To ilu w końcu jest tych Spider-Manów? Jeden? Dwóch? Pięciu? Siedmiu?
W 2018 było sporo Człowieka Pająka: w związku ze świetną grą wydaną na Playstation 4, ale również niestety w związku ze śmiercią Stana Lee – jednego z twórców postaci Spider-Mana.
Pod koniec roku Spider-Man powraca, bo w drugiej połowie grudnia na ekrany kin trafia film animowany Spider-Man Uniwersum (tytuł oryginalny to – Spider-Man: Into the Spider-Verse). Premiera na świecie 12 grudnia, a w Polsce 25 grudnia. Swoją drogą zauważyliście jak często Polska nie jest światem? Choć obiło mi się o uszy, że będzie można u nas obejrzeć już 18 grudnia.
Ale do rzeczy: miałem okazję być na przedpremierowym pokazie filmy i oczywiście podzielę się z wami moim wrażeniami.
Czy jest dobrze?
Nie, nie jest dobrze. Jest bardzo dobrze. Jest naprawdę bardzo, bardzo dobrze. Jest wyśmienicie!
Po kolei – fabuła
Głównym bohaterem jest, nie nie, nie Peter Parker, a Miles Morales, młody chłopaczek, którego rzecz jasna ukąsił radioaktywny pająk. A co z Peterem Parkerem? Ten oczywiście się pojawia, a w zasadzie oni się pojawiają. Nie będę zdradzał zbyt wielu szczegółów.
W każdym razie Fisk, czyli KingPin planuje otworzyć wrota między wymiarami, żeby ściągnąć swoją rodzinę – zmarłych w jego wymiarze żonę i syna (hej! to film o superbohaterach, tu takie rzeczy są normalne!). Oczywiście coś idzie nie tak i zaczyna się jazda.
Do wymiaru Milesa wpada… kilku innych Spider-Manów. Bardzo innych. Bardzo, bardzo innych.
Przed naszą pajęczą ekipą staje kilka zadań: pokonać Fiska, pokonać Livię Octopus, pokonać jeszcze kilku złych, wrócić do swojego wymiaru, zniszczyć zderzacz, który owo zamieszanie wywołał. A, no i jeszcze Miles – on jest bardzo świeżym superbohaterem. Nic jeszcze nie umie. Wszystkiego dopiero się uczy, co jest bardzo zabawne.
Pozostali Spider-Mani… hmm… słowo „man” jest zbyt wąskie żeby pomieścić menażerię super pająków, które tu się pojawiają. Powiem tylko, że scenarzyści sobie pofolgowali i z dużym przymróżeniem oka (za co ode mnie plus) potraktowali pajęczą postać. A jednocześnie pozwolili sobie też na uśmiercenie niektórych ważnych bohaterów.
W filmie mamy dużo humoru, jest bardzo zabawnie, można zarechotać i to nie raz. Ot, scenka jak Miles chce się przekonać do swoich mocy i jak komiksowy Spider-Man skoczyć z wysokiego budynku – montaż tu to perełka. Ale też Peter B. Parker, który całkiem nieźle trzymał się po rozwodzie. Plus szare dresy, ciocia May i wiele, wiele innych motywów, w tym postać Stana Lee.
Spider-Man Uniwersum – wizualnie
No tu jestem pod wrażeniem. Graficznie wygląda to świetnie. Wizualnie jest to pełen odlot. Połączenie grafiki 3D z komiksową kreską. Do tego dużo odniesień do charakterystycznych komiksowych elementów (onomatopeje, czyli różne Bang! Slap! Baaam!, komiksowe dymki, narrator), ale podanych bardzo rozważnie.
Sceny walki są niezwykle dynamiczne, a pod koniec i dość mocno psychodeliczne. Oczywiście nie chodzi ty o jakieś narkotyczne jazdy jak z Las Vegas Parano. Jest to efekt zapadania się świata w międzywymiarowej dziurze. Ten chaos jest świetnie pokazany – aczkolwiek dla młodszych dzieci może to być trochę za dużo. Ale do wieku widzów jeszcze dojdę.
Wiele scen wygląda tak pięknie, że chciałbym mieć je w biurze w formie dużych plakatów. Np. nieistotne dla samej fabuły 2-3 sekundy jak na początku Miles wysiada z wagonu metra.
Pod względem estetycznym jestem absolutnie zachwycony.
A dla ucha?
Moi drodzy, jeśli filmowy nastolatek idzie przez Brooklyn i w słuchawkach leci dobry rap, to ja jestem na tak. Generalnie muzyka bardzo pasuje do całego filmu i napewno soundtrack nie raz jeszcze przesłucham. Żeby być szczerym to słucham go właśnie teraz.
Spider-Man Uniwersum – dla kogo to?
Oficjalne ograniczenia wiekowe (światowe) to PGI 13. Przy czym PGI są bardziej sugestią, czy informacją co do treści w dziele zawartej, a nie konkretnym ograniczeniem, że – w tym przypadku – poniżej 13 to nie można. Można, można. W PGI 13 chodzi o to, że film zawiera sceny przemocy i śmierci, ale nie epatuje brutalnością, czy krwią.
Ja na pokazie byłem z moim jedenastoletnim synem i dla niego było to całkowicie ok. Każdy rodzic musi sam zadecydować, bo każdy najlepiej zna swoje dzieci. Ale w żadnym wypadku nie jest to bajeczka dla małych dzieci. Ja bym powiedział, że dla dzieci poniżej podstawówki, to się nie nadaje. Ale dla każdego powyżej tych 8-9 lat będzie wyśmienicie.
Niech was jednak nie zmyli fakt, że to animacja. To nie jest bajka dla dzieci. To jest moim zdaniem najlepszy film jaki przytrafił się postaci Spider-Mana. To jest film dla każdego fana Pająka, komiksów i superbohaterów. A nawet jeśli nie do końca są to twoje klimaty, to i tak powinieneś bawić się świetnie, bo to po prostu kawał bardzo dobrej rozrywki, dopieszczony i dopracowany.
Podsumowując
Tak jak wspomniałem – moim zdaniem to najlepszy film o Spider-Manie, a także jeden z najlepszych filmów o superbohaterach. Zdecydowanie warto wybrać się na niego go kina. Tu łapcie zwiastun:
https://youtu.be/ZrMfYn-GX6E
pozdrawiam
ZUCH
- Lato zimą, czyli „zimowe” ferie na Gran Canarii - 20/02/2024
- Jak budować bliskość w związku? - 02/01/2024
- Rodzicielstwo w erze influencerów. Jak uczyć dzieci mediów społecznościowych? - 06/12/2023