Co za kretyn to wymyślił? – To moja pierwsza myśl po zobaczeniu nowej reklamy Heyah. Druga myśl była taka: Co za kretyn to zaakceptował? W jakim chorym umyśle wykluł się pomysł użycia Lenina jako osoby reklamującej markę? Chłopaki z agencji usiedli sobie w pokoju kreatywnym, zrobili shitstorming i wycisnęli w mękach taki bobek… [more…]
Jestem oburzony
Jestem tym oburzony jako Polak, jako osoba znająca podstawy historii XX wieku. Lenin jest ojcem najbardziej zbrodniczego reżimu w dziejach świata. Reżimu, który ma na sumieniu kilkadziesiąt milionów ofiar. Reżimu, który bezpośrednio i w straszny sposób wpłynął na losy naszego kraju, na nas samych, na naszych rodziców i na naszych dziadków. Reżimu, który doprowadził do powstania państwa, które było naszym okupantem przez kilkadziesiąt lat. Reżimu, który eksterminował kwiat naszego narodu. I wcale w tym co piszę nie przesadzam, powiedziałbym raczej, że piszę bardzo łagodnie.
Śmieszne?!?
Zbieramy te wszystkie informacje do kupy i robimy „śmieszną” reklamę? Seriously? To może być śmieszne dla kogoś o wiedzy bohaterów „Matura to bzdura”, albo kogoś o moralności glona. Wykorzystywanie takich postaci jak Lenin, Stalin, czy Hitler w ogóle nie powinno mieć miejsca. Nie chodzi mi o jakieś tematy tabu, tylko o szacunek dla ich ofiar, a tych były dziesiątki milionów i sporo z tych ofiar cały czas żyje między nami. Nasze babcie, nasi dziadkowie. To ich dzieciństwo zostało zrujnowane przez te kreatury. Widzieli i doświadczyli mordów, gwałtów i wszelakiego cierpienia, a dziś banda głupków robi sobie takie „śmieszne” reklamy. Ilu ludzi w Polsce widziało jak bolszewicka armia pod takimi sztandarami gwałciła ich matki i siostry, zabijała ojców i braci? Dziś dzięki Heyah i G7 mogą sobie te rzeczy przypomnieć trafiając przypadkiem na „śmieszną” reklamę. Ręce opadają.
Powiedzieliście A, to powiedzcie B
Mam propozycję dla sieci Heyah i agencji G7 (odpowiedzialnych za tę reklamę), aby w kolejnych odsłonach wykorzystali kilka innych postaci historycznych i ich osiągnięć. XX wiek obfituje w takie „inspiracje do reklamy”. Może będzie Stalin z wielkim głodem ukraińskim w tle (między 3 a 6 mln trupów), czy może od razu z wysokiego C i brand hero marki zostanie Hitler stepujący w oświęcimskiej gazowni, albo przy krematoriach reklamując gorącą ofertę? Może niech Heyah i kreatywne G7 dorobią tematyczne pakiety: mordercze smsy, minuty za donosy, zasięg stąd, aż na Sybir, czy internet w Heyah szybki jak kulka w łeb? Może następnym razem podeprze się hasłem: oferta uderza celnie jak pięść przesłuchującego? Co? Może będzie linia bardziej współczesna z Brevikem? Może też poszukać odwołań w naszej historii i wprowadzić „śmiesznych” zomowców katujących opozycję? No przecież to tylko reklama. Przecież to tylko taki żart…
Na koniec
I jeszcze na koniec podpowiem specom komentującym takie reklamy tekstami, że: reklama ma być widoczna i ta spełnia swoje zadanie, bo ważne żeby mówili. Więc musicie wiedzieć, że w reklamie nie o to chodzi. Nie tylko ważne jest, że mówią, ale ważne jest co mówią. Jeśli mi nie wierzycie, to spróbujcie zareklamować swoją osobę w oparciu o te kryteria i zróbcie publicznie kupę na środku biura. Gwarantuję Wam, że dłuuuugo będą o Was mówić.
PS – używam zwrotu „śmieszna” reklama, ponieważ taka jest linia obrony Heyah na zarzuty kierowane pod ich adresem.Pozdrawiam
Zuch
- Lato zimą, czyli „zimowe” ferie na Gran Canarii - 20/02/2024
- Jak budować bliskość w związku? - 02/01/2024
- Rodzicielstwo w erze influencerów. Jak uczyć dzieci mediów społecznościowych? - 06/12/2023