Energia odnawialna jest bardzo ważna, a wsparcie kochającej żony jeszcze ważniejsze. Ale, do rzeczy… To jest komiks, który zrobiłem w 2011 roku na konkurs Greenpeace, właśnie o odnawialnych źródłach energii. Komiks z pewną dozą nieśmiałości zgłosiłem do konkursu. Naprawdę tak było. Wiecie, dużo takich polskich myśli w głowie: po co… i tak nie wygrasz… nie wychylaj się… przecież to tysiące osób się zgłosi… daj spokój… I tak dalej, i tak dalej. Znacie to, prawda? No ale jakaś iskra opatrzności mnie tryknęła i komiks jednak wysłałem. I co? I wygrałem! Słuchajcie, wygrałem wtedy MacBooka Pro, który na tamten czas kosztował tyle co prawie 3 moje pensje. Wtedy było to sprzęt kompletnie dla mnie nie osiągalny. On nawet w marzeniach się za bardzo nie pojawiał, bo nawet marzenia maja jakieś swoje granice. Ale jednak – kilka dni później przyszedł kurier i przyniósł mi nowiutkiego, lśniącego MacBooka. To jest komputer, na którym zbudowałem moją firmę. Przez 4 lata był to mój główny komputer, który pracował po kilkanaście godzin dziennie. Jeździł ze mną z domu do biura, z biura do domy, po konferencjach różnych i wakacjach. Sprzęt nie do zdarcia. Jest całkowicie sprawny do dziś i cały czas służy mi i mojej żonie. Komputer idealny. Ok, koniec zachwytów nad jabłkiem. Chodzi o to, że zawsze warto próbować. Zawsze trzeba iść do przodu. Jak to mówi Luke Cage: Forward, always!
A z Greenpeace Polska współpracuję po dzień dzisiejszy. Zaraz siadam do rysowania ich kartki świątecznej.
Z głośniczka
To jest piosenka, która ostatnio wryła mi się w mózg i nie chce wyjść. Sama w sobie jest spoko, ale ważny jest kontekst – to kawałek, który przewija się w kilku odcinkach totalnie-ryjącego-banie serialu „Black Mirror”
Zuch
Fajne? Daj lajka i zostaw komentarz
- Lato zimą, czyli „zimowe” ferie na Gran Canarii - 20/02/2024
- Jak budować bliskość w związku? - 02/01/2024
- Rodzicielstwo w erze influencerów. Jak uczyć dzieci mediów społecznościowych? - 06/12/2023