„Czy dobrze się bzyka? ;)” – to pytanie dotyczące asystentki, którą pracodawca chce „oddać”. XXI wiek, Europa, dwóch panów na dość poważnych stanowiskach.
Cytaty są autentyczne i pochodzą z… hmm… ogłoszenia? polecenia? asystentki prezesa. O ile sformułowanie „oddam asystentkę” możne jeszcze jakoś próbować bronić – choć osobiście uważam, że nie można, bo stosowany język jest wynikiem naszej osobowości – to już żartobliwe (bo przecież dodany emotikon, wiecie) pytanie jest poniżej wszelkiej krytyki i powinno zostać mocno napiętnowane. I to się właśnie dzieje.
Jestem oburzony
Jako mężczyzna, jako syn, jako mąż, jako ojciec córki – jestem oburzony. Tak po prostu – rzygać mi się chce jak widzę/słyszę takie teksty. Żarcik kuźwa… Ciekawe czy Marcin byłby w takim dobrym humorze, gdyby kobietą, o której pisze była jego mama? Albo żona? Albo córka?
Trzeba piętnować
Jak to jest, że cześć facetów nie wstydzi się tak „żartować” publicznie? Ze swoim zdjęciem, pod swoim imieniem i nazwiskiem, ogłaszając dla jakiej firmy się pracuje? Przy okazji – Panasonic Polska ma naprawdę ciężki dzień, bo to wywołało lawinę. I bardzo dobrze. Takie zachowania trzeba piętnować – natychmiastowo i bezkompromisowo. Inaczej tego mentalnego chwastu nie wyplewimy, a nasze koleżanki, mamy, żony czy córki będą każdego dnia narażone na takie „żarty”.
Obraz światopoglądu
Te „żarty” wcale nie są niewinne, bo one są obrazem światopoglądu, gdzie kobieta jest sprowadzona do funkcji seksualnej, gorszej kategorii człowieka. Te „żarty” są początkiem, są zza komputera, na odległość, prawdopodobnie na trzeźwo. Ale te „żarty” są jak pulsujący wrzód, który nabrzmiewa po kilku piwkach czy kielonkach, na różnego rodzaju firmowych imprezach czy po prostu w knajpach. Te „żarty” tworzą klimat, gdzie złapanie dziewczyny za tyłek jest spoko żartem, bo to „tylko” kelnerka czy „tylko” asystentka, a to przecież nic złego, bo „tylko żart”.
Tacy „żartownisie” mają swoich adwokatów, facetów, którzy nie widzą w tym nic złego.
Ten konkretnie pracuje jako psycholog (!). Brak słów. To jest po prostu obrzydliwe. Jeśli nie widzisz tu nic obrzydliwego, to chłopie, masz mega problem. Ale mogę Ci pomóc zdobyć się na refleksję. Wyobraź sobie, że tą asystentką jest twoja córka i jakiś koleś mówi, że ona nadaje się tylko do tego, żeby ją bzyknąć.
Szacunek do drugiego człowieka
W tym wszystkim wcale nie chodzi mi o jakąś pruderię. Tu chodzi o zwykły, najzwyklejszy szacunek. Szacunek do drugiego człowieka. Chodzi o jakąkolwiek empatię. Te wszystkie głupie teksty, te „żarty” robią z kobiet przedmioty. To jest tak strasznie żenujące, że aż mi ciężko o tym pisać. To jest brak jakiejkolwiek refleksji, brak jakiejkolwiek głębszej myśli.
Pierwsza refleksja w życiu
Faceci wychodzą z takimi kretynizmami i mówią to publicznie. Kiedyś przypadkowo spotkany jegomość perorował jak to ważne jest, żeby facet sobie (wybaczcie cytat) poruchał przed poważnym związkiem, że musi mieć różne laski i je potestować. Wtedy mój kolega powiedział mu, że ok, jest skłonny pochylić się nad jego poradą, pod warunkiem, że najpierw ów jegomość da taką radę chłopakowi swojej córki. Już nie był taki hardy. Prawdopodobnie pierwszy raz w życiu miał jakąś refleksję.
Ojciec jest najważniejszym mężczyzną w życiu swoich dzieci
Ok, i teraz dochodzimy do momentu co tu do rzeczy ma wspomniane w tytule ojcostwo. Ojciec jest najważniejszym mężczyzną w życiu swoich dzieci. Takie zachowanie facetów jest przykładem totalnej porażki ich ojców. Mówię to wprost – jeśli kiedyś moi synowie będą tak uprzedmiotawiać kobiety, to będzie to moja porażka jako ojca i jako męża. Jako mężczyzny w ogóle. To jest kwestia wychowania, kwestia przykładu. To jak ja traktuję moją żonę, moją córkę, moje koleżanki, to wszystko widzą moi synowie. To jak ja mówię o kobietach, to wszystko słyszą moi synowie. To jest moja odpowiedzialność. To jest to co w powyższych przypadkach ewidentnie zawiodło.
Poza przykładem ważne są rozmowy, objaśnianie świata, zwracanie uwagi na pewne rzeczy. Ale też jasny i wyraźny protest, gdy dzieje się coś złego. Nasza reakcja jest cholernie ważna, bo dzieci najlepiej uczą się przez przykład, a my – ojcowie – jesteśmy bohaterami naszych dzieci. Więc jeśli bohater reaguje jak bohater, to znaczy, że to jest prawda, że to jest ważne. To są rzeczy, które się pamięta całe życie. To są rzeczy, które kształtują charakter.
To jak wychowamy naszych synów wpłynie na świat w jakim będą żyły nasze córki. Zadbajmy o to.
pozdrawiam
ZUCH
PS – jeszcze tylko dopowiem: niektórym z Was takie publiczne wytknięcie może się wydać zbyt ostre. Ja uważam, że trzeba z tym walczyć ostro. Seksizm jest obrzydliwy i ma się bardzo dobrze. To trzeba wyplenić. Z dziećmi można i trzeba rozmawiać, ale jak ktoś w to brnie, to potrzeba terapii szokowej. Niektórych do zmiany zachowania może zmotywować już tylko strach. Zdaje się, że szerzej o tym pisał profesor Zimbardo, ale dokładnie nie pamiętam.
- Lato zimą, czyli „zimowe” ferie na Gran Canarii - 20/02/2024
- Jak budować bliskość w związku? - 02/01/2024
- Rodzicielstwo w erze influencerów. Jak uczyć dzieci mediów społecznościowych? - 06/12/2023