To jest plaga, klęska. Każde polskie miasto wygląda jakby je ktoś, za przeproszeniem, obrzygał. Płachty, bannery, plakaty, ulotki, metr, dwa metry, dziesięć. Na każdym płocie, na każdym budynku. Poza tym, że są obrzydliwe łączy je jeszcze jedna rzecz – są nielegalne.
Tysięcy reklam, które zaśmiecają moje miasto (i Twoje też) została powieszona nielegalnie. Nikt nikogo o zgodę nie pytał, nikt tej zgody nie uzyskał. Nie ma na to zgody, a jednak śmieci wiszą na niemal każdym płocie i każdej elewacji. Jak zwykle przyczyną jest komplilacja chciwości, głupoty, bezguścia i kulawego państwa.
Wykroczenie jest – kary nie ma
Wyobraźcie sobie sytuacje kiedy jedziecie przez miasto 200 km/h i zatrzymuje Was policja, po czym zostajecie poinformowani, że jeśli nie zwolnicie, to dostaniecie mandat… Mniej więcej tak to wygląda z nielegalnymi śmieciami, znaczy, reklamami. Sam fakt wywieszenia nielegalnej reklamy nie jest jeszcze podstawą do ukarania osoby łamiącej prawo. Ewentualny mandat dostanie dopiero jak po upomnieniu nie ściągnie. Większość osób ściąga te swoje śmieci, tylko po to żeby powiesić je dwa metry dalej i po sprawie.
Ludzie maja dość
Ludzie mają już tego stanu rzeczy dość i biorą sprawy w swoje ręce. Ostatnio w Poznaniu głośno się zrobiło o studencie filozofii (swój człowiek) – Tomku Genowie. Tomek, upewniając się najpierw czy konkretny baner ma pozwolenie żeby wisieć, po prostu nielegalne śmieci usuwał. Niestety (a może stety) został podczas sprzątania złapany przez policje. Postawiono mu zarzut kradzieży i ma go za to spotkać kara. Przypomnijmy, że osoby, która ten baner nielegalnie wywiesiła i zniszczyła w ten sposób wspólną przestrzeń miejską, żadna kara nie spotkała. Sprawa skończyłaby się pewnie grzywną, ale po opisaniu jej przez prasę, Tomek spotkał się z ogromnym poparciem i postanowił walczyć o uniewinnienie.
Co mi do tego
Reklamy w prasie, internecie, radiu czy TV można po prostu ominąć. Reklam w przestrzeni miejskiej ominąć się nie da. Nie takiej ilości. Dlatego mnie to wkurza i dlatego, choć Tomka osobiście nie znam, trzymam za niego kciuki. Nielegalne reklamy to patologia, z którą trzeba walczyć. Oczywiście nie popieram wandalizmu i niszczenia cudzego mienia. Tylko, że w tym wypadku wandalizmem jest wieszanie nielegalnych reklam i zaśmiecanie miasta. To co robił Tomek, to najzwyczajniejsze w świecie sprzątanie. Cieszy mnie fakt, że ta sprawa obudziła wiele osób. Obudził się plastyk miejski, może obudzą się radni, którzy zagęszczą ruchy i wprowadzą natychmiastowe kary za takie rzeczy (tak jak np. w przypadku przekraczania prędkości), może oni razem obudzą Straż Miejską, żeby zrobiła coś pożytecznego dla miasta? Kto wie? Ja tam jestem niepoprawnym optymistą.
PS – Tomku, jeśli jakimś cudem czytasz mój wpis, to z tego miejsca przybijam Ci pionę i życzę wygranej w sądzie. Fajnie, że chciało Ci się oczyścić trochę Poznań. Nie poddawaj się.
pozdrawiam
Zuch
- Lato zimą, czyli „zimowe” ferie na Gran Canarii - 20/02/2024
- Jak budować bliskość w związku? - 02/01/2024
- Rodzicielstwo w erze influencerów. Jak uczyć dzieci mediów społecznościowych? - 06/12/2023