Jednym z najtrudniejszych, a jednocześnie dających najwięcej satysfakcji obowiązków ojca jest wprowadzanie dziecka w świat. Pokazywanie, objaśnianie, tłumaczenie zasad. Jest to niewątpliwie przyjemne i dobrze wpływające na męskie ego. Dzieci są wdzięcznymi słuchaczami. Przyjmują autorytet ojca jako coś oczywistego, a każde wypowiadane przez nas słowo zyskuje poziom doktryny.
Tłumaczenie świata jest też problematyczne. Nie chodzi mi jednak o jakieś nasze braki w edukacji i wiedzy ogólnej. Mówię o braku zrozumienia wagi tłumaczenia banalnych rzeczy. Chcemy biegać zapominając nauczyć się chodzić. Podobnie podchodzimy do sprawy tłumaczenia świata. Bardzo często zapominamy, że nasze dziecko jest na tym świecie od niedawna. Jeszcze się tu nie zadomowiło, można powiedzieć, że na razie jest jeszcze gościem. I to gościem z innej planety. Potraktujmy naszego brzdąca jak ufoludka. Dziecko na początku swojego życia wie tylko tyle ile mu przekażemy. Zatem nie ma spraw banalnych. Nie ma spraw oczywistych. Wszystko jest tajemnicą. A my – ojcowie – mamy wszelką wiedzę żeby tę tajemnicę wyjaśnić i rzucić światło mądrości na sprawy pogrążone jeszcze w mroku dziecięcej ignorancji.
Co to oznacza w praktyce?
Musimy tłumaczyć nasze polecenia. Objaśniać je, rozbijać na czynniki pierwsze i łączyć je w całość. Pojęcia typu „sprzątnij pokój” są czymś zupełnie abstrakcyjnym. No bo cóż to znaczy? To jest polecenie składające się całej masy różnych sekwencji. Dlatego, młody tato, nie rzucaj takich sformułowań jak „sprzątnij pokój”, ale wytłumacz, powili, po kawałeczku jakie sekwencje należy wykonać. Wytłumacz, że klocki trzeba zebrać i włożyć do pudełka, a samochodziki do drugiego, że kolorowanki należ schować w szufladzie, itp., itd. Przykład sprzątania możesz sobie przełożyć do innych czynności, np.: umyj się, bądź grzeczny, zachowuj się odpowiednio. Rozumiesz już? Ty wiesz, albo wydaje Ci się, że wiesz co to znaczy. Twoje dziecko tego nie wie, bo nikt mu tego nie wytłumaczył. To Twoje zadanie.
Z wiekiem dziecka pojawiają się coraz poważniejsze tematy. Tłumacz swoje decyzje. Pozwól dziecku zrozumieć w jaki sposób funkcjonuje wasza rodzina. Tłumacz czym się zajmujesz, tłumacz jak zarabiasz i wydajesz pieniądze. Tłumacze dziecku rzeczy uniwersalne. Tłumacz mu czym jest miłość, tłumacz dlaczego Twoje dziecko jest dla Ciebie najważniejsze, tłumacz, że jesteś zmęczony, radosny, smutny czy podekscytowany.
To Twój obowiązek i przywilej żeby wprowadzić dziecko w życie z jak najlepszym zrozumieniem świat. To Twój obowiązek i zapamiętaj sobie, że jeśli Ty tego nie zrobisz, to ktoś obcy zrobi to za Ciebie. Czy pozwolisz żeby Twojemu dziecku tłumaczyli świat jego rówieśnicy mający siano w głowie? A może to celebryci mają tłumaczyć Twojemu dziecku ważne sprawy? Pozwolisz na to? Nie sądzę.
Tato: tłumacz dziecku świat. Zacznij już dziś od tych najprostszych, najbardziej banalnych spraw. Zbuduj swój autorytet bo za kilka lat będzie Ci rozpaczliwie potrzebny.
Pozdrawiam
Zuch
Fajne? Daj lajka i zostaw komentarz
- Lato zimą, czyli „zimowe” ferie na Gran Canarii - 20/02/2024
- Jak budować bliskość w związku? - 02/01/2024
- Rodzicielstwo w erze influencerów. Jak uczyć dzieci mediów społecznościowych? - 06/12/2023