Kazać matce wypić litr piwa jednym duszkiem, uderzyć swoją dziewczynę butelką w głowę, życzyć komuś gwałtu, namawiać dziewczynkę do rozebrania się przed kamerą. Kto tak robi? Kim są patostreamerzy? Witajcie w w ich świecie – świecie, który ogląda kilkaset tysięcy dzieci i nastolatków.
Zacznijmy od podstaw, bo też i ten tekst kieruję do ludzi mniej więcej w moim wieku, 35+, którzy są rodzicami, a internet używają głównie do pracy. Takie korzystanie z internetu sprawia, że ma się o nim niewielkie, czy też może – wąskie pojęcie.
Stream – w tym konkretnym kontekście mediów społecznościowych chodzi (mówiąc bardzo ogólnie) o transmitowanie przekazu na żywo, bez cięć i montażu. Ogromną popularnością cieszą się streamy z rozgrywek gier wideo. Stąd też wywodzi się poruszane we wpisie zjawisko.
Stream? To już było
Sam stream z gry nie jest niczym dziwnym czy zdrożnym – jeśli prowadzący steram jest człowiekiem na poziomie. Zdarza mi się to oglądać nawet z moim synkiem, gdy chcemy zobaczyć jakąś nową grę (choć bardziej w formie letsplay na YouTube, niż typowy stream – tu polecam m.in. kanały Remigiusza Maciaszka, czy CTSG – kulturalny, na wysokim poziomie).
Ale kim są patostreamerzy?
Natomiast patostream zaczyna się w momencie kiedy autorami są ludzie patologiczni. Z transmitowania swoich rozgrywek (z wulgarnym do nich komentarzem) przeszli do transmitowania swojego życia. O ile w ich wykonaniu stream z gier już był dnem, to stream z ich życia jest zakopaniem się kilkumetrowej warstwie mułu. Kiedy ja byłem nastolatkiem, a w zasadzie kiedy byłem już na studiach, to dnem internetu było nagrywanie bijących się meneli. Dziś menele sami się nagrywają.
Mówię tu o przykładach skrajnej patologii. Wyobraźcie sobie Big Brothera, bez żadnej kontroli, kręconego ma melinie. To mniej więcej obraz patostreamingu. Niesamowicie wulgarne i prymitywne, chlanie wódy, bójki, wyzwiska, bicie swojej dziewczyny za pieniądze, bicie matki krzesłem, rasizm, groźby karalne, a nawet…
Pedofilia

Taki właśnie zarzut (między innymi) usłyszał aresztowany niedawno Gural (tak to się pisze). Jeden z najbardziej popularnych patostreamerów, którego „twórczość” śledziło ponad 250 tysięcy osób. W skrócie – podczas streamu wulgarnie namawiał dziewczyny i dziewczynki (na pewno mowa o przynajmniej jednej trzynastolatce) do rozbierania się przed kamerką internetową wmawiając, że tylko on to widzi (co już jest karalne), a faktycznie stream był oglądany przez kilkanaście lub kilkadziesiąt tysięcy osób. Gdy dziewczynka jednak odmówiła Gural życzył jej żeby została zgwałcona.
Rodzice nie mają o tym pojęcia
Piszę o tym dlatego, że naprawdę bardo dużo osób, rodziców, nie ma o tym zielonego pojęcia. No bo dlaczego ma mieć? Gdybym nie siedział w branży internetowej i gdyby media społecznościowe nie były dużą częścią mojej pracy, to pewnie też bym nie wiedział, bo po jaką cholerę miałbym oglądać stream z meliny jak patol bije matkę krzesłem?
Innym problemem wywodzącym się z tego, że rodzice nie wiedzą co się dzieje w pewnych częściach internetu, jest brak rozmowy na te tematy z dziećmi. A zawsze znajdzie się w klasie ktoś kto życzliwie opowie jakie to śmieszne rzeczy widział. Nawet poruszając się tylko w naszej bańce społecznej dzieciaki mogą się na to natknąć. A dzieciaki to dzieciaki, brakuje im tych trzydziestu kilku lat życiowego doświadczenia.
Ciężko jest być nastolatkiem
Świat nastolatka rządzi się innymi prawami niż nasz. Musimy być tego świadomi – żyjemy w różnych światach. To co dla nas jest błahostką, dla nastolatka jest życiowym problemem. Banał? Tak, banał, ale okropnie często przez rodziców zapominany. Grupa nastolatków jest ważna, ich zdanie jest ważne, wpasowanie się jest ważne. I potem robi się głupie rzeczy. Przypomnijmy sobie samych siebie z liceum.
Nie ma autorytetów
Osobną kategorią są dzieciaki z poza naszej bańki społecznej (naszej – piszę w oparciu o statystyki demograficzne moich czytelników, czyli: wykształcone osoby z dużych miast, raczej dobrze sytuowane). Patostreamerzy są idolami tłumów. Naprawdę. Jako społeczeństwo zniszczyliśmy autorytety – w czym ogromną „zasługę” mają politycy. Na trupach autorytetów powyrastali właśnie tacy Gurale, Magicale czy inni Rafonixi (celowo do nich nie linkuje).
Ogromny wpływ patostreamerów
Patostreamerzy mają ogromny wpływ na całe rzecze dzieciaków. Część ogląda to dla beki, a część bo się identyfikuje. Patostreamerzy dali pewne przyzwolenie na patologię jako część mediów. Stali się internetowym odpowiednikiem kiboli. Zbierają się w grupy i za namową swojego idola (lub żeby idolowi zaimponować) osaczają innych nastolatków niszcząc im życie. Wyzwiska, groźby, poniżenie. Mówię tu o kontrolowanych atakach kilkuset osób.
Hejt nasz powszedni
Możecie pomyśleć, że e tam taki atak w internecie, to jakieś pierdoły. Nic bardziej mylnego. Świat się zmienił. Za tych naszych mitycznych czasów hejt internetowy w zasadzie nie istniał, bo dostęp do internetu jeśli był to był baaaardzo ograniczony. Ja stałe łącze miałem dopiero na 3 roku studiów i byłem racze w mniejszości osób posiadającej wtedy stałe łącze. Dziś internet jest częścią życia tak naturalną jak powietrze. Czy Ci się to podoba czy nie, tak po prostu jest.
Problemy nastolatków, poważne problemy, są w skali jaką nam dorosłym ciężko sobie wyobrazić. Powiem tylko, że na telefon zaufania przez pięć lat jego istnienia zadzwoniło już ponad 600 tysięcy dzieciaków i nastolatków.
Ile zarabiają patostreamerzy
Wracając do tematu patostreamingu – jest jeszcze ważny aspekt: pieniądze. To się opłaca i to opłaca się bardzo. Przypomnij sobie swoją ostatnią wypłatę. Widzisz przed oczami tę kwotę, która wpłynęła na Twoje konto? Ok, to teraz wyobraź sobie, że patostreamer może wyciągnąć 20 tysięcy złotych miesięcznie (czytałem, że przy dobrym miesiącu kwota ta może być dwukrotnie wyższa).

Jak zarabiają? Otóż oglądając stream można podarować (ang. donate) streamerowi dowolną kwotę. Generalnie chodzi o to żeby móc wesprzeć swojego ulubionego twórcę, co samo w sobie jest ok. Natomiast przy patostreamingu wspiera się bezpośrednio patologiczne zachowania. Te „donejty” napędzają ich coraz bardziej. Przykładowo streamerzy mogą ustawić cel: jeśli zbiorę X to zrobię Y. I tak właśnie można było zobaczyć jak za zebrane 100zł matka Magicala wypija piwo duszkiem.
Donejty to kwoty zwykle 5, 10 zł, ale liczy się skala. Jeśli streamy ogląda średnio 5 tysięcy osób dziennie, a każdego dnia stu z nich wpłaci po 5zł, to w miesiąc uzbiera się kwota 15 tysięcy złotych.
Patostreaming jest rakiem toczącym internet
Jest zjawiskiem chorym i bardzo szkodliwym. Na szczęście zajęła się tym prokuratura. Ogromną rolę w tym mieli sami internauci (głównie z Wykopu) powiedzieli „dość”, to bagno trzeba usunąć.
Podsumowując
Drodzy rodzice:
Po pierwsze – starajcie się jako tako orientować co dzieje się w necie. Jeśli sami nie potraficie, nie macie wiedzy, itp. to pogadajcie z kimś ze znajomych kto może Wam pomóc. Chodzi o to, żeby mieć choć minimum świadomości.
Po drugie – nie patrzcie na internet przez pryzmat patostreamerów, bo już samo słowo patologia oznacza, że nie mówimy o standardzie, a o zjawisku chorobowym, nienaturalnym.
Po trzecie (najważniejsze) – rozmawiajcie z dziećmi i starajcie się mocno mieć z nimi relację od malucha. Nie mówicie bzdur, że internet to zło, nie zabraniajcie. Eksplorujcie wspólnie i tłumaczcie. Zróbcie wszystko, żebyście to Wy byli ważniejsi niż rówieśnicy.
pozdrawiam
ZUCH
Cześć! Podobał Ci się tekst? Znalazłeś tu ciekawą radę, albo dobrą rozrywkę? Świetnie, staram się żeby mój blog był wartościowym miejscem. Jeśli chcesz, możesz mi się odwdzięczyć i „postawić mi kawę” 🙂