W lipcu po raz szósty odbył się w Poznaniu Międzynarodowy Festiwal Filmów Animowanych ANIMATOR. Bywałem tam już wcześniej, byłem i w tym roku. Co prawda za każdym razem – głównie z braku czasu – bywam tam tylko z dziećmi, na filmach dla dzieci, ale i tak bardzo mi się podoba. W tym roku miałem nawet akredytację prasową 🙂 Ale do rzeczy. Po każdej edycji festiwalu dochodzę do podobnego wniosku: bardzo potrzebujemy dobrych animacji. [more…]
Animacje z multipleksu
Filmy animowane stały się wspaniałą maszynką do zarabiania pieniędzy. Robi się animację 3d, ludzie tłumnie przychodzą do kina, wypuszcza się zabawki i gadżety na licencji. Jak temat żre to robi się spinoff typu „Samoloty” i biznes kręci się dalej. Na „Samolotach” byłem z synkiem w kinie i dobrze się bawiliśmy, no ale właściwie na dobrej zabawie to się skończyło. Ot, półtorej godziny fajnej, prostej rozrywki. Nie ma w tym nic złego, ale też nie ma za bardzo nic dobrego. Grafika 3d dopieszczona, animacja płynna i dynamiczna. Przywykliśmy już do tego.
Coś więcej
Okazuje się jednak, że na świecie powstaje mnóstwo wspaniałych filmów animowanych. Powstają filmy świetnie narysowane, gdzie nacisk kładziony jest na walory artystyczne, a nie na uśrednienie i wbicie się w gustowy mainstream. Powstają filmy z historią, która, oprócz tego że ciekawa, to jeszcze pouczająca. Powstają filmy, które wyrabiają w dzieciach poczucie estetyki i wrażliwość. Powstają, powstają. Tylko co z tego skoro nie ma gdzie ich oglądać?
Festiwal ANIMATOR rok rocznie pokazuje jak wielkie jest zainteresowanie dobrymi filmami animowanymi. Sale są pełne, często dostawiane są krzesła, ludzie siedzą na schodach. Mimo, że projekcje są w godzinach kiedy przeciętny obywatel jest w pracy, to i tak ludzi jest pełno. Oczywiście bilety w cenie np. 2 zł są dodatkową atrakcją.
W tym roku podczas ANIMATORA obejrzałem z moim 6 letnim synkiem „Pinokia” w reżyserii Enzo D’Alò. Historię każdy z nas zna, więc wiemy jak wiele z tego można wyciągnąć, ile rozmów inspirowanych obejrzaną bajką można z dziećmi przeprowadzić. To wszystko ubrane jest w świetne rysunki, ciekawą animację i nietuzinkową muzykę. To jest coś więcej niż rozrywka z multipleksu.
Postulat
Postulat mam dla każdego kto w tej materii jest decyzyjny: miasta, kin, fundacji, itp. Ludzi chcą oglądać dobre animacje. Ludzie chcą zabierać swoje dzieci na wartościowe filmy. Tych filmów jest dużo. Ich projekcje są o niebo tańsze niż najnowsze amerykańskie produkcje. Chcecie coś zrobić dla mieszkańców? Rozwiązanie jest proste: dobra, mądra bajka, z biletem za symboliczną złotówkę.
pozdrawiam
Zuch
- Lato zimą, czyli „zimowe” ferie na Gran Canarii - 20/02/2024
- Jak budować bliskość w związku? - 02/01/2024
- Rodzicielstwo w erze influencerów. Jak uczyć dzieci mediów społecznościowych? - 06/12/2023