Pod koniec października miałem przyjemność wziąć udział w projekcie „Mój B(v)log. Moja pasja. Moja praca”. Pierwszy raz w życiu miałem taką reportażową sesję zdjęciową. Ciekawe doświadczenie. Ale najważniejsze chyba w tym było, to co napisałem jako mój komentarz do zdjęcia.
„Ta sesja, zatrzymana chwila, mocno uświadomiła mi jak wiele zawdzięczam wytrwałości w blogowaniu – mój dzisiejszy dzień pracy jest tym o czym marzyłem kilka lat temu.”
To zdanie zestawione z tym właśnie zdjęciem stanowi dla mnie pewną… hmm… emocjonalną nagrodę. To jest fizyczny dowód na to, że mix pasji, ciężkiej pracy połączony ze szczyptą marzeń przynosi efekty. Lubię to, że mogę żonglować zadaniami w trakcie dnia. Cenię sobie to, że gdy chcę (lub gdy muszę) to mogę zostać w domu. O czymś takim marzyłem kilka lat temu, że jeśli mam gorszy dzień, to pakuje komputer i sobie idę do kawiarni, do domu, na spacer. Oczywiście, jestem dość mocno zapracowany, ale to dlatego, że chcę, że jest tyle ciekawych projektów, w które mogę się zaangażować. Zdarza się, że pracuję dwanaście, czy czternaście godzin dziennie, ale to są sytuacje wyjątkowe. Poza tym gdy pracuje się na konkretną fakturę, a nie w ramach etatu, to godziny zupełnie inaczej płyną. W ogólnym rozrachunku wszystko to wychodzi zdecydowanie na plus, bo mimo że mam pracy więcej niż kiedykolwiek, to też – paradoksalnie – mam więcej czasu dla rodziny, bo po prostu jestem mniej zmęczony i mniej wkurzony.
Pasja, a potem wytrwałość i ciężka praca
Taka kolejność jest najważniejsza. Sama ciężka praca, bez tej pasji, będzie zwykłą katorgą. Ale jeśli wszystko opierać się będzie właśnie o pasję, to sprawy mają się zupełnie inaczej. Jest tyle energii żeby pchać ten wózek do przodu. Patrzę na ludzi, którzy odnoszą sukcesy zupełnie bez zazdrości. Patrzę i mówię: można, można to zrobić.
Poważnie myślę o powiększeniu firmy o dział dtp (tak, to jest ten moment kiedy możecie drzwiami i oknami walić do mnie ze zleceniami). Myślę o zmianach na blogach. Myślę o… kilku/kilkunastu może innych sprawach. Zobaczymy co z tego wszystkiego wyjdzie, bo to jest zawsze niewiadomą. Najważniejsze jednak w tym wszystkim jest to, że cały czas mi się chce coś robić. I to chce mi się bardzo.
pozdrawiam
Zuch
PS – zachęcam do obejrzenia całej galerii, bo zdjęcia są mega dobre, a poza tym jest jeszcze backstage. Można to zobaczyć o TUTAJ!
PPS – Projekt „Mój B(v)log. Moja pasja. Moja praca” to cykl zdjęć reportażowych pokazujących nie tylko różnorodność charakterów oraz osobowości polskich blogerów i vlogerów, ale przede wszystkim ogromną różnorodność stylów ich pracy nad blogiem bądź vlogiem. Projekt został zrealizowany przez PSBV i miasto Gdańsk. Wzięło w nim udział 15 blogerów i vlogerów. Zdjęcia realizowane były we wrześniu i w październiku 2014. Projekt został zaprezentowany także w formie wystawy, której premiera odbyła się podczas Blog Forum Gdańsk 2014.
Autorką zdjęć jest Renata Dąbrowska (którą serdecznie pozdrawiam, ściskam i w ogóle), znana gdańska fotografka, autorka bloga dziewczynkazaparatami.blogspot.com
- Lato zimą, czyli „zimowe” ferie na Gran Canarii - 20/02/2024
- Jak budować bliskość w związku? - 02/01/2024
- Rodzicielstwo w erze influencerów. Jak uczyć dzieci mediów społecznościowych? - 06/12/2023