Chyba większość ludzi tak ma, że solidaryzuje się ze słabszymi. Pomagamy tym, którzy pomocy potrzebują, głodnego nakarmimy, smutnego pocieszymy. Taki odruch, wewnętrzne przeświadczenie, że jednak leżącego się nie kopie. Ciekawe, że ten odruch często zanika, gdy stajemy się rodzicami. Co gorsza, próbujemy to jakoś oswajać, tłumaczyć i nazywać „wychowaniem”. Nie chcę tu nikogo oskarżać, tym […]