No cóż… Czasami dobrze, że cudze marzenia się nie spełniają 🙂
Aha, sprawdź gdzie szlaja się Zuch, kiedy nie ma go w Poznaniu.
Z głośniczka
Jeden z hitów wszechczasów. Kawałek z bardzo silnym emocjonalnym przekazem. Chyba na próżno dziś takich szukać. Historia tego utworu jest bardzo smutna. Został napisany dla Syda Barretta, założyciela i pierwszego lidera Pink Floyd. Napisany został po tym jak Syd ostatecznie zwariował do reszty. Mix geniuszu, wrażliwości i ogromnych ilości narkotyków zupełnie go zniszczyły. Gdy Pink Floyd nagrywali ten kawałek Syd przyszedł na chwilę do studia. Większość osób w ogóle go nie poznała, choć zastanawiała się co to za łysy, gruby koleś z reklamówką. Ci którzy go poznali przeżyli szok. Cóż… don’t do drugs folks…
pozdrawiam
Zuch
Latest posts by ZUCH (see all)
- Lato zimą, czyli „zimowe” ferie na Gran Canarii - 20/02/2024
- Jak budować bliskość w związku? - 02/01/2024
- Rodzicielstwo w erze influencerów. Jak uczyć dzieci mediów społecznościowych? - 06/12/2023