Nie wyobrażam sobie świata bez muzyki. Raz, że nie potrafiłbym, a dwa, że nawet nie chcę. Muzyka jest dla mnie nierozerwalna częścią rzeczywistości. Słucham bardzo dużo, bardzo różnej muzyki. Teraz gdy piszę ten tekst mam słuchawki na uszach. Odcinam się, skupiam się. Muzyka ma wielki wpływ na moje życie, potrafi nawet kształtować światopogląd. Ale muzyki trzeba umieć słuchać, trzeba poszukiwać, być ciekawym, zgłębiać ją i poznawać. Ja to robię codziennie i tego uczę moje dzieci. [more…]
Nie mam za sobą żadnej muzycznej edukacji i nie silę się na jakiegoś eksperta. Ot, takie moje przemyślenia.
Początek
Jako młody nastolatek zafascynowałem się rapem. Na przełomie lat 90/00 było to coś nowego, świeżego i prawdziwego. Trafiało to i na pewno też kształtowało mój ówczesny światopogląd. Wyrosłem z tego, ale cały czas uwielbiam ten hiphopowy bit. Za kilka dni kończę trzydzieści dwa lata, a mimo to uwielbiam założyć słuchawki, kaptur bluzy i iść w miasto. Może to głupio brzmi, ale to jest muzyka miasta, jest w jego murach, chodnikach. Kocham to. Co prawda słucham głównie muzy anglojęzycznej i to tej z przed dziesięciu, piętnastu lat (np. teraz leci Gang Starr), bo nie muszę słuchać teksty. Ważny jest bit. To był soundtrack do mojego życia.
No i reggae. Bo ja taki trochę jestem i lubię tę beztroskę. Reggea jest jak uśmiech do przypadkowej osoby, radosne po prostu.
Gitara
Po tym jak poznałem moją żonę zaczął się dla mnie etap fascynacji rockiem, który zresztą trwa do dziś. Odkryłem piękno dźwięków gitary, czy to elektrycznej czy akustycznej. Pamiętam jak pierwszy raz przesłuchałem koncert MTV Unplugged Erica Claptona, no kurczę, miód. Nigdy nie szufladkowałem się w jednym gatunku, po prostu nie miałem się od kogo uczyć, więc szło mi to dość opornie. Słuchałem, odkrywałem, czerpałem od znajomych. Na studiach inspiracji było sporo (choć półgodzinne kawałki innuickich eskimosów, to już było trochę za dużo…), życiowy soundtrack zaczął się mocno urozmaicać. Pokochałem rock lat 70, gitarowych geniuszy, hipisowskie musicale (np. „Jesus Christ Superstar” – mega) A potem trafiłem na dyskografię Pink Floyd i odpłynąłem bez reszty. UWIELBIAM. Uważam ich za zespół wszech czasów, so much love. Zamykam oczy i słucham, najlepiej bardzo głośno, wtedy nie liczy się nic.
Po drodze pojawia się jeszcze muzyka klasyczna. „Requiem” Mozarta przecież wywala z kapci. Świetne to jest.
Jazzzzzzzz?
Mój serdeczny znajomy Mate.O zaczął mi opowiadać o jazzie. Jazz? Ja? Przecież tego nie idzie słuchać. Mateusz powiedział wtedy, że jazzu trzeba się nauczyć słuchać. Słuchaj, słuchaj i załapiesz o co chodzi, odnajdziesz rytm, rozgryziesz ten pozorny chaos. Słuchałem, słuchałem i rozgryzłem. Zrozumiałem i polubiłem jazz. Ewolucja od ulicznego rapu do jazzu.
Ale i tak Pink Floyd uber alles.
Nie jestem ekspertem, nie znam się na muzyce. Po prostu nie mogę bez niej żyć. No ale czy w muzyce chodzi o teorię? Czy o to żeby ją czuć?
Przekazać
Odkąd jestem tatą (a jest to już siedem lat) staram się przekazać moim dzieciom fascynację muzyką. Chcę im pokazywać to do czego ja długo dochodziłem. Zbyt długo. Kiedy Szymek był malutki, to usypiałem go gwiżdżąc cicho „Stairway to heaven”. Słuchamy razem Pink Floydów, Led Zeppelin, System of a down, Kazika i wielu, wielu innych. Słuchamy muzyki dużo. Ale nie tylko słuchamy. Opowiadam mu o artystach, których kawałek akurat leci. Czasami piosenka ma jakąś historię (np. „Wish You Where Here”), która dodaj +10000 do emocjonalnego wydźwięku. Tłumaczymy sobie teksty (przyjemne z pożytecznym). Śpiewamy sobie, choć żadne z nas nie umie. Muzyka nam towarzyszy. Uśmiecham się kiedy np. stoimy w korku a z głośników leci System of a down, jakaś totalna sieczka, a Hania i Szymo w fotelikach z tyłu w pełnej szałówce udają, że grają na perkusji.
Muzyka jest ważna
Uczę dzieci słuchać i przeżywać muzykę. Uczę ich odróżniać ziarna od plew. Oczywiście to mój gust jest wyznacznikiem, ale to w końcu ja jestem ojcem, więc czyj gust miałby to robić?
Top Wszech Czasów
Top Wszech Czasów Trójki jest małym świętem. Słuchamy radia cały dzień. Obstawiamy miejsca i czekamy (oczywiście wcześniej głosujemy). Kolekcjonuję piękne chwile. Zaczyna się „Shine you crazy diamond”, Szymek siada mi na kolana i słuchamy razem, bez słowa. Po prostu jesteśmy.
Koncerty
Moja kariera tak się potoczyła, że miałem okazję projektować wszystkie okładki dla Luxtorpedy. Śmieszna sytuacja kiedy Twój idol siedzi u Ciebie w domu na kanapie i sobie gadamy. Praca pracą, ale to też jest okazja żeby wznieść muzyczną edukację na kolejny, abstrakcyjnie wysoki poziom. Byłem z Szymem na dwóch koncertach Luxtorpedy, przy czym jeden Szymo spędził na scenie wpatrując się jak zahipnotyzowany w Krzyżyka grającego na perkusji. Bo Szymo jest zafascynowany perkusją. Zapisaliśmy go nawet na lekcję gry. Ja wiem, że nie każdy ma możliwość wejść na scenę, ale już każdy miał możliwość pojawić się na planie kręcenia teledysku. Można pokazać dzieciakom jak to wygląda z bliska, jak to brzmi, jaki to jest odlot. Zachęcam wszystkich.
Wpadki
Nie obyło się jednak bez wpadek. A jakże. Otóż jest taka branżowa piosenka „Internety robię”. Fajna, bo ja też jakby robię, a i znajomi to śpiewają, więc trochę u nas leciała. Ale teledysk zaczyna się od fragmentu piosenki lecącej z radia samochodu – „Hot dog” Braci Figot Fagot. To jest piosenka absolutnie nie nadająca się dla dzieci. Właściwie dla nikogo się nie nadaje. Moje dzieciaki słyszały tylko nieszkodliwy refren: „hot dog, hot dog, hot dog, mniam mniam mniam” i jakoś je to ujęło. Tym bardziej, że hot dogi z Ikei traktują jako przysmak. W każdym razie chodzą sobie po sklepie i podśpiewują. Miny osób, które znają całość – bezcenne.
KONKURS
Tak się składa, że mam też w temacie muzycznym konkursiwo. Otóż Tesco ma nową akcję i tym razem mają przefajne słuchawki i głośniki.
Możecie zbierać znaczki w Tesco, ale możecie też w transakcji bezznaczkowej takie słuchawki i głośniki dla Waszych dzieci dostać u mnie. Takie same, bo to Tesco daje, co chyba jest oczywiste.
Konkurs jest dość prosty. Wystarczy opisać jakąś Waszą muzyczną wpadkę. Może to być wpadka Waszych dzieci lub waszego dzieciństwa, jak wolicie. Dwie najfajniejsze historie – wg mnie – zostaną nagrodzone. Jedna słuchawkami, druga głośnikami.
Wasze historie przysyłajcie na mejla: zuch_konkurs@gazeta.pl
Konkurs trwa do przyszłego wtorku czyli do 2 września do godziny 12:00. Wyniki podam około 15:00
A tu jest regulamin.
— ROZWIĄZANIE KONKURSU —
Przekozackie głośniki lecą do Uli:
„Kilka lat temu miałam przygotować dla wydawnictwa, w którym wówczas pracowałam, materiał na temat warszawskich cmentarzy. Informacje wymagały weryfikacji, potrzebne były również zdjęcia, więc znaczną część ponurego i szarego marca przyszło mi spędzić w terenie. Jako że warszawskie cmentarze są piękne, ale po przedawkowaniu człowiek zaczyna się czuć odrobinę przygnębiony, ratowałam się muzyką. Idę sobie zatem pewnego dnia przez Powązki, na uszach Analogsi, co by jednak z klimatu nie wypaść, a tu: pogrzeb. Normalna sprawa, w końcu cmentarz. Więc po cichu, żeby nie przeszkadzać, dyskretnie omijam. Jednocześnie staram się wyciągnąć z torby przewodnik, bo – o tam po prawej – interesujący nagrobek, o którym nic nie wiem. Ksiądz prawi mowę, żałobnicy skupieni, nastrój podniosły… „P***ol ten świat, to on jest właśnie piekłem!!!!!!”.
Tak. Wyciągając książkę, wyszarpnęłam słuchawki z gniazda i telefon ryknął. Właśnie w tym momencie. Nie wiem, jakie mieli miny. Za szybko uciekałam.”
Natomiast słuchaweczki wnet podążą do Pawła:
„Wydarzyła się na moim weselu. Wiadomo przed weselem ustalanie z kapelą piosenek i dostarczenie tej jedynej na pierwszy taniec na nośniku, lecz okazało się że zamiast „Walcu Amelii” z folderu nr 1, włączyła się piosenka z folderu nr 2. „Jesteś Szalona” – Boys. Oczywiście wielkie było zdziwienie nasze ale i gości 🙂 trochę skonsternowani byliśmy ale zatańczyliśmy do tego. Dobry początek udanego wesela.”
pozdrawiam
Zuch
PS – gdyby ktoś jeszcze, jakimś cudem, się nie zorientował, to wyjaśniam, że ten wpis powstał we współpracy z marką Tesco.
Jednak wszystkie zawarte tu opinie należą do mnie i są całkowicie obiektywne.
.
.
.
.
- Lato zimą, czyli „zimowe” ferie na Gran Canarii - 20/02/2024
- Jak budować bliskość w związku? - 02/01/2024
- Rodzicielstwo w erze influencerów. Jak uczyć dzieci mediów społecznościowych? - 06/12/2023