Ten młody człowiek mieszka daleko ode mnie. Trochę dziwnie mi nazywać go synem, no bo jak? Nie mieliśmy okazji się spotkać, uścisnąć dłoni, usiąść i pogadać. A byłoby o czym pogadać. Mielibyśmy sobie do opowiedzenia całe dwa życia. Życia tak absurdalnie różne od siebie. Tak różne, że nie mają żadnego punktu styku, a jednak, mimo […]