Trawnik przycięty co do milimetra. Ściany wypucowane i gładkie jak pupa niemowlaka. Każdy detal przemyślany i długo układany, żadna świeczka, czy poduszeczka nie leży przypadkowo. Dzieci, ba, nie dzieci – aniołki, w śnieżnobiałych ubrankach idą za rączkę i nawet nie pomyślą, żeby wejść w błoto. Oj nie, to nie dla mnie. Idealność jest sztuczna, to […]