Już niebawem, bo 18 kwietnia o godzinie 18:30, będziecie mogli obejrzeć premierowy odcinek serialu animowanego „Lwia Straż”. Najważniejszej w tym roku premiery kanału Disney Junior. „Lwia Straż” to serialowa kontynuacja filmowego „Króla Lwa”. Głównym bohaterem będzie młody syn Simby – Kion. Aha, napisałem, że Wy będziecie mogli obejrzeć premierowy odcinek w poniedziałek, bo ja już go oglądałem, a razem ze mną moje dzieciaki. To ich opinia będzie kluczowa w tym wpisie.
Jakieś dwa tygodnie temu obejrzeliśmy w kinie starego „Króla Lwa”, tak wiec porównanie mamy na świeżo. A czy jest co porównywać? No jest, jest, dlatego że „Lwia Straż” wykorzystuje nie tylko znaną nam historię i bohaterów, ale również – co ciekawe – sposób animowania postaci. Dorosły Simba, to dorosły Simba. Ta sama postać, te same ruchy i mimika. Podobnie rzecz się ma z np. Timonem, Pumbą czy Rafiki. Dzięki temu mamy wrażenie prawdziwej kontynuacji. Można zapomnieć, że od premiery „Króla Lwa” minęło aż 22 lata. Animacja głównych bohaterów, czyli Kiona i jego starszej siostry Kiary opiera się na animacji młodych Simby i Nali. Muszę przyznać, że to bardzo fajny zabieg. No ale, „Lwia Straż” to przede wszystkim pięcioro członków owej straży. Mamy zatem wspomnianego juz Kiona, a także jego najlepszego kumpla – miodożera Bungę. Bunga jest odważny. Bardzo odważny. Jak to powiedziała Kiara:
„tak odważny, że aż głupi”.
Poza nimi w ekipie są jeszcze gepardzica Fuli, czapla Ono i hipcio Beshte.
Ok, pokrótce powiem co mi się podoba, a co nie. A potem oddam głos moim dzieciom. Zatem: podoba mi się wspomniana już animacja odwołująca się do klasyka. Fajny jest humor. „Lwia Straż” jest naprawdę zabawna. Jest zrzędzący Timon i nieco powolny Pumba. Są też śmieszne zachowania typowe dla chłopców i dziewczynek i to jak często mają osobny pogląd na tę samą sprawę. Wiecie, to jest bajka dla dzieci, więc nie będę twierdził, że mnie to porwało jak nowy sezon „Gry o Tron”. Twierdze natomiast, że to bardzo fajna rozrywka dla mojego potomstwa i to ich zdanie jest tu najważniejsze. W zasadzie jedyna rzecz, do której mógłbym się przyczepić to ryk, a w zasadzie RYK, jako super-moc. Kion może użyć tego nadnaturalnego ryku, aby odrzucić i ogłuszyć wrogów. A, no bo nie wspomniałem – Lwia Straż ma za zadanie bronić lwiej ziemi, przed – oczywiście – hienami (oraz innymi łotrami). Czyli tak – początkowo ten ryk mi się nie spodobał, ale…
…ale to nie jest bajka dla 33-letniego faceta, tylko dla jego dzieci. A dzieci mają na temat Ryku swoje zdanie:
– SUPER!!!
No to tyle w temacie Ryku. Poniżej możecie przeczytać karkołomną próbę transkrypcji rozmowy z moimi dziećmi, którą sobie nagrałem:
Z – to ja
Sz – to Szymo (8 lat)
H – to Hania (5 lat)
Z: Byliśmy ostatnio w kinie na „Królu Lwie”…
H: Uhm…
Sz: Tak
Z: …a przed chwilą obejrzeliście pierwszy odcinek „Lwiej Straży”, który jest kontynuacją. Jest to historia…
Sz: Kiona!
Z: Tak, Kiona i jego siostry. A siostra to?
Sz: Tiara!
Z: A gdzie tam. Kiara, bo tiara to taka czapka…
Sz i H: (rechot)
Z: …jak w Harrym Potterze. Ale do rzeczy…
Sz i H: (cały czas rechot)
Z: W każdym…
Sz: To się wytnie
H: Ona nie wyglądała jak czapka!
Sz i H: (znowu rechot)
chwilę później
Z: Czyli macie porównanie. Zatem: czy podobał się Wam „Król Lew”?
Sz: Oczywiście.
Z: I co w nim było takiego fajnego? Hania?
H: Że… że… że on mówił: zjedźcie szynkę, mniam, mniam, pyszną szynkę, mniam, mniam…
Z: A były jakieś smutne rzeczy?
Sz: no tak… ale było ok.
Z: A co do „Lwiej Straży” zauważyliście, że te postacie są tak samo rysowane?
Sz: tak, no to widać.
Z: No to Hania opowiedz mi co to jest ta Lwia Straż?
H: hmmmm… noooooo….. pomagają i pilnują porządku
Sz: taka lwia policja
Z: A kto może być w tej straży?
Sz: Najsilniejszy, najodważniejszy, najszybszy i najbardziej bystry. No i szef.
Z: A kto może zostać szefem? Mrówka?
Sz i H: (rechot)
H: nieeeeeeee
Sz: Lew może zostać szefem!
Z: Każdy Lew?
H: Nieeee, musi mieć RYK PRZODKÓW!
Z: A takiego ryku nie było w „Królu Lwie”. Fajne to w ogóle?
Sz: Tak, bardzo fajny pomysł, no.
H: Tak.
Z: Czyli Wam się to podoba?
Sz: Tak. Tak, tak.
Z: Krótko mówiąc, Wy jako przedstawiciele dzieci mówicie, że Ryk Przodków jest spoko.
Sz: Tak, tak jak np. Kapitan Ameryka może przypanczować tarczą! Albo Ludzka Pochodnia z Fantastycznej 4!
Z: Ok, czyli Lwa Straż, to taka grupa zwierząt, takich „naj”, a ich przywódca ma super moc – Ryk Przodków. No i co on może tym rykiem zrobić?
Sz: Dużo dobrego i dużo złego! Np. Skaza użył tego do zniszczenia Lwiej Straży.
Z: Tak. A to jest część historii, która się nie pojawiła w „Królu Lwie”, tam nic nie było, że Skaza był przywódcą Lwiej Skazy, tfu, Straży…
Sz i H: (mega rechot)
Z: Dzieci, dzieci, spokój, bo ja to nagrywam, przecież nie będę w stanie tego przepisać potem…
Sz: Lwiej Skazy! (rechot)
H: (rechot)
chwilę później
Z: Ok, to co Kion zrobił tym rykiem?
H: Odpędził hieny!
Z: Czyli ten Ryk, to taka jakby wielka piącha?
Sz i H: (rechot)
Z: Czy postacie są śmieszne?
H: Tak
Z: Czy serial jest ciekawy?
H: Tak
Z: A do czegoś moglibyście się przyczepić?
Sz i H: Nie.
Z: A jakbym Wam kazał do czegoś się przyczepić?
Sz: To też nie.
Jak widzicie dzieci, czyli target „Lwiej Straży” wyrażają się entuzjastycznie i czekają na kolejne odcinki.
pozdrawiam
Zuch
komentarzePS – Serial „Lwia Straż” oglądaj od 18 kwietnie o godzinie 18:30, na kanale Disney Junior.