerowni… No ale cóż po każdej jesieni (która trwa od października do marca) przychodzi w końcu wiosna. Więc – […]