ZUCH Jak być facetem: tatą, mężem i geekiem naraz ✍ blog i komiksy
  • blog
  • komiks biurowy
  • komiks rodzinny
  • wideo
  • o mnie
  • współpraca/kontakt
  • portfolio
  • blog
  • komiks biurowy
  • komiks rodzinny
  • wideo
  • o mnie
  • współpraca/kontakt
  • portfolio

Rebelia w Olsztynie

29/10/2013  |  By ZUCH In Zuch Geek
rebelia-w-olsztynie_T

Wszyscy lubimy piosenki, które już słyszeliśmy. Prawda uniwersalna, aksjomat rozciągający się na inne dziedziny życia. Dość… Ja bardzo lubię sprawdzać nowe rzeczy,  próbować nowe smaki, poznawać nowych ludzi, odwiedzać nowe miejsca, karmić się czymś nieznanym. Istnieje przynajmniej jeden sposób, aby za jednym zamachem załatwić wszystkie te rzeczy. 

Oczywiście chodzi o podróżowanie. Bardzo to lubię, choć nie zawsze mogę sobie na to pozwolić. Ale gdy tylko pojawia się okazja, to jestem na tak.

Lato się skończyło, jesień… jesień jak to jesień. Roboty dużo, bardzo dużo, obowiązków wszelakich też, a i fejs się sam nie przeczyta. Fajnie byłoby się trochę od tego wyrwać. Wyspy Kanaryjskie, Bali, Toskania… Ostatecznie wybór pada na Olsztyn, gdzie po prostu mnie zaproszono.

A po co? A dlaczego?

Ano dlatego, że w Olsztynie wybuchła rebelia, taka jaką lubię najbardziej, kulturalna. Przez cały październik w Olsztynie odbyły się dziesiątki mniejszych i większych kulturalnych eventów. Właśnie w kilku takich wydarzeniach miałem wziąć udział, w międzyczasie jedząc i zwiedzając Olsztyn. Z grubsza w takiej właśnie kolejności. Sounds gooood.

Jedziemy

W piątek 26 października 2013 roku w Poznaniu (gdzie mieszkam) otwarto nowy dworzec PKP, który, zdaje się, budowano na Euro2012. Wiem, czepiam się. W każdym razie było trochę tłoczno. W pociągu również. Atmosferę dodatkowo zagęszczało dziewczę wcinające kebaba. Motyw kebaba powróci jeszcze kilka godzin później już w Olsztynie, tak około 2 w nocy. Tu czas na zuchowy pro-tip:

Mega pikantny kebab wielkości małego psa, o 2 w nocy,
nie jest najlepszym pomysłem.

Ale, ale, zanim piątka, skądinąd, dość popularnych blogerów, zatapiała zębiska w kebabie klęcząc na podłodze w pokoju hotelowym Segritty, byliśmy na PRZEFAJNYM koncercie BassDays Olsztyn. Jak dla mnie sekcja gitary basowej w muzyce jest mega ważna i wprost uwielbiam wyrazisty bas, który nadaje całości głębi i charakteru. Gdzieś przeczytałem, że ok. 3/4 ludzi nie słyszy gitary basowej w muzyce… Ta informacja sprawiła, że byłem smutny. Wracając do rzeczy: to co na scenie wyczyniał Wojciech Pilichowski to jakiś obłęd. Ja nie wiem z czego on ma kciuk zrobiony, ale NASA powinna się tym zainteresować. A cover „Galvanize” Chemical Brotchers pozamiatał mnie kompletnie.

A przy okazji – łap mnie na Instagramie. Jeszcze więcej zdjęć jedzenia.

Sobota

Ja się bardzo cieszę, mój organizm bardzo się cieszy, moja żona, która musi mnie oglądać pewnie też się cieszy, że w domu nie mamy szwedzkiego stołu. Być może nie wszyscy z Was wiedzą, ale szwedzki stół wciąga. Tym razem uciekłem dość szybko, bo już po trzecim śniadaniu. Żeby to trochę się ułożyło poszliśmy na starówkę, na taki klasyczny blogerski slow-lazy-morning. Było trochę dżdżysto, więc z Agnieszką i Andrzejem zalegliśmy w „HouseCofe” popijając różne cuda, od półlitrowego kapuczino, po jakąś fancy pinakoladę z wisienką, a co? W tym czasie Seg latała po lumpeksach, co chyba zwiastuje jakiś kryzys w blogosferze. Enyłej, knajpka bardzo fajna, fajni też ludzie, np. Patryk, którego serdecznie pozdrawiam.

Po różnych koktajlach zwieńczonych sporą ilością bitej śmietany, człowiek głodnieje i trzeba iść na obiad. Jakoś nikt nie miał ochoty na kebaba, więc trzeba było wybrać coś innego. Po krótkiej kłótni i kilku groźbach karalnych zdecydowaliśmy się na (o ile dobrze pamiętam) „Pepperoni”, gdzie pochłonąłem, pyszną rybę zapiekaną w jakby placku ziemniaczanym, świetne.

Planetarium

Olsztyn ma planetarium, nie tylko dlatego, że to fajnie jest mieć planetarium, ale dlatego, że z miastem mocno związana jest postać Mikołaja Kopernika. W sumie to wcześniej tego nie wiedziałem, bo widocznie dałem się omamić toruńskiemu marketingowi. Kopernik był administratorem kapituły warmińskiej i to właśnie on przygotował (i to skutecznie) olsztyński zamek do obrony przed tymi niedobrymi Krzyżakami.

Obecnie olsztyńskie planetarium połączone jest z biblioteką, ale wiecie, taką fajną biblioteką – dla ludzi. Widać było, że ten obiekt żyje, że osoby tam pracujące starają się zorganizować jakąś społeczność, mają wizję, że biblioteka to nie tylko zakurzone półki pełne równie zakurzonych książek. Widziałem tam np. plakat informujący, że na dniach ma się odbyć turniej Tekkena.

W Planetarium odbywało się kilka eventów, m.in. kurs dykcji, szybkiego czytania, spotkania z pisarzami, ale też spotkanie olsztyńskich blogerów z Andrzejem Tucholskim z jestKultura. Poszedłem i na to, wiadomo, żeby potrollować. Andrzejowi muszę przyznać, że gadkę ma niezłą.

Po spotkaniu nasza gromadka ładnie się powiększała. Wieczorny Olsztyn podziwialiśmy w drodze na piwo (piwa) do „Browarni Starej Warszawskiej”. Zacnie. Dobrze, że mieliśmy rezerwację, bo okazało się, że tego wieczora był jakiś mecz. Tacy na biało grali z takimi na niebiesko bordowo. Ja osobiście kibicowałem tym czterem w żółtych koszulkach, bo wyglądali jakby tam rządzili.

Świnka, świneczka

Po takim podkładzie czas na kolację. Wiem, wiem, tak bez podwieczorku trochę głupio, ale harmonogram mieliśmy napięty. Niemniej jednak, każdy mój kubek smakowy chciałby polecić odwiedzającym Olsztyn „Karczmę Jana”. Kolega Tomek zachwalał mi już od dawna golonkę, że pyszna świnka i w ogóle. Skusiłem się. To był dobry wybór. Andrzej jadł jakieś mięso owinięte w inne mięso, a Krzysiek, ten on Wybuchających Beczek, z jakąś dziwną perwersją po raz kolejny siorbał czerninę. Trochę się go bałem jak uśmiechał się znad talerza zupy z krwi, coś tam mruczał. Okazało się, że jednak nie zwariował, a nagrywał filmik, który – znając jego – pewnie będzie fajny.

Żeby śwince nie było w brzusiu smutno, to przykryłem ją kołderką z szarlotki z lodami i bitą śmietaną. Po czym jak mr.Donut potoczyłem się do hotelu.

Japoński turysta

Niedziele wykorzystałem na zwiedzanie w stylu klasycznym – z mapką i aparatem. No może takim pół klasycznym bo i mapa i aparat mieszczą się w telefonie… W Olsztynie czuje się te wieki historii. Do tego literacki miks sienkiewiczowsko-panosamochodzikowo-wiedzminowy. Te wszystkie wzgórza, kościoły, zamek. Takie nieuchwytne uczucie, które ciężko nazwać, ale wiesz że ci się podoba.

olsz_01 olsz_02 olsz_03 olsz_04 olsz_05 olsz_06 olsz_07

jestKultura, Segritta, Książkowo i nestor rodu – Zuch

olsz_08 olsz_09

OBIAD!!!

olsz_10

olsz_11 olsz_12 olsz_13 olsz_14 olsz_15

Będzie dym z Kopernikiem

olsz_16 olsz_17 olsz_18 olsz_19 olsz_20

Może po zupie z krwi beczki lepiej wybuchają?

olsz_21

Świnka moja cudowna.

olsz_22

Olsztyn leży na Warmii

Dwa dni, trochę mało, czuję niedosyt. Będę musiał tu wrócić. Wrócić z solidnym planem zwiedzenia Warmii, jej jezior, zamków i innych zabytków. Tereny piękne i jeszcze niezniszczone przez turystów.

Nie chcę tu na zakończenie popadać w jakiś patos. Powiem więc krótko: Olsztyn mi się spodobał. Spędziłem tu świetny czas ze świetnymi ludźmi.

pozdrawiam

Zuch

PS –  ten wpis powstał we współpracy z regionem. Nie podlegał żadnej autoryzacji i jest w 100% wyrażeniem mojej własnej, subiektywnej opinii. 

.

  • About
  • Latest Posts
ZUCH
Obserwuj
ZUCH
Szef i projektant at BUKEBUK – Self-publishing
Maciej Mazurek – prywatnie mąż Karoliny oraz tata Szymona, Hani i Adasia. Zawodowo od zawsze związany z projektowaniem graficznym i mediami społecznościowymi. Właściciel i projektant w BUKEBUK (gdzie wspiera autorów książek), wykładowca w Collegium Da Vinci, współorganizator Influencers LIVE Wrocław i Influencers LIVE Awards. Uwielbia kawę, fantastykę, filozofię, media społecznościowe i granie na konsoli po nocach. Bloguje od stycznia 2009 roku.
ZUCH
Obserwuj
Latest posts by ZUCH (see all)
  • zamknij okno! - 28/08/2023
  • Tata, synek, projektor i Minecraft - 06/03/2023
  • Studniówka – najbardziej bezsensowna impreza - 17/01/2023
Previous Storynie byłam
Next Storypraca marzeń

Co u mnie przeczytasz:

ZUCHBIEKTYWNIE
Ogólne przemyślenia na temat kondycji świata.

JAK BYĆ OJCEM
Garść subiektywnym porad na zasadzie – u mnie działa.

MAŁŻEŃSTWO
Wierzę w małżeństwo. Staram się żeby moje było jak najlepsze.

ZUCH W PRACY
Jestem freelancerem od 2012 roku. Dzielę się moim doświadczeniem.

DZIECI I TECHNOLOGIA
Technologia i media społecznościowe w życiu naszych dzieci.

EDUKACJA
Edukacja nie musi być nudna, a co najważniejsze – może być skuteczna.

ZUCH BUDUJE DOM
Zbudowałem dom. Od zera. Budowa, wystrój, ogród. Po mojemu.

ZUCH GEEK
Gwiezdne Wojny, superbohaterowie, planszówki i komiksy.

ZUCH TO SAM – DIY
Kilka rzeczy, które można zrobić własnoręcznie.

Co u mnie zobaczysz:

KOMIKS BIUROWY
Z pracy w biurze, to można się tylko nabijać.

KOMIKS RODZINNY
Życie rodzinne z przymrużeniem oka.

Zuchowy Fejs

Facebook

ZUCH rysuje na sprzęcie od:

Spokój blogowania zapewnia:

hosting

Zuchowy fejs

Facebook

Popularne wpisy

  • czy-znasz-swoje-dziecko_TM
    Czy znasz swoje dziecko? Test, który może pokazać, że nie bardzo.
  • 13 powodów
    13 powodów żeby się zabić
  • Ucz córkę odwagi
    Ucz córkę odwagi, nie perfekcji
  • wychowujemy-przegranych_T
    Wychowujemy przegranych
  • wywal-żonę-z-domu_T
    Wywal żonę z domu

Wszystkie teksty i komiksy objęte są prawami autorskimi. Zabronione jest ich kopiowanie w części lub całości bez wiedzy i pozwolenia autora.

 

Loading Comments...