Tak sobie myślę, że dla niektórych aspektów fajnie było być dzieckiem wtedy kiedy ja byłem dzieckiem. Teraz ogólny dobrobyt jest o wiele powszechniejszy i moje dzieci mają o wieeeeele więcej niż ja miałem. Ale chodzi mi o takie hmmm… pierwsze razy. Bo wiecie, dziś jest wszystko praktycznie na wyciągnięcie ręki. A kiedyś, to nie było prawie nic i nagle się coś pojawiało. Pamiętam z dzieciństwa, że nagle pojawiło się sporo rzeczy, których wcześniej nie było, np. słodycze. Jednego tygodnia był tylko Donald i gumy kulki, a tu nagle TRACH – słodycze z Niemiec. Do dziś pamiętam gumę do żucia, która była w takiej małej tubce jak pasta do zębów. Jejciu jak ja tego pragnąłem. W końcu rodzice mi kupili. Albo jak w moim mieście rodzinnym otworzyli pierwszą pizzerię. To był odświętny obiad, a pizza z krewetkami (dwoma na krzyż) to był prawdziwy odlot, powiew wielkiego świata, prawie jak w Dynastii. No i schody ruchome… O ile krewetki na pizzy już dawno mi spowszechniały, to schody ruchome cały czas bawią.
Może niektórzy z Was pamiętają, ale w pierwszym SMYKU na Kruczej, były właśnie schody ruchome. Tak się zastanawiam ile osób chodziło tam specjalnie żeby zobaczyć schody ruchome, hehehe. I teraz wytłumaczcie dziecku, że ktoś przejeżdżał pół Warszawy, albo nawet z innego miasta żeby zobaczyć schody ruchome i się nimi przejechać. Takie to były czasy!
Więcej moich komiksów rodzinnych znajdziesz 👉🏻 TUTAJ.
Może nie wiesz, ale mam też całe mnóstwo komiksów biurowych. Zobacz je 👉🏻 TUTAJ.
Zuch
Fajne? Daj lajka i zostaw komentarz
- Lato zimą, czyli „zimowe” ferie na Gran Canarii - 20/02/2024
- Jak budować bliskość w związku? - 02/01/2024
- Rodzicielstwo w erze influencerów. Jak uczyć dzieci mediów społecznościowych? - 06/12/2023