Pamiętam też z czasów liceów, kiedy mój kolega dostał jakąś większą kasę. Relatywnie większą, bo nie była to szalona kwota. Zarobił gdzieś trzy-cztery tysiące. Idealna kwota, żeby (wtedy) kupić komputer i zrobić prawko. Pewnie wiecie, co się stało. Kolega nie kupił ani komputera, ani nie zrobił prawka. Pieniądze po prostu wyparowały. Od koszulki do obiadu i szast prast […]