Słowa mają wielką moc. Czasami kilkoma słowami można złamać czyjeś życie. Czasami kilka słów wystarczy żeby ktoś wzniósł się na wyżyny. Jedno słowo może zranić, sprawić ból. Jedno słowo może rozradować i uleczyć. Słowem można ciąć jak nożem, ale słowem można też przytulić i ukoić. Słowa, to bardzo ważne narzędzie w naszym życiu, ale też w życiu innych ludzi. Dlatego proponuję Wam mały sprawdzian.
Zastanówcie się przez chwilę jakie jest Wasze pierwsze słowo w ciągu dnia? Jakie jest Wasze pierwsze słowo, które wypowiadacie rano do swoich dzieci, żony, męża. Jakie pierwsze słowo wypowiadacie do osób bliskich, ale też do nieznajomych?
Warto się nad tym przez chwilę zastanowić. Zwłaszcza w kontekście ludzi, z którymi mieszkamy. Właśnie w domu, przy porannej krzątaninie, najbardziej widać jakim słowem witamy naszych najbliższych. Czy mówimy „pośpiesz się! znowu się guzdrzesz…”, czy może „synu, kocham Cię”. Czy mówimy „weź ogarnij dzieci”, czy może „jesteś piękna, jesteś całym moim życiem”?
Wystarczy przez chwilę spróbować przypomnieć sobie swoje kilka poprzednich poranków. Wynik tych przemyśleń może być dla nas przykry. Często bagatelizujemy moc jakiem ma słowo. Jakże często mówimy coś lekkomyślnie, bez zastanowienia. Czym wyposażamy naszych bliskich? Jaki bagaż naszych słów muszą potem nieść przez cały dzień?
Ja się zastanowiłem nad tym. Przemyślałem to sobie i staram się więcej myśleć nad tym co mówię, zwłaszcza rano. Zapewniam Was, że wystarczy trochę chęci, a będzie zapalać się Wam ostrzegawcza lampka w głowie, kiedy następnego ranka będziecie otwierać usta.
pozdrawiam
Zuch
PS – do tego wpisu zainspirowało mnie zdanie z „Kalendarza Taty 2014” wypuszczony przez inicjatywę tato.net
PPS – inicjatywę tato.net wspieram nonprofit, ponieważ uważam, że robią fantastyczną rzecz – uczą facetów być Ojcami.
.
.
- Lato zimą, czyli „zimowe” ferie na Gran Canarii - 20/02/2024
- Jak budować bliskość w związku? - 02/01/2024
- Rodzicielstwo w erze influencerów. Jak uczyć dzieci mediów społecznościowych? - 06/12/2023