ZUCHOWE STUDIO

Pracę nad pierwszym wydaniem rozpoczęliśmy jeszcze w 2016 roku. Wtedy to Tomek zwrócił się do mnie z prośbą o przygotowanie projektu okładki jego książki. Przygotowałem kilka szkiców w oparciu o to czego miała dotyczyć książka i w jaki sposób miała przedstawiać piwo. Chodzi tu o piwną rewolucję, piwo rzemieślnicze, piwo najwyższej jakości, trunek który się degustuje. Był pomysł, żeby na okładce pojawił się kształt sniffera – specjalnego szkła do piwa, podobnego do szkła do koniaku.

Pierwsze projekty nie spotkały się jednak z przychylnością wydawnictwa, ze względu na „zbyt ekskluzywny wygląd”. Obawiano się, że może to zniechęcić potencjalnych czytelników. Stąd pierwsze wydanie wygląda zupełnie inaczej.

Sprzedaż książki okazała się sukcesem i konieczny był dodruk, dodatkowo wzbogacony o nowy, spory fragment tekstu. Tym razem wydawnictwo zgodziło się na wykorzystanie pierwszej koncepcji i w ten sposób na półki księgarni trafiła ta czarno-złota okładka, z której jestem bardzo zadowolony.

Pomysł jest prosty

Poprzez zminimalizowanie elementów graficznych i wykorzystanie czerni i złota, chciałem pokazać wyjątkowość dobrego piwa. Zerwać z wizerunkiem kiepskiego piwa żłopanego gdzieś pod budką, czy kupowanego w promocji w ośmiopaku (dwa gratis).

Czerń, złoto i hot stamping

Kolory eleganckie, dobrze ze sobą kontrastujące. Właśnie ten kontrast podkreśliłem przez dobór papieru i techniki drukarskiej. Okładka jest z czarnego matowego papieru, natomiast nadruki wykonane są techniką hot stampingu (zwanego również termodrukiem lub hot printem). Jest to technika uszlachetniania druku polegająca na, z grubsza ujmując, wprasowaniu na gorąco folii w materiał zadrukowywany. Jest to bardo efektowne zwłaszcza przy złocie lub srebrze, ponieważ daje to efekt „lśniącego metalu”. Zastosowanie np. złotego koloru Pantone daje tylko lekko metaliczny efekt. Hot stamping tworzy niemalże lustrzaną powierzchnie bardzo dobrze odbijającą światło. I to właśnie daje efekt bardzo wysokiego kontrastu z matowym czarnym papierem.

Duże jednoelementowe litery i zarys sniffera przerysowany w wektorze ze zdjęcia sniffera załączanego do limitowanej edycji książki. Prostota i elegancja, ale bez bufonady. Dokładnie tak miało być.