Uważam, że klocki Lego to jedna z najlepszych – o ile nie najlepsza – zabawka na świecie. Wiem, że nie jestem odosobniony w tej opinii. Jako dzieciak uwielbiałem te klocki, obaj moi bracia i wszyscy kuzyni również. Teraz kiedy już jestem stary (31 lat na karku) okres fascynacji Lego zaczął się u moje go synka, a ja cały czas lubię usiąść na dywanie pośród rozsypanych klocków. Jedyne czego nie lubię, to nadepnąć bosą stopą na Lego kiedy skradam się w nocy sprawdzić czy dzieci są przykryte… Ale wróćmy do tematu. Jakiś czas temu zgłosił się do mnie Mateusz z informacją o tym co robi. Bardzo mi się to spodobało, więc postanowiłem moimi skromnymi zasobami jakoś mu pomóc i nadać rozgłos jego pomysłowi. Poniżej krótka rozmowa z Mateuszem Wawrowskim, w której wszystko się wyjaśni [more…]
Zuch: Jak to jest z Tobą? Najpierw była pasja Lego, a potem pojawił się pomysł na Ikarusa? Czy najpierw była pasja autobusów, a potem pojawił się pomysł z Lego?
Mateusz Wawrowski: Na pewno najpierw w moim życiu zaczęła się pasja związana z klockami LEGO. Gdy miałem 3 lata (teraz mam 20 lat) od rodziców dostałem pierwszy zestaw klocków. Autobusami i tramwajami zainteresował mnie mój wujek, gdy miałem mniej więcej 5 lat. Odkąd pamiętam moim marzeniem było zbudować autobus, który by wiernie odzwierciedlał prawdziwy pojazd. Biało-czerwony Ikarus 260.04 to niejedyny mój projekt, tak naprawdę wszystko zaczęło się od poznańskiego Solarisa Urbino 12 (ale ten był mały, w dość dużej skali). Do tej pory zaprojektowałem prawie dziesięć autobusów i innych pojazdów. Wśród moich projektów nie brakuje także budynków, np. poznańskiego Okrąglaka 🙂
Z: Czyli Lego i autobusy są z Tobą od zawsze. O ile rozumiem i podzielam zainteresowanie Lego, to przyznam, że autobusowe hobby jest dla mnie pewną nowością. Powiedz mi, dlaczego akurat Ikarus 260.04?
MW: Do kwietnia 2013 roku zaprojektowałem już kilka autobusów w programie komputerowym LEGO Digital Designer, a jednym z projektów był właśnie Ikarus 260.04 w barwach z czasów PRL. Ikarus wyróżniał się, więc pomyślałem sobie, że mógłbym zainteresować Urząd Miasta Stołecznego Warszawa moim projektem i… udało się. Współpraca trwa do dnia dzisiejszego. Nawiązałem współpracę również z Klubem Miłośników Komunikacji Miejskiej z Warszawy ponieważ mój Ikarus, to miniatura prawdziwego egzemplarza należącego do Klubu. Musiałem wyposażyć Ikarusa w elementy charakterystyczne dla warszawskich pojazdów, czyli autobus posiada herb z Syrenką, numery taborowe (289) oraz na przedniej masce znajduje się logo firmy (Ikarus). Jestem bardzo zadowolony z tego projektu. Autobusu, jest on ogromny i bardzo piękny, choć dość trudno przewozić go w różne miejsca. Nie chcę na tym poprzestać. Jeżeli uda mi się kiedyś zebrać pieniądze to zbuduje kolejny autobus, może bardziej nowoczesny, np. elektryczny Solaris Urbino 12.
Z: Ok, ale ja jednak będę drążył 🙂 Dlaczego akurat Ikarus, dlaczego ten konkretny model? Dlaczego z tylu możliwości zdecydowałeś się akurat zrobić i promować ten autobus?
MW: Promowałem już pierwszy mój autobus poznański Solaris Urbino 12, ale pomyślałem sobie, że o wiele lepiej byłoby zbudować jakiś większy pojazd w skali. Wykonałem różne projekty, ale zdecydowałem, że spróbuje pokazać Ikarusa 260.04 warszawskim instytucjom, no i spodobał się. Pomysł zbudowania Ikarusa w barwach ogólnopolskich, zaczerpnąłem z serialu „Zmiennicy”. To nie jedyny pomysł, do którego zainspirował mnie ten serial 🙂
Dla mnie, miłośnika autobusów, Ikarus 260.04 jest pojazdem bardzo ciekawym, ciężko to wytłumaczyć. Każdy autobus z dawnych lat ma swój klimat, a do mnie przemawia akurat Ikarus. Pamiętam, że byłem w Poznaniu na „Pożegnaniu Ikarusów” w 2010 roku. Dobrze, że są takie kluby zrzeszające miłośników komunikacji miejskiej jak np. Klub Miłośników Komunikacji Miejskiej z Warszawy czy Klub Miłośników Pojazdów Szynowych z Poznania, które odrestaurowują stare pojazdy. Młodsze pokolenia mogą zobaczyć jak to kiedyś było jechać do pracy, szkoły w wysokopodłogowym autobusie, a nie tylko w niskopodłogowych, klimatyzowanych pojazdach komunikacji miejskiej. Dlatego ja też postanowiłem z myślą o dzieciach zaprojektować z klocków Lego autobusy z dawnych lat. Jeżeli jest szansa na zestaw klocków Lego, to dlaczego nie spróbować. Gdyby Lego wyprodukowało mój projekt to dzieci mogłyby mieć Ikarusa na własność.
Z: Nie tylko dzieci 🙂
MW: No tak 🙂 Chciałbym w niedalekiej przyszłości zbudować jakiś nowoczesny pojazd, ale głównie mam marzenie zbudować wszystkie swoje projekty z dostępnych w sklepach klocków Lego. Ciągle w głowie rodzą mi się pomysły na nowe projekty autobusów, samochodów, tramwajów, czy też budynków. Jak już wspomniałem, zbudowałem m.in. Okrąglak, który był promowany przez Prezydenta Poznania, Pana Ryszarda Grobelnego i Urząd Miasta w Poznaniu. Takie wsparcie dla mnie bardzo dużo znaczy.
Z: Gdy pierwszy raz usłyszałem o Twoim pomyślałem sobie: ok, gość ma fajny pomysł i go realizuje. Ale chwilę później dotarło do mnie właśnie to REALIZUJE. Bo widzisz, to niestety nie jest dziś normą. Wśród młodych ludzi dominuje raczej postawa roszczeniowa. Ty jednak bierzesz sprawy w swoje ręce i działasz, robisz coś, piszesz mejle, przebijasz się ze swoimi pomysłami, angażujesz innych. Wiesz, że jesteś trochę nienormalny?
MW: Hmmm…. nienormalny… może to wynika z pasji? Zawsze wiem, że jeżeli zaprojektuje coś z klocków LEGO, to chcę to zbudować z dostępnych w sklepach klocków Lego (nie zawsze pozwala na to sytuacja finansowa), i po prostu to robię.
Gdy już miałem projekt tego Ikarusa i dzięki zainteresowaniu ze strony Urzędu Miasta Stołecznego Warszawa, podjąłem się zadania zbudowania tego autobusu. Ze względu na fakt, że jest szansa na oficjalną produkcję Ikarusa w formie zestawu Lego postanowiłem rozreklamować go, gdzie się da. Informacje pojawiły się na ogólnopolskich portalach informacyjnych oraz na Węgrzech. W trakcie wakacji otrzymałem m.in. życzenia powodzenia w konkursie od Kancelarii Prezydenta RP!
Zebranie 10 tysięcy głosów to nie jest taka łatwa sprawa, cały czas staram się je zebrać, przez co biorę udział w Targach Hobby na Międzynarodowych Targach Poznańskich. Oczywiście zapraszam do przyjścia (19 i 20 października) i obejrzenia Ikarusa, Solarisa i innych moich modeli z bliska. A 25 października pojawię się z Ikarusem w Warszawie na Konferencji Partnerstwa Creative Poland 🙂
Z: Zdradź mi gdzie tkwi tajemnica? Co lub kto mobilizuje Cię do działania? Dlaczego po prostu nie siedzisz w domu i nie czekasz, aż z nieba spadnie kontrakt z firmy Lego?
MW: Powiem tak: nikt mnie nie mobilizuje do działania, ale bardzo dużo osób mi pomaga w realizowaniu moich marzeń. Pierwsze swoje marzenie już spełniłem, bo chciałem mieć miniaturę prawdziwego autobusu zbudowaną z klocków LEGO. Drugim moim marzeniem jest zebranie 10 tysięcy głosów na stronie Lego Cuusoo, będzie to dla mnie także częściowy sukces. Ale sukcesem dla mnie też jest, że ktoś tak jak Ty zainteresował się moim projektem. Ostatnim moim marzeniem związanym z tym autobusem jest oficjalna produkcja przez firmę Lego – to będzie 100% sukces. Nie ma jeszcze dostępnego zestawu związanego tematycznie z Polską, może wkrótce mój Ikarus będzie zestawem Lego?
Lubię działać, nie czekam na listy z firmy Lego, jeśli jest szansa na coś np. na zestaw Lego to dlaczego nie spróbować. Ja próbuje, może się uda 🙂
Z: I to mi się podoba – mam pomysł i go realizuje. Proste. Szkoda, że takie rzadkie. Ok, pomówmy jeszcze chwilę o Lego. Ja doskonale pamiętam pierwszy zestaw jaki dostałem. Było to chyba rok 1990, ja miałem 8 lat, a Lego wtedy było piekielnie drogie. Dostałem na urodziny od rodziców katapultę z 2 żołnierzami, rycerza na koniu i ducha – świecił w ciemności i to był totalny odlot. Dziś, dwadzieścia lat później, tym samym rycerzem bawi się mój synek. Niezniszczalna zabawka 🙂 A Ty pamiętasz swój pierwszy zestaw Lego?
MW: Pierwszy zestaw klocków LEGO dostałem, gdy miałem 3 lata. Był to na pewno zestaw z serii Lego System, jak sobie przypominam prawdopodobnie był to zestaw 6535 – mała wywrotka 🙂 Mam katalog Lego Collector’s Guide, więc bardzo łatwo jest mi sobie przypomnieć zestawy. Powiem szczerze, że cały czas kupuję sobie jakieś nowe zestawy, np. z serii Lego Technic. Ale najczęściej kupuje Lego Friends mojej czteroletniej siostrze.
Z: Na zakończenie naszej rozmowy pochylmy się jeszcze nad sprawami przykrymi, takimi jak np. dwa płaskie klocki złączone tak, że za cholerę nie można ich rozdzielić. To akurat mój lego-koszmarek 🙂 A co Ciebie w Lego wkurza najbardziej?
MW: Cena 🙂 Jak dla mnie klocki Lego powinny być tańsze. Nawet tzw. impulsy są drogie. Podam przykład, że niektóre elementy w sklepie Lego kosztują powyżej 1 złotego, a za te same na Bricklink.com można zapłacić jedynie kilkanaście groszy. Opłaca się kupować na Bricklinku, bo są sprzedawane tam jedynie oryginalne elementy Lego. Można trafić tam też na zestawy niedostępne w sklepach. Właśnie jestem na etapie kompletowania klocków do budowy przystanku-wiaty z lat 80. XX wieku. Taki fajny, myślę, dodatek do Ikarusa.
Z: Dziękuję za rozmowę i życzę Ci tego żebym na przyszłe urodziny mojego synka mógł kupić Lego Ikarusa.
MW: Również dziękuję.
Lajkujemy, głosujemy, pomagamy
Mateusz ma fajny pomysł, a Wy – skoro czytacie mój blog – sporo wolnego czasu. Poświęćcie kilka sekund na oddanie głosu na Ikarusa. Zagłosować możemy TUTAJ.
Polecam i pozdrawiam
Zuch
Zdjęcia są autorstwa Przemysława Millera z Urzędu Miasta Stołecznego Warszawa.
.
- Lato zimą, czyli „zimowe” ferie na Gran Canarii - 20/02/2024
- Jak budować bliskość w związku? - 02/01/2024
- Rodzicielstwo w erze influencerów. Jak uczyć dzieci mediów społecznościowych? - 06/12/2023