A u mnie jest dokładnie odwrotnie. Czuję się świetnie i to nie tylko dlatego, że warzyw nie próbowałem. Spędziłem świetny czas, ze świetnymi ludźmi. Doładowałem duchowe baterie, co było mi już bardzo potrzebne, bo końcówka półrocza była wyjątkowo intensywna i te najważniejsze, duchowe sprawy, zeszły niestety na plan drugi. No ale, wszystko już na właściwym miejscu.
Z głośniczka
A ja sobie siedzę, pracuję i słucham Hillsong, wspominając świetny tydzień w wyjątkowo zacnym towarzystwie.
Latest posts by ZUCH (see all)
- Gwiezdna Ucieczka – recenzja: kosmiczna łamigłówka, która wciąga nie tylko dzieciaki - 06/05/2025
- Recenzja książki „Glutologia” Adama Mirka - 05/05/2025
- Czytam moim dzieciom na dobranoc - 05/05/2025