Jedni nazywają to artystyczną weną, natchnieniem. Inni zaś po prostu sklerozą. Jakby na to nie patrzeć i jakby się nie oszukiwać, warto zrobić sobie jakiś system przypominajek, bo konsekwencje mogą być dość uporczywe.
Latest posts by ZUCH (see all)
- Gwiezdna Ucieczka – recenzja: kosmiczna łamigłówka, która wciąga nie tylko dzieciaki - 06/05/2025
- Recenzja książki „Glutologia” Adama Mirka - 05/05/2025
- Czytam moim dzieciom na dobranoc - 05/05/2025