Ostatnio czytam wyznania różnych dziewczyn w ramach akcji #metoo (w polskiej wersji #jateż). Rzecz dotyczy różnych sytuacji, w których naruszona została ich prywatność i intymność, były molestowane lub zgwałcone. Ja również jako nastolatka miałam doświadczenia, podczas których przekroczone zostały granice mojego przyzwolenia na kontakt fizyczny. Przytłaczają mnie te opowieści i zmuszają do myślenia o przyszłości mojej córki. Pod wieloma takimi relacjami rozpętała się dyskusja na temat roli i wagi edukacji seksualnej w naszym kraju. Postanowiłam zabrać głos w tej dyskusji i przedstawić w kilku punktach moje spojrzenie na ten problem jako rodzica i nauczyciela w jednej osobie.
Poczujmy odpowiedzialność jako rodzice
Zastanawiające jak wiele mówi się o roli szkoły w tej sprawie, wybuchają kłótnie, jest wiele kontrowersji dotyczących programu nauczania, itp. Mało się natomiast mówi o tym co najważniejsze – to my-rodzice ponosimy odpowiedzialność za edukowanie dzieci w tym obszarze. Trudno o bardziej intymny i ważny temat niż ludzka seksualność. Dlatego najlepszym miejscem do rozmów o niej jest ciepły i pełen miłości dom. Zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy rodzice chcą i potrafią ten temat poruszać.
Może warto więc wprowadzić do szkół edukację seksualną dla rodziców najmłodszych dzieci czyli warsztaty z dobrym psychologiem, które będą mocno podkreślały, że trzeba o seksie rozmawiać ze swoim dzieckiem i uczyły o tym jak to robić. Takie krótkie warsztaty mogłyby się odbywać podczas wywiadówek, aby uzyskać jak największą frekwencję. Wierzę, że efekt byłby naprawdę znaczący, bo wielu rodziców o tym temacie myśli, ale nie potrafi rozmawiać i odwleka rozmowę do momentu, aż jest za późno.
Zacznijmy rozmowę zanim będzie za późno
Kiedy zacząć? To bardzo zależy od stopnia rozwoju naszego dziecka, ale pierwsze rozmowy dotyczące tej tematyki powinny się odbyć już w okresie przedszkolnym. Musimy oczywiście dobrać słowa do poziomu zrozumienia dziecka. W języku polskim mamy parę dobrych określeń przedszkolnych, którymi możemy się posłużyć. Powinniśmy uświadomić dziecko czym są strefy intymne i dlaczego są one tak ważne. Bardzo ważne jest, aby taka rozmowa odbyła się na luzie, bez stresu i bez wstydu. Wybierzmy naturalny moment, kiedy dziecko jest rozluźnione i zainteresowane konwersacją. Część dzieci sama zada pytania z tego obszaru i warto to wykorzystać.
W sytuacji gdy poczujemy się przerażeni i zaskoczeni nagłym pytaniem typu “skąd się wziąłem?” warto dać sobie czas na przemyślenie poprzez odpowiedź “wiesz to jest bardzo ważne pytanie i dlatego chciałabym ci na nie odpowiedzieć spokojnie wieczorem, jak będziemy mieli więcej czasu na rozmowę”. Zyskujemy w ten sposób możliwość złapania oddechu, wyluzowania i naturalnego powrotu do tematu. Ważna uwaga – nie czekajmy aż dziecko zacznie pytać. Są dzieci, które z różnych powodów nigdy tego tematu nie poruszą. To my wtedy musimy działać. Jedną taką rozmowę odbyłam z mojej osobistej inicjatywy podczas jazdy samochodem, inną w czasie spaceru. Pamiętajmy, że zdecydowana większość 10-latków już wie na czym polega seks. Pytanie skąd chcemy żeby się o nim dowiedziały – od nas czy z internetu lub od kolegów? I czy chodzi nam tylko o wiedzę techniczną czy chcemy przy tej okazji powiedzieć im więcej o relacjach, intymności czy szacunku? Bo tej wiedzy na pewno nie dostarczą im ani rówieśnicy ani media.
Mówmy prawdę
Zawsze. Oczywiście dobierajmy słowa do wieku oraz możliwości intelektualnych i emocjonalnych naszego dziecka, ale nie owijajmy w bawełnę i nie wciskajmy kłamstw o bocianach czy pszczółkach. Nie zawsze musimy wdawać się drobiazgowo w szczegóły techniczne, ale zawsze powinniśmy mówić o tym, że nasza intymność jest czymś cudownym i że powinna być dla nas bardzo cenna. Szczerze i otwarcie opowiedzmy o tym, że seks w związku pełnym miłości to super sprawa. My rozmawiając z naszymi dzieciakami zawsze podkreślamy bardzo ważną rolę bezpiecznego i kochającego się małżeństwa jako podstawy życia seksualnego. Jesteśmy chrześcijanami i jest to istotna część naszego światopoglądu, który chcemy przekazać dzieciom.
Koniecznie mówmy o tym, że seks ma wpływ na to jak się czujemy i bardzo ważnym jest by nie poddawać się presji rówieśników i mediów i aby nigdy nie dzielić swojej intymności pod wpływem impulsu czy z przypadkowymi osobami. Prawdą jest także fakt, iż dzięki seksualności pojawiają się na tym świecie nowi ludzie. I prawdą jest, że nie wynaleziono jak do tej pory stuprocentowo pewnej metody antykoncepcyjnej. Zatem decydując się na seks trzeba zawsze założyć taką możliwość, iż z tą osobą mogę dzielić także ogromną konsekwencję, jaką jest wychowywanie nowego człowieka. Oczywiście wiemy, że w przypadku stosowania antykoncepcji jest to mało prawdopodobne, ale jednak jest takie prawdopodobieństwo i warto uświadomić dzieci, że taka sytuacja jest możliwa.
Rozmawiajmy o zagrożeniach
Najbardziej oczywistym jest zagrożenie molestowaniem seksualnym, przed którym musimy bezwględnie dziecko chronić. Porozmawiajmy z nim o przekraczaniu granic i co ważne pogadajmy o jego reakcji w sytuacji zagrożenia. Powiedzmy wyraźnie, że nie musi być posłuszny wobec każdego dorosłego, bo niektórzy mogą mieć złe intencje. Nauczmy je jak ma reagować w sytuacji, gdy ktoś przekracza granice intymności. To bardzo istotne. Innym współcześnie ważnym zagrożeniem jest wszechobecna pornografia, która już od dawna nie ma nic wspólnego z czytanymi ukradkiem gazetkami, które pamiętamy z własnej młodości. To przynoszący duże zyski przemysł, który jest na wyciągnięcie ręki, dostępny 24h na dobę, bez potrzeby podawania wieku czy logowania. Nie ma w nim miejsca na pozytywne uczucia, miłość, szacunek, empatię.
Według badań z 2007 roku 88% scen w najbardziej popularnych filmach pornograficznych pokazywało agresję wobec kobiet, bicie, szarpanie za włosy, poniżanie, wyzywanie najgorszymi wyzwiskami. Pornografia nie ma nic wspólnego z prawdziwymi relacjami między dwojgiem kochających się ludzi. Jej destrukcyjny wpływ dostrzegają już dzisiaj nie tylko konserwatywni działacze, ale również wielu liberalnych seksuologów, którzy muszą się mierzyć z jej konsekwencjami w swoich gabinetach. Ja nie jestem specjalistą, więc po prostu polecam do przeczytania artykuły i wyniki badań naukowych na ten temat opublikowane na stronie Stowarzyszenia Twoja Sprawa. Szczególnie polecam gotowe scenariusze rozmów, jakie można przeprowadzić z dzieckiem – TUTAJ
Dajmy dobry przykład
Przykład to zarazem najprostszy jak i najtrudniejszy sposób na wdrukowanie dobrych wzorców naszym dzieciom. Jak dać dobry przykład w dziedzinie seksualności? Okazując codziennie miłość wszystkim członkom rodziny poprzez właściwy i naturalny kontakt fizyczny. Niech dzieci wiedzą, że lubimy je przytulać, niech czują, że sprawia nam to autentyczną radość. Nie krępujmy się w okazywaniu czułości swojemu mężowi/żonie. Pokazujmy w codziennych sytuacjach jak okazywać szacunek drugiemu człowiekowi, jak respektować granice jego intymności. Opowiadajmy jak my czuliśmy się, gdy te granice zostały przekroczone. Niech mama opowie nastoletniemu synowi, jak to jest być dojrzewającą dziewczyną, a tata przekaże córce parę słów o przeżyciach chłopaków. Dzieci, które będą wzrastać w takiej atmosferze będą świadome wielkiego znaczenia seksualności i z empatią będą traktować innych ludzi.
Nieustannie podkreślajmy wiodącą rolę miłości w życiu seksualnym. Uważam, że sama wiedza o seksie nie wystarcza do tego, by podejmować dobre decyzje w tym obszarze. W krajach zachodnich edukacja seksualna nie zmniejszyła ilości nastoletnich ciąż i dzisiaj głośno zaczyna się mówić o tym, że wiedza techniczna nie wnosi tak wiele jak zakładano. Warto pamiętać także o tym, że ciąża to tylko jedna z konsekwencji, która jest związana z seksem. Wielu rodzicom wydaje się, że jak przekażą wiedzę o antykoncepcji to temat mają z głowy. A przecież istnieje jeszcze niezmiernie istotny aspekt emocjonalny. Wielu dorosłych idzie przez życie z wieloma zranieniami związanymi ze swoją seksualnością. Bez podkreślania ważności empatii edukacja seksualna to kolejny przedmiot szkolny, który sprowadza się do wiedzy biologicznej. I stąd później wiele sytuacji i problemów związanych z przekraczaniem granicy czyjejś intymności. Dlatego rozmawiając z dziećmi zacznijmy od miłości i szacunku.
Jeśli chociaż kilku rodziców uda mi się przekonać dzięki temu tekstowi do rozmów ze swoimi dzieciakami to będzie super. Bo osobiście wierzę, że rodzicielska rozmowa to najlepsza metoda na zniwelowanie ilości prowodyrów tych wszystkich dramatycznych sytuacji, o których opowiadają dziewczyny w ramach akcji #metoo.