„Tato, patrz! TATO, PATRZ!” – radosny, choć natarczywy okrzyk. Rozpromieniona buzia, roziskrzone oczy. Po takim okrzyku następuje: pokaz akrobatyczny/rysunek/model myśliwca z Lego/wycinanka/zakręcenie się żeby sukienka się kręciła/piosenka/głupia mina/skok z tapczanu na podłogę/rozwiązane zadanie z matematyki/wielka wieża w Minecrafcie/śmiesznie ułożony ser na kanapce/… Wybierz sobie co chcesz lub wstaw milion innych rzeczy. Dzieci pragną uwagi i docenienia. Pragną Twojej uwagi i docenienia przez Ciebie.
Kiedy dzieci są małe, to imponują im rodzice. To właśnie my jesteśmy ich idolami i wzorcami. Tata – mój bohater. W praktycznie każdej małej główce kołacze się taka myśl. Niestety z biegiem czasu, i to raczej szybciej niż wolniej, ta myśl zaczyna blaknąć. Później stopniowo zastępuje ją rozczarowanie, frustracja i problemy z własną osobowością.
Brak uwagi i afirmacji jest destruktywny
Brak okazywania uczuć wpisany jest w nasz model wychowania. Znajomy psycholog powiedział, że typowy polski ojciec to połączenie oziębłości emocjonalnej z socjopatią. Mocne. Ale zastanówmy się, rozejrzyjmy się – niestety jest to prawdziwe stwierdzenie. Faceci nie pokazują uczuć, nie chwalą, nie pochylają się nad tymi wszystkimi dziecięcymi pierdołami.
„Chłopcy wstępują w dorosłość, usiłując pojąć sztukę podejmowania decyzji, brania na siebie zobowiązań bądź nawiązywania zdrowych relacji z kobietami. Ponieważ w porę nie usłyszeli „Byłeś dobry”, wyhodowali w sobie poważne wątpliwości czy potrafią kochać, prześcignąć innych, dokonać trafnego wyboru. To sprawia, że wczesny okres męskiej dorosłości jest doświadczeniem deprymującym i niepewnym.”
Gordon MacDonald – „NAJLEPSZE MIEJSCE POD SŁOŃCEM”
Pomyśl o sobie, drogi tato, jaki jesteś ważny
Napompuj ojcostwem swoje ego, swoją własną dumę. To Ty jesteś kamieniem węgielnym, Ty jesteś spoiwem. Jeśli Ty dasz ciała… Odpowiadasz za konkretnych ludzi. Twoje dzieci pójdą w świat z takim bagażem w jaki ich wyposażysz. To od Ciebie zależy czy będą szły do przodu niesieni Twoją miłością, akceptacją i wiarą. Czy może będą ciągnięci w dół przez frustracje, wątpliwości i brak w wiary w siebie. To Twoja odpowiedzialność. Kiedy Twoje dzieci staną przed wyborami, co się stanie? Czy będą potrafiły zdecydować? Czy będą się rozwijać? Czy może schowają się w kącie, sparaliżowani strachem, unikając ciężaru odpowiedzialności?
Jak wiele zależy od tak naprawdę niewielkich rzeczy?
Wystarczy uznanie w oczach ojca. Dobre słowo. Docenienie starań. Nie zawsze wszystko się udaje, ale najważniejsze jest, że się podjęło wyzwanie. Musimy nagradzać dzieci naszym uznaniem. Czy syn, czy córka, oni tego potrzebują, bo to będzie spoiwo ich osobowości.
Ja nie chcę żeby moje dzieci wyrastały miotane wątpliwościami
Chcę dać im niepodważalną pewność, że je kocham, że są wyjątkowe, że są wartościowe, że są mądre. Chcę im dać pewność tego jestem, patrzę i czuję dumę. Chcę im dać pewność, że przy mnie jest bezpiecznie, że przy mnie nie muszą nikogo udawać, że ja zawsze wysłucham, przytulę i dalej będę je kochać, a moja miłość jest niezachwiana. Chcę żeby wiedzieli, że będę o nich walczył jak lew i nigdy się nie poddam.
Te wszystkie górnolotne stwierdzenia zaczynają się prozaicznie od słów „Tato, patrz!”.
pozdrawiam
Zuch
- zamknij okno! - 28/08/2023
- Tata, synek, projektor i Minecraft - 06/03/2023
- Studniówka – najbardziej bezsensowna impreza - 17/01/2023