Początki bywają trudne, ale muszę przyznać, że wiązanie krawata to wciągające zajęcie. Za każdym razem (a razów tych zbyt wiele nie ma) robię inny węzeł, bo tak. Mam dwie aplikacje na ajfonie z instrukcjami i oddaję się węzłowemu szaleństwu. Ale pamiętam z liceum, że krawat zawiązany na egzaminy wstępne trzymał się jeszcze na maturę. A mam paru kolegów, którzy ten sam węzeł (dokładnie ten sam, nie taki sam) mieli jeszcze na każdą sesję na studiach, aż po obronę magiesterki. Ja na studiach już miałem inny węzeł, bo mi się niechcący rozwiązał i tata musiał mi zawiązać nowy…
Z głośniczka
Dziś kawałek z sądtrakó serialu „The Walking Dead”. Kawałek nie przypadkowo, bo z uwagi na akcję dawca.pl i FOX, która zachęca do podpisywania oświadczeń woli bycia dawcą. Jak dla mnie akcja bomba, tym bardziej, że jakoś ostatnio polubiłem temat zombi.
#zanimzostanezombi
- zamknij okno! - 28/08/2023
- Tata, synek, projektor i Minecraft - 06/03/2023
- Studniówka – najbardziej bezsensowna impreza - 17/01/2023