Najstraszniejszy trend na Tik Toku – czym żyją nasze dzieci
Przeglądając ostatnio media społecznościowe, trafiłem na trend* na Tik Toku, który zwalił mnie z nóg. Serio. Nie mogę dojść do siebie.
*trend – z doświadczenia już wiem, że spora część osób, która trafia na moje wpisu opisujące media społecznościowe, nie ma na ten temat wiedzy. Dlatego niektóre rzeczy postaram się wytłumaczyć. Trend na TikToku, to pewna moda w okół jednego filmiku lub zjawiska, którą każdy może reprodukować po swojemu. W ten sposób powstaje, nie rzadko i po kilka milionów, filmów skupionych w okół jednego tematu lub będących autorską kopią oryginalnego filmu czy dźwięku.
Dlaczego o tym piszę? Część mojego życia zawodowego to media społecznościowe. Stram się przyglądać im na bieżąco. Staram się też zachowywać, nazwijmy to – naukowy obiektywizm. Nie krytykuję – obserwuję. Staram się dostrzegać drugie dno i mechanizmy, które za tym wszystkim stoją. Zarówno od strony marketingowej, technicznej, ale też moralnej, etycznej, psychologicznej czy socjologicznej. Krótko mówiąc, bardzo staram się nie wydawać osądów, że coś jest głupie, i że ludzie są głupi. Staram się zrozumieć dlaczego coś się dzieje, że taki a nie inny trend na Tik Toku staje się popularny.
Ok, wróćmy do wspomnianego już trendu. To co zobaczyłem zniszczyło mnie. Chciałem rzucić okiem na to co się na TikToku dzieje i trafiłem na coś o czym nie mogę przestać myśleć. Jako rodzic, jako ktoś kto jak każdy był kiedyś dzieckiem i nastolatkiem. Jako człowiek pełen empatii i zrozumienia dla cudzego cierpienia i bólu.
>> Przeczytaj też: Nasze dzieci toną w ciszy – koszmarny efekt nauczania zdalnego
Lights are one – straszny trend na Tik Toku
To tytuł piosenki Toma Rosethala, który jest tłem muzycznym tego trendu. Ta piosenka leci sobie w tle. Wpadające w ucho pianino, delikatny, lekko nostalgiczny głos. Idealna na jesień. Jednak muzyka jest tylko tłem. Prawdziwy dramat to już udział osób nagrywających filmy do tego trendu. Gdy piszę ten tekst jest tego ponad 200 tysięcy.
Jedno wspomnienie
Filmy w tym trendzie wyglądają zwykle (jak to w trendzie) w ten sam sposób. Słyszymy wspomnianą muzykę, widzimy autora filmu, który coś mówi, ale zamiast głosu widzimy napisy.
Co możemy przeczytać? Możemy przeczytać wspomnienia i dialogi jakie miały miejsce w dzieciństwie tych osób. Są wspomnienia zwykle bardzo smutne albo po prostu absolutnie straszne. Ludzie opowiadają o wykluczeniu, o zranieniach jakich doznali jako dzieci. O samotności i lęku, o niespełnionych marzeniach, odrzuceniu przez rówieśników, rodziców, bliskich.
Pojawiają się historie o zranieniach na tle rasowym, religijnym, czy związanym ze statusem materialnym. Mamy wspomnienia dzieci imigrantów i alkoholików, ale też dzieci, których rodziny były po prostu biedniejsze.
Są wspomnienia z dzieciństwa, w których rodzina nie miała nic do rzeczy, bo dotyczyły wyglądu: zbyt wielu kilogramów, za dużych zębów, dziwnej fryzury, czy imienia.
Jest jeszcze gorzej
Mamy też masę przerażający i totalnie niszczących wspomnień o przemocy domowej i przemocy seksualnej, której ci ludzie doświadczyli jako dzieci.
Same te wspomnienia są emocjonalnie dewastujące, ale jest jeszcze więcej. Na koniec wchodzi prawdziwa bomba, bo te filmiki kończą się zdjęciem autorów z czasów kiedy ta rzecz się wydarzyła.
Niby to tylko trend na Tik Toku, ale jakkolwiek złego zdania nie mielibyście o tym medium, to warto tu się na chwilę zatrzymać, obejrzeć i pomyśleć.
To jest nasz świat
Świat w jakim żyjemy, świat w jakim żyją nasze dzieci. To nie jest tak, że media społecznościowe i internet niszczą rodziny. Przejrzyjcie na oczy – świat jest pełen zła i degeneracji. Media społecznościowe są kalką naszego społeczeństwa. Trend na Tik Toku, może pokazywać jakiś taniec, zabawę, ale też prawdziwą traumę i chęć wykrzyczenia tego, uwolnienia się od koszmarów dzieciństwa.
W tym świecie żyjemy też my i nasze dzieci. To my na ten świat mamy wpływ. Warto sobie zadać pytanie, czy my w tym świecie nie jesteśmy oprawcami? Czy nasze słowa i zachowania nie są wieloletnią, a nawet dożywotnią traumą dla innych ludzi?
>> Przeczytaj też: Jakie zasady wprowadzić dziecku przy grach wideo?
Czego uczymy nasze dzieci?
Warto obejrzeć te filmy. Watro się popłakać i zobaczyć perspektywę osoby, na której urodziny nie przyszedł nikt z całej zaproszonej klasy, bo tak się zgadali. Dobrze jest zobaczyć perspektywę osoby, z którą dzieci się nie bawiły, bo ma ciemniejszy kolor skóry. Trzeba zobaczyć perspektywę osoby, której ojciec żałował 20 groszy na lizaczka, bo mu zawsze brakowało na piwo. Mimo, że strasznie, ale to strasznie trudno, to trzeba zobaczyć perspektywę osoby upitej i zgwałconej przez członka rodziny.
A potem spojrzeć na ich zdjęcie. Na zdjęcie dziecka, które te okropności spotkały.
Po co?
Żeby się do jasnej cholery otrząsnąć! Żeby w końcu się zatrzymać i zastanowić co my – my jako każdy osobno i my jako społeczeństwo – robimy. Na język jakim mówimy. Na słowa i obelgi jakie wypowiadamy, na wszystkie uprzedzenia, które żywimy, na całą nienawiść i znieczulicę, którą w sobie mamy. Żeby powiedzieć dość, koniec, wystarczy.
„Postępujcie drogą miłości”
W zasadzie każdy z nas doświadczył jakiegoś zranienia. Jedni mniej, inni więcej. Niektórzy się z tego otrząsnęli lub wyleczyli, ale dla wielu jest to trauma do dziś. To są rzeczy, które definiują nasze życie. Te emocjonalne blizny zostają na zawsze, często tylko nieudolnie maskowane uśmiechem. To wpływa na nasze związki, na nasze decyzje, na nasze wciąż te same popełniane błędy.
Obejrzyjcie sobie te filmy. Poryczcie się. A potem idźcie i bądźcie lepszymi ludźmi. Zastanówcie się dwa razy zanim o kimś coś powiecie. Reagujcie, nie pozostańcie obojętni. Kochajcie dzieci i chrońcie je. Bądźcie dla nich obecni i uczcie je, że warto jest być przyzwoitym człowiekiem, że życie przeżyte dla innych, warte jest przeżycia. Warto jest stanąć w wyłomie i być znanym z miłości.
Chcę być osobą, od której nie doświadczysz bólu i zranienia. Chcę być osobą, do której możesz przyjść wiedząc, że tu jest bezpiecznie.
Pozdrawiam
ZUCH
Pod tym linkiem możecie obejrzeć filmy z tego trendu. Zdarza się, że nie każdy jest na temat, bo wyszukiwanie łapie wszystkie filmy gdzie została użyta ta piosenka.
Cześć! Podobał Ci się tekst? Znalazłeś tu ciekawą radę, albo dobrą rozrywkę? Świetnie, staram się żeby mój blog był wartościowym miejscem. Jeśli chcesz, możesz mi się odwdzięczyć i „postawić mi kawę” 🙂
- Lato zimą, czyli „zimowe” ferie na Gran Canarii - 20/02/2024
- Jak budować bliskość w związku? - 02/01/2024
- Rodzicielstwo w erze influencerów. Jak uczyć dzieci mediów społecznościowych? - 06/12/2023