Tytuł już nieco (całkowicie) spoileruje finałowe wnioski. Myślę jednak, że warto poznać moją argumentację. Tym bardziej, że na początku podszedłem do Yogi dość sceptycznie. Oczywiście taki początkowy sceptycyzm jest ocenianiem książki po okładce, więc najczęściej w żaden sposób niemiarodajny. Najlepiej jest sprawdzić samemu i wyrobić opinię płynącą z praktyki.
Niektórzy z Was pewnie pomyślą, że Zuch zgłupiał, za Yogę się zabiera, połamie się, coś mu pęknie jeszcze i będzie płacz. Nic bardziej mylnego, bo mowa tu będzie o nowym Lenovo Yoga Tablet 2. W temacie mojego rozwoju fizycznego pozostaję w klimatach bardziej słowiańskich. Ale dość już o tym, przejdźmy do meritum.
Zatem
Dostałem do przetestowania tablet Yoga 2. Test, czy recenzja tabletu wykonana przeze mnie, to oczywiście test/recenzja od „typowego Janusza” dla „typowego Janusza”. Nie będzie tu wielu dziwnych liczb i oznaczeń podzespołów, półprzewodników i innych takich. Ja, jako konsument, chcę kupić produkt i go użytkować – wygodnie i bezproblemowo. Nie będzie to tekst od eksperta, bo takim po prostu nie jestem. Będzie to tekst hmmm… od kolegi, od przeciętnego użytkownika.
Pierwsze na co zwracamy uwagę, to wygląd. Yoga 2 prezentuje się… specyficznie. Ma charakterystyczne zgrubienie na jednym z dłuższych boków. Początkowo wydało mi się to pomysłem co najmniej dziwnym. Jesteśmy przyzwyczajani do postępującego minimalizmu (który, swoją drogą, lubię), a tu Lenovo wyjeżdża z czymś takim. Po coś to jednak zrobili i nie była to decyzja przypadkowa. Zgrubienie pełni dwie funkcje. Po pierwsze – mieści solidny akumulator 9600 mAh (dla równie niezorientowanych co ja wyjaśniam – to dużo). Po drugie stanowi uchwyt i część podpórki.
Pierwszy powód w znaczący sposób wpływa na długość pracy Yoga 2, który (przy odpowiednich warunkach) może sięgnąć nawet 18-20h non stop. Oczywiście jeżeli będziemy korzystać z niego na pełnej petardzie, czas ten nie będzie aż tak długi, ale i tak na tle konkurencji prezentuje się bardzo dobrze.
Drugi powód to ergonomia i wyjście na przeciw oczekiwaniom użytkowników. To zgrubienie po prostu bardzo wygodnie się trzyma, a poza tym jest częścią podstawki, dzięki której możemy ustawić tablet w dwóch dodatkowych pozycjach (a właściwie w trzech jeśli doliczymy możliwość zawieszenia tabletu na jakimś kołeczku).
Rzeczywistość wygląda tak, że coraz więcej osób zastępuje tabletem komputer, a także prasę papierową i książkę. Ja sam komputer wykorzystuję głównie do pracy. Natomiast resztę zastosowań przeniosłem w dużej mierze na urządzenia zewnętrzne (tablet, iPhone, kindle). Właśnie do tego Yoga 2 został stworzony i przyznaję szczerze – spisuje się świetnie. Oczywiście wygoda nie ogranicza się jedynie do zastosowań rozrywkowych, bo spokojnie można tu popracować. Wszystko działa płynnie, nic się nie haczy. Przez kila ostatnich dni właściwie nie znalazłem nic do czego mógłbym się przyczepić. No dobra, nakładka klawiatury nie jest najładniejsza.
Jakość wykonania również jest bez zarzutu. Aluminiowa obudowa z ciekawym grawerem na spodniej stronie plus bardzo gładka i cienka (acz wytrzymała) powierzchnia ekranu. Wygodnie umieszczone i dokładnie dopasowane przyciski. Dyskretne głośniczki (przy okazji – dźwięk, jak na tablet, naprawdę bardzo dobry). Do tego jeszcze mamy wspomnianą wcześniej podstawkę, która wysuwa się swobodnie, ale stabilnie. Po rozłożeniu ustawia tablet w idealnych do korzystania pozycjach. Podstawka ma jeszcze dziurkę, dzięki której można tablet gdzieś powiesić. Chociaż w sumie nie bardzo wiem gdzie. Może na oparciu fotela w samolocie? Czasami są tam małe haczyki. No nie ważne, jak ktoś będzie miał potrzebę to pewnie wymyśli rozwiązanie.
Krótko mówiąc: jeśli rozważacie zakup bardzo dobrego tabletu w cenie nieco ponad tysiąc złotych, to Lenovo Yoga 2 wydaje się wyborem niemal idealnym.
Natomiast jeśli chcecie taki tablet dostać za darmo (ZA DARMO!), to możecie wziąć udział w konkursie „SZTUKA YOGI” organizowanym przez Lenovo, w którym jestem też jednym z jurorów.
Jeśli macie jakieś pytania nt. Yoga 2, to walcie w komentarzach – postaram się na wszystkie odpowiedzieć.
pozdrawiam
Zuch
PS – wpis ten jest oczywiście efektem mojej współpracy z marką Lenovo. Jednak wszystkie opinie tu zawarte są moje i Lenovo nie miało wpływu na ich ostateczny kształt.
.
.
- Lato zimą, czyli „zimowe” ferie na Gran Canarii - 20/02/2024
- Jak budować bliskość w związku? - 02/01/2024
- Rodzicielstwo w erze influencerów. Jak uczyć dzieci mediów społecznościowych? - 06/12/2023