Wielu z nas robi listy zadań do wykonania. Bardzo dobrze. Takie listy to-do pozwalają uporządkować, to co jest do zrobienia i pomagają produktywnie przejść przez dzień.
Są różne metody planowania i zapisywania zadań do wykonania. Ale ja dziś nie o tym. Chciałbym wam zwrócić uwagę na konieczność robienia również list zadań niewykonanych.
Ale jak to niewykonanych?
Po co robić taką listę? Przecież wystarczy je przepisać na kolejny dzień. No właśnie nie. Przy wszystkich swoich zaletach listy to-do skupiają naszą uwagę na tym co jest do zrobienia i na tym co zostało wykonane. Realnie poprawiamy sobie samopoczucie odhaczając kolejne zadanie. W tym nie ma nic złego, ale sukces trochę nas usypia.
Analiza
Nasze mózgi są niesamowitym narzędziem analitycznym. Na podstawie nawet szczątkowych danych potrafimy wyciągać wnioski i snuć plany. Oczywiście jedni lepiej, inni gorzej. Ucząc się, obserwując i po prostu żyjąc i zbierając doświadczenie, dostarczamy naszym mózgom dane. Podglądamy ludzi, którzy osiągneli sukces, uczymy się coraz lepszej produktywności. Wszystko po to żeby samemu osiągnąć sukces. Chcemy podjąć takie decyzje, żeby ich skutki były dla nas jak najlepsze. Często zapominamy, że zbytnio koncentrujemy się na jednej tylko stronie medalu. Ponieważ sukces jest najczęściej konsekwencją wielu decyzji, a część z nich była błędna. Chcąc mieć pełnie danych dla naszego mózgu musimy również analizować porażki.
Lista zadań niewykonanych
W tym właśnie pomaga lista zadań niewykonanych. Kiedy wieczorem spojrzymy na nasz dzienny plan pogratulujmy sobie wszystkich wykonanych zadań, ale skupmy się też na tych, których nie zrobiliśmy. Nie przepisujmy ich po prostu na następny dzień. Wypiszmy je sobie i spróbujmy przeanalizować co takiego się wydarzyło, że te konkretne rzeczy nie zostały wykonane. Chodzi o głębsze zastanowienie się, a nie tylko ogólnikowe stwierdzenie: „a, bo zabrakło czasu…”
Kilka minut
Analiza, szukanie przyczyn i przyczyn tychże przyczyn. Brzmi to jak wielkie zadanie, ale wbrew pozorom wystarczy tylko kilka minut. Efekty mogą być świetne. Często nie uświadamiamy sobie najprostszych rzeczy, bo pęd życia zawęża perspektywę. To jest normalne i dlatego potrzebne nam są takie przystanki.
W dłuższej perspektywie pozwoli nam to podejmować trafniejsze decyzje i planować o wiele skuteczniej. A to przecież o to właśnie chodzi, żeby móc zrobić więcej, lepiej i szybciej.
A poniżej mój film z Youtube na ten sam temat:
pozdrawiam
Zuch
Cześć! Podobał Ci się tekst? Znalazłeś tu ciekawą radę, albo dobrą rozrywkę? Świetnie, staram się żeby mój blog był wartościowym miejscem. Jeśli chcesz, możesz mi się odwdzięczyć i „postawić mi kawę” 🙂
Fajne? Daj lajka i zostaw komentarz
- Lato zimą, czyli „zimowe” ferie na Gran Canarii - 20/02/2024
- Jak budować bliskość w związku? - 02/01/2024
- Rodzicielstwo w erze influencerów. Jak uczyć dzieci mediów społecznościowych? - 06/12/2023