W ubiegły weekend, 13-15 marca 2015, w katowickim Spodku odbyły się finały mistrzostw świata gier komputerowych. Najważniejsze na świecie wydarzenie e-sportowe. Byłem tam, widziałem, obserwowałem, kibicowałem, ale zaraz, zaraz… wydarzenie sportowe? Sportowe??? W komentarzach i na forach przewijały się setki komentarzy ludzi urodzonych w ubiegłym wieku próbujące wyśmiać IEM jako wydarzenie sportowe. Było i jest też wiele komentarzy oburzonych próbą zrównania gier i sportu. No bo przecież klikanie w klawiaturę nie może być sportem! Naprawdę?
Zastanówmy się najpierw czym w ogóle jest sport. Posłużę się tu definicją z encyklopedii PWN, otóż:
„sport, z założenia pokojowe współzawodnictwo, którego istotę stanowi indywidualna bądź zespołowa rywalizacja (wg określonych reguł) prowadzona zgodnie z zasadami fair play oraz dążenie do osiągania jak najlepszych wyników, podejmowane także m.in. w celu rekreacji i doskonalenia własnych cech fizycznych;”
Tak więc nie ma mowy, że sport to musi być np. bieganie czy skakanie za piłką, a „doskonalenie cech fizycznych” wcale nie ogranicza się do rozbudowanej tkanki mięśniowej.
Sport to współzawodnictwo, rywalizacja. Sport to emocje.
Dlatego ludzie oglądają zawody sportowe. Dla emocji płynących z rywalizacji. Z emocjami nie można polemizować. Miałem okazję siedzieć na stadionie gdy Lech Poznań w pięknym stylu pokonał Manchester City 3:1 i przeciwieństwie do większości osób zabierających głos na temat e-sportu miałem też przyjemność siedzieć na stadionie podczas finału CS:GO, w którym Fnatic po zaciętej walce pokonał Ninjas in Pyjamas. Emocje były takie same, publiczność dopingowała, skandowała, klaskała. Finał CS:GO na trybunach obserwowało 12,5 tys widzów. Tylko tyle, bo więcej w Spodku się nie zmieściło. W całym obiekcie było kilkadziesiąt tysięcy osób, a pojedynki w internecie oglądały miliony ludzi na całym świecie.
Dlaczego oglądali?
Nie dlatego, że nie mają kolegów i są nolife’ami. Oglądali to dla emocji. Po prostu świat się zmienia, a mody i trendy wraz z nim. Prawdopodobnie sto lat temu jakiś gracz krykieta z oburzeniem spoglądał na młodzież kopiącą piłkę do nogi.
O co tak naprawdę mi chodzi?
Chodzi mi o to, że bardzo łatwo jest ferować wyroki: to jest głupie, ty jesteś głupi, nie rozumiem, więc to jest do dupy, itp, itd. Robiąc to stawiamy mury i odgradzamy od siebie całe rzesze młodzieży.
Na IEM pojechałem z żoną
Pojechaliśmy tam zobaczyć to i przeżyć to co emocjonuje dzisiejszych nastolatków. Ja jako bloger, geek i ojciec. Karolina, będąca w zespole dyrektorskim gimnazjum, jako osoba pracująca na co dzień z nastolatkami i ich rodzicami, oraz, oczywiście jako matka. Widzimy, że świat zmienia się i idzie właśnie w taką stronę. Czy to złe czy dobre? Jak można to ocenić? Porównując do naszych czasów? A co? One były jakieś lepsze? Nie, nie były. Były po prostu inne. Każde pokolenie ma swoje wyzwania.
Nasuwa mi się taki wniosek, że najważniejsze są proporcje
Gry nie są złe, komputery nie są złe. Ale jak ze wszystkim, taki z tym, można przeholować. Nie można jednak demonizować gier, bo obecnie grają niemal wszyscy, a jakoś nie widzę grasujących band kryminalistów. Właściwie ci co obecnie grasują to raczej przeholowali z siłownią, czy siedzeniem na podwórku, a nie z grami. Więc tak jak wspomniałem – PROPORCJE. To niezwykle ważne. Pozwalam moim dzieciom grać, ale nie zapycham ich tym. Czasami gramy razem, czasami grają sami, ale czas, który poświęcają na gry jest proporcjonalny do ich wieku i do zdrowego rozsądku. Staram się też zachować proporcje między obowiązkami, a przyjemnościami. Najpierw trzeba odrobić lekcje, przygotować się do szkoły, sprzątnąć pokój. Potem będzie czas na rozrywkę.
Rada dla ojców
Jako ojciec zaangażowany w wychowanie swoich dzieci już dziś wiem, że za rok na IEM się wybiorę razem z Szymkiem. Będzie miał wtedy 8 lat. Wiem, że spędzimy fajny weekend. Ojciec z synem. Pooglądamy sprzęt, pokibicujemy, może sami w coś pogramy, pójdziemy coś zjeść z foodtracka. Zbudujemy więź.
Zupełnie na koniec zapraszam na moją krótką relację z IEM. Zobaczcie jak wyglądało to od środka (plus kilka przebitek z Katowic).
pozdrawiam
Zuch
PS – Jak zapewnia Juliusz Kornaszewski z Intel Polska – osoby wchodzące z młodszymi dziećmi (oraz rzecz jasna osoby niepełnosprawne) mogą na terem IEM wchodzić osobną bramką.
- Lato zimą, czyli „zimowe” ferie na Gran Canarii - 20/02/2024
- Jak budować bliskość w związku? - 02/01/2024
- Rodzicielstwo w erze influencerów. Jak uczyć dzieci mediów społecznościowych? - 06/12/2023