Zanim zaczniecie czytać ten wpis, rzućcie okiem na ZDJĘCIE, które jest jego przyczyną.
Mój stan po tym jak przeczytałem dziś o nowej kampanii billboardowej łódzkiej Manufaktury, to taka mieszanka szoku, zażenowania i złości. Niby mamy demokrację i nikt nikomu nie może zabronić być kretynem, ale w tym wypadku mam nieodparte wrażenie, że poza głupotą dochodzi tu jeszcze parszywe wyrachowanie. Wiem, że nie wszyscy wiedzą co to była kryształowa noc, ale nie wierzę, że w tym sztabie osób nikt tego nie wiedział. Wiem jak wygląda proces tworzenia kampanii, ile osób nad tym siedzi. Dlatego nie wierzę w przypadkowość tego hasła. Nie wierzę, że to wyszło im niechcący. [more…]
Nie wierzę
Nie wierzę, że nikt w całym tym łańcuszku, od decydentów zaczynając, a na grafikach kończąc, nie skojarzył tego hasła. Nie wierzę w tłumaczenie rzeczniczki. Pozostaje więc tylko celowe jej użycie i to jest prawdziwy skandal. Skandal zaplanowany na wywołanie szoku i zamieszania w mediach. Udało się. Gratuluję, jesteście świetni. Wasze billboardy pojawiły się w największych mediach w kraju, za darmoszkę. Ubiliście dobry interes – wszyscy wiedzą o wyprzedażach w Manufakturze. Ciekaw jestem czy przybijacie sobie teraz piątki? Czy tarmoszą grzywkę swoich dzieci przy śniadaniu oznajmiacie radośnie, że tatuś, czy mamusia właśnie zarobili na wakacje?
Jakiś dziwny jestem
Nie wiem, może jestem jakiś dziwny, ale dla mnie pewne granice są po prostu nieprzekraczalne. Hasła typu „ważne, żeby się sprzedało” do mnie nie docierają. W ogóle ich nie akceptuję i nie zgadzam się na nie. Może jestem jakiś dziwny.
Zuch
Tekst pierwotnie ukazał się na moim wcześniejszym blogu. Poniżej wklejam kilka co ciekawszych komentarzy do niego:
- Lato zimą, czyli „zimowe” ferie na Gran Canarii - 20/02/2024
- Jak budować bliskość w związku? - 02/01/2024
- Rodzicielstwo w erze influencerów. Jak uczyć dzieci mediów społecznościowych? - 06/12/2023