Rzucasz zapałkę i patrzysz jak wszystko płonie, jak wszystko pogrąża się w chaosie.
Oto 7 niezawodnych sposobów, by wkurzyć wszystkich rodaków (no, większość z nich). Jedziemy:
1. Jedź zgodnie z dozwoloną prędkością
Ooo! Od razu z grubej rury. Spróbujcie kiedyś trzymać się przepisów ruchu drogowego. Włączcie tempomat na prędkość z jaką prawo dopuszcza poruszanie się na danym odcinku.
Taki czelendż, nazwijmy go „zgodnie z prawem – czelendż”. Po prostu spróbuj przez miesiąc albo choć przez tydzień jeździć w Polsce tak, jak jeździsz po przekroczeniu niemieckiej granicy.
2. Przepuść w kolejce do kasy kobietę w ciąży
Jeszcze tego brakowało, co nie? Se zrobiła bachora, pińcet plus zgarnie i jeszcze co?
Ech, empatia, taka cudowna rzecz. Będąc uprzejmym dla kobiety w ciąży możesz wkurzyć wszystkich – zwłaszcza (niestety) inne matki…
3. Żądaj zapłaty faktury w terminie
Jesteś chamem i prostakiem i ogólnie po co te nerwy? Czy musisz być taki napastliwy? Pamiętaj, że w Polsce terminy obowiązują tylko wykonawcę. To, że na fakturze jest konkretna data płatności nie obchodzi ani firmy zlecającej, ani urzędu skarbowego, ani ZUSu. Generalnie nikogo to nie obchodzi, więc wszczym ryj i pokornie czekaj.
Phi… w terminie… jeszcze co?
4. Powiedz rodzinie, że twoje dzieci nie jedzą słodyczy
To może być ostatnia rzecz jaką powiesz do rodziny, ponieważ jest spora szansa, że staniesz się persona non grata. Czarna owca. Wstydliwy temat. Coś jak pryszcz między pośladkami: nie chcesz o tym z nikim mówić, ale jednak nie możesz przestać o tym myśleć.
Przecież dziecko potrzebuje cukru, a raz kiedyś można. A ty obdzierasz dziecko z dzieciństwa. Co mu oferujesz w zamian? Pewnie dużo ruchu. Sadysta.
5. Pochwal się, że coś ci się udało i jesteś szczęśliwy
Jak śmiesz być szczęśliwy? Co? Jak w ogóle mogłeś dopuścić, że ci się udało? Wstydu nie masz?
6. Zgłoś nieprawidłowo zaparkowany samochód
Konfident i folksdojcz, lewak antypolski! Co z tego, że zasłania przejście dla pieszych jak on tu tylko na chwilę. No może trawnik zastawia, ale gdzie ma zaparkować? Ok, może i wózek z dzieckiem nie przejedzie, ale to niech se madka samochodem podjedzie. Przecież stać z pińcet plusa…
7. Nakarm niemowlę piersią w miejscu publicznym
To wynaturzenie! Cała ta naturalność jest chora. Kto to widział, żeby dziecko jadło? Kiedyś to były czasy: kobiety siedziały z dziećmi w domach i nie narażały biednych młodych facetów na widok – OMG! – kawałeczka biustu. Biedaczki, te chłopy…
Śmiechem żartem, ale…
Ale bądźmy przez chwilę poważni. Zobaczcie co nas wkurza. Nas jako społeczeństwo. Co z tego, że mnie czy ciebie to nie wkurza? Jesteśmy w małej bańce. Ale poza nią?
Złe jest zgłoszenie wykroczenia, a nie samo wykroczenie. Złe jest zachowanie bezpieczeństwa i rozsądek. Zła jest normalność. Złe jest egzekwowanie swoich praw.
Nasz kraj to my
My wszyscy. Nigdy tu nie będzie normalnie, jeśli nie zaczniemy się zmieniać. Ty i ja. Małymi kroczkami. JA zacznę, a dołączą do mnie moje dzieci. Może zarażą się znajomi i rodzina. Ale jeśli JA nie zacznę, bo „po co?”, bo „a oni to co?, bo „jedna osoba nic nie zmieni…”, to na pewno się nic nie zmieni.
pozdrawiam
ZUCH
- Lato zimą, czyli „zimowe” ferie na Gran Canarii - 20/02/2024
- Jak budować bliskość w związku? - 02/01/2024
- Rodzicielstwo w erze influencerów. Jak uczyć dzieci mediów społecznościowych? - 06/12/2023