Jesień przyszła i uderzyła mnie spoconymi pośladkami w twarz. Jakże tego nie lubię kiedy wchodzi się np. o 9 rano do biura i trzeba zapalać światło, bo jest ciemno jak w jakiejś norze programistów, czy innej serwerowni… No ale cóż po każdej jesieni (która trwa od października do marca) przychodzi w końcu wiosna. Więc – oby do wiosny.
Z głośniczka
A ja sobie dziś słucham starego hiphopu, bo tylko taki lubię.
pozdrawiam
Zuch
Latest posts by ZUCH (see all)
- zamknij okno! - 28/08/2023
- Tata, synek, projektor i Minecraft - 06/03/2023
- Studniówka – najbardziej bezsensowna impreza - 17/01/2023