Jedni nazywają to artystyczną weną, natchnieniem. Inni zaś po prostu sklerozą. Jakby na to nie patrzeć i jakby się nie oszukiwać, warto zrobić sobie jakiś system przypominajek, bo konsekwencje mogą być dość uporczywe.
zapomniałem
p… p…
p… p… poniedziałek… Z głośniczka Tak to bywa w poniedziałek, że po odpaleniu skrzynki mejlowej można doznać trzepotania zwojów nerwowych, dlatego z głośniczka dźwięki kojące. Przynajmniej dla mnie. pozdrawiam Zuch
zapomniałem
Krótko mówiąc po raz kolejny nie udało mi się wyspać. Z głośniczka Kawałek, którym jarałem się jako nastolatek i w sumie cały czas bardzo mi się podoba. Najbardziej zwrotka Maxa Herre po niemiecku. Co ciekawe języka niemieckiego chronicznie nie znoszę. pozdrawiam Zuch