Niezależnie od wielkości – remont łazienki jest zawsze wyzwaniem, zwłaszcza finansowym. Nawet przy małej powierzchni trzeba się liczyć z wydatkiem kilku, a nawet kilkunastu tysięcy złotych. Oczywiście w trybie oszczędnym, bo górnej granicy w zasadzie nie ma. Zatem – remont małej łazienki. Zaczynamy.
Mam w domu dwie łazienki. W projekcie były trzy, ale jedną – taką przy sypialni, tylko dla rodziców – przerobiliśmy na przestronny pokój dla dzidziusia. Za dwa, trzy lata ten pokój ewoluuje w moje biuro. W każdym razie dobrze to przemyśleliśmy i pewnie napiszę o tym w niedalekiej przyszłości. Jednak wracając do łazienek: już na samym początku znajomi (w tym kierownik budowy) przestrzegali, że łazienka jest zdecydowanie najdroższym pomieszczeniem w domu. Przy trzech łazienkach możemy spokojnie mówić o wydatku typu 40 tysięcy złotych (w trybie oszczędnym).
Przy budowie każdy grosz się liczy – przynajmniej u mnie. Dlatego warto dokładnie przemyśleć ilość łazienek. Ja też nie chciałem robić zbytniego Bizancjum. No ok, wygodnie jest mieć łazienkę przy sypialni, ale nie mam dodatkowych 15 czy 20 tysięcy. Infrastrukturę sanitarną postanowiliśmy więc zacząć od małej łazienki na parterze. Na początek to wystarczy. Drugą, większą łazienkę zrobimy pewnie za dwa, trzy miesiące.
Nasza mała łazienka jest naprawdę mała, bo ma wymiary 224x170cm. To tyle żeby zmieścił się kibelek, mała umywalka i kabina prysznicowa. Czyli co? Drobnostka. Nic bardziej mylnego. Ale o tym zaraz, bo skoro właśnie skończyliśm ten remont, to podzielę się z wami kosztami, spostrzeżeniami i tym czego się dowiedziałem od różnych fachowców. Zatem:
Od czego zacząć?
Plan, plan, plan i jeszcze raz plan. Twoim głównym narzędziem powinien być notes, długopis i kalkulator.
Zacznij od zastanowienia się nad funkcjonalnością pomieszczenia: kto i jak będzie z tego korzystał? Zastanów się jak byś chciał, żeby Twoja łazienka wyglądała. Przejrzyj internet, poszukaj czegoś o czym powiesz: to jest to. A potem przemyśl to jeszcze raz, ale zachowując zdrowy rozsądek.
Tradycja czy nowe trendy?
W zasadzie to kwestia gustu, ale zwróć uwagę, że tradycja częściej opiera się upływowi czasu i zmiennym trendom. Z drugiej jednak strony nowe trendy przynoszą świetne rozwiązania. Osobiście uważam, że to kwestia umiaru. W całym świecie projektowym działa zasada „mniej znaczy więcej”. Im spokojniej urządzisz łazienkę, tym większa szansa, że oczy ci nie pękną. Z nowymi i wyjątkowymi trendami bywa też tak, że następuje boom i nagle wszyscy mają takie same płytki. Nici z wyjątkowości. Podejrzewam, że tak właśnie może wybuchnąć moda na płytki w tzw. stylu subway czy też metro. Fajne to, póki co dość wyjątkowe, ale czy za chwile nie będzie tym przesyt? Albo czy za rok, dwa styl subway nie będzie czymś w rodzaju zielonych marynarek z połowy lat dziewięćdziesiątych? Tego nie wiem. Ale ty też nie.
Wyraziste, krzykliwe dekory płytek wymagają dużej umiejętności aranżowania przestrzeni. W małych łazienkach mogą być przytłaczające. Pamiętaj też, że łazienka to nie dyskoteka. Wiele osób traktuje łazienkę niemal jak domowe SPA, strefę relaksu. Wszystkie udziwnienia, inne wymiary, dodatki, mozaiki, itp podnoszą ogólny koszt, czasem naprawdę znacząco. Nie zniechęcaj się jednak, bo często jeden mały detal potrafi zrobić całe wnętrze. Widziałem genialne płytki – ręcznie robiona ceramika, kwadraciki 10×10 cm, każdy inny. Koszt ok 250 zł m/2, czyli sporo, ale tego nie robi się na całą ścianę, bo po tygodniu można się nabawić schizofrenii. Niemniej jednak kilka takich płytek przy lustrze, w kabinie prysznicowej, czy tak jak ja planuję w kuchni nad zlewem, może nadać niepowtarzalny charakter całości.
Musimy liczyć siły na zamiary. Zróbmy projekt marzeń, ale ze świadomością, że trzeba to będzie dostosować do naszych możliwości finansowych. Wiecie, mi np. bardzo podobają się wanny wolnostojące. Widziałem przepiękną wannę, w środku białą, a na zewnątrz matowo-czerwoną. Cudo. Kosztuje jedyne 10.000 zł
Na co ja się zdecydowałem?
Ja zdecydowałem się na zwykłe białe płytki w dość standardowym rozmiarze 20×30 cm. No takie mi się podobają i nic na to nie poradzę. Mają też wymiar praktyczny: są tanie, pasują do wszystkiego, łatwo je się układa i raczej nigdy nie będą kiczowate. Żeby ożywić przestrzeń i nadać jej jakiś charakter zdecydowałem się na jeden dekor – pasek czerwonego szkliwa o wymiarach 30×2 cm. Taki czerwony pasek przebiega przez całą łazienkę mniej więcej w połowie wysokości ściany. Ten dekor stał się też wyznacznikiem dla innych elementów. Drzwiczki szafki pod umywalką są czerwone. Czerwona jest także fuga na ścianach. Użycie takiego wyraźnego akcentu ułatwi zakup dodatków (np. pojemnik na mydło w płynie, itp.) – będą po prostu czerwone albo białe. Na podłogę zdecydowałem się wybrać płytki imitujące drewniane panele – udało mi się znaleźć płytki niemal identyczne jak panele podłogowe, które będą na całym parterze. Drzwi w całym domu będą białe.
Fachowcy
Tu dochodzimy do największego problemu, bo projekt się zrobi, pieniądze się zarobi lub pożyczy, ale znaleźć dobrych fachowców… o panie… Przede wszystkim zacznij szukać wcześniej. Dużo wcześniej. Bywa, że terminy są poustawiane na dwa-trzy miesiące do przodu. Hydraulik, który z ekipą ogarnia temat u mnie w domu, mówił mi, że ma już zlecenia na październik (gdy to piszę jest początek maja). Najlepiej rozpytywać wśród znajomych, którzy już są po remoncie. Oni doradzą albo odradzą – obie opcje są niezwykle cenne.
W zależności od skali remontu będziesz potrzebował: hydraulika, elektryka i glazurnika. Zdarzyć się może, że jedna osoba ogarnie to wszystko i jest warta swojej wagi w złocie. Ja mam komfortową sytuację, bo całość ogarnia teść mojego brata, który z moim bratem zajmuje się właśnie remontami.
Każdego przepytaj dokładnie o ceny i – o zakres jego prac. Hydraulicy i elektrycy liczą sobie zwykle od tzw. punktu. W przypadku elektryka punktem jest np. gniazdko, czy lampa. Glazurnik bierze od metra kwadratowego, ale koniecznie trzeba się upewnić czy cena zawiera również fugowanie. Nie zapomnij też spytać o układanie ew. mozaiki, uszczelnianie kabiny prysznicowej czy silikonowanie. Drąż temat i dopytaj czy to już wszystko, czy coś jeszcze będzie potrzebne, itp. W miarę możliwości spisuj wszystko przy fachowcach, żeby w razie czego mieć podparcie. Pamiętaj też, żeby wszystkie ewentualne dodatkowe zakupy były konsultowane z tobą.
Dokładnie ustalcie gdzie co ma być. Wszystkie gniazdka, włączniki światła i same światła. Tu warto pamiętać, że w przypadku łazienki gniazdka powinny być minimum 120 cm od podłogi i minimum 60 cm od wanny czy kabiny prysznicowej. Jest to kwestii zarówno bezpieczeństwa jak i związanych z nim obowiązujących przepisów. Zresztą każdy elektryk musi o tym wiedzieć. Jeśli nie wie, to szybko zerwij współpracę.
Budżet
Zastanów się dokładnie ile masz pieniędzy. Jaki jest Twój górny limit. Następnie weź kwotę o 10-20% mniejszą i to o nią oprzyj plan wydatków. Problem z każdym remontem jest taki, że części kosztów nie da się oszacować dokładnie. Nigdy nie jest tak, że jeśli masz 15 m/2 ściany to użyjesz 15 m/2 płytek. Pewnie wyjdzie 16, czy 17, bo coś się ukruszy, coś trzeba uciąć, itp, itd. Różnica może być duża zwłaszcza, gdy wybrałeś płytki o dużym rozmiarze. W takim wypadku odpadków może być sporo. Zwykle trzeba będzie dokupić jeszcze jakiś worek kleju czy fugi, jeszcze jakiś gwoździk, jakiś kabelek, jakąś rurkę. To nie tak, że straszę, ale przestrzegam. Po prostu zawsze wychodzi coś dodatkowego lub pojawi się jakiś nowy pomysł, nowe lepsze rozwiązanie. Ja np. początkowo planowałem zwykłą kratkę wentylacyjną, bo nie pomyślałem, że przecież można zrobić taką z wiatraczkiem na prąd. Niby bzdura, ale koszt zwiększa się o jakieś 60 zł. Grosik do grosika i budżet się nie styka. Dobrze mieć nawet małą górkę.
Partnerem wpisu jest bank Citi Handlowy.Koszt zrobienia mojej łazienki (materiały + robocizna) wyniósł nieco ponad 9000 zł. Praca objęła: |
Zobacz jak to wygląda na moim filmie:
Gdy wszystko powyższe mamy ogarnięte warto zwrócić uwagę jeszcze na kilka szczegółów:
- na ciemnych płytkach bardzo mocno widać wszystkie ślady po kroplach wody,
- niektórzy twierdzą, że podłoga w łazience powinna być minimalnie niżej niż w reszcie domu – do pewnego stopnia zapobiegnie to ewentualnemu wylaniu wody poza łazienkę,
- lustro umieść przynajmniej 20 cm nad umywalką – unikniesz zachlapania,
- nad lustrem zrób punkt światła – jasnego i ciepłego,
- unikaj gładkich, szkliwionych płytek na podłogę. Taka powierzchnia plus woda, to gwarantowany bolesny upadek,
- wybierając duże płytki na podłogę pamiętaj, że zwykle są one dużo cięższe, przez co trudniejsze w prawidłowym położeniu. Ponadto duże płytki przy docinaniu zostawiają więcej odpadów, więc warto ich kupić nieco więcej,
- w kabinie prysznicowej o wiele lepsze są drzwi na zawiasach niż przesuwane – te dość szybko się wyrabiają.
- nie trzeba robić płytek do samego sufitu, bo część ściany można po prostu pomalować. To dodaje „przestrzeni” łazience, ale… większość znajomych, którzy mają podobne rozwiązanie narzekało, że po dwóch-trzech latach przestaje to wyglądać dobrze. Farby, nawet drogie, mają zdecydowanie gorszą trwałość niż nawet najtańsze płytki,
- bądź obecny podczas remontu. Nie chodzi o bycie natrętnym, ale po prostu musisz kontrolować, to wszystko, co się dzieje,
- i najważniejsza: wszystko będzie trwało dłużej i wyjdzie drożej niż początkowo zakładaliście.
Mam nadzieję, że nieco rozjaśniłem Wam temat remontowy.
pozdrawiam
ZUCH
- Lato zimą, czyli „zimowe” ferie na Gran Canarii - 20/02/2024
- Jak budować bliskość w związku? - 02/01/2024
- Rodzicielstwo w erze influencerów. Jak uczyć dzieci mediów społecznościowych? - 06/12/2023