Jakiś czas temu dałem tacie smartfona. Oczywiście wiązało się to z długim tłumaczeniem, krok po kroku. Musiałem wszystko opowiedzieć, pokazać, objaśnić. Zacząłem wtedy sobie przypominać wszystkie te sytuacje, w których mieliśmy zupełnie odwrotne role. Kiedy tata uczył mnie jeździć na rowerze i tłumaczył do czego co służy, jak utrzymać równowagę. Trochę mnie podtrzymywał, potem puścił, a potem […]
galini mare
Kreta. Wakacje z dziećmi, ale bez all inclusive.
Kiedy byłem beztroskim studentem mogłem jechać całą noc ze Lwowa do Poznania podsypiając na dworcu PKP w Przemyślu albo pojechać taksówką z Tbilisi do granicy gruzińsko-azerbejdżańskiej, żeby później próbować łapać marszrutkę. Sytuacja zmienia się wraz z pojawieniem się dzieci. Wiem, że są ludzie, którzy z niemowlakami przemierzają świat na rowerach jednokołowych z zawiązanymi oczami, ale to […]