Zamykasz oczy i wyobrażasz sobie jakim będziesz rodzicem, czego będziesz uczył swoje potomstwo: kochane dzieci, zaczyna się Kangurek, nauczę was jak być oszustem.
„Kangurek” to coroczny konkurs matematyczny dla dzieci. Konkurs dla dzieci uzdolnionych matematycznie. Poza samą wiedzą matematyczną, dzieci muszą się wykazać również logicznym i analitycznym myśleniem oraz czytaniem ze zrozumieniem, bo zadania są skomplikowane i podchwytliwe. Tak jak wspomniałem – to konkurs dla dzieci wybitnie uzdolnionych.
Zadania są na tyle trudne, że zwykle maksymalną ilość punktów zdobywa około 8 ośmiolatków. W tym roku – ze względu na epidemię – konkurs odbył się online w domach, a nie w szkołach. W tym roku wśród ośmiolatków maksymalną ilość punktów uzyskało 3125 dzieci…
3125
Jeśli tylko pojawiła się możliwość oszustwa, to natychmiast skorzystało z niej tysiące ludzi. Tysiące rodziców podjęło decyzję, że nauczy własne dzieci jak być oszustem. Kłam, oszukuj, miej w pogardzie własne dane słowo. Mieliście szansę nauczyć dziecko czym jest honor, szacunek, prawda. Wybraliście zakodowanie dzieciom, że to wszystko można mieć dupie. Ba! Nawet trzeba! Jest okazja? Korzystamy.
Te trzy tysiące dzieci, sorry, nie dzieci – rodziców. Więc te trzy tysiące rodziców, to tylko wierzchołek góry lodowej, bo to są tylko ci z MAKSYMALNĄ ilością możliwych punktów. Nie wiemy ilu było tych to mieli 1 czy 2 punkty mniej.
👉🏻 Przeczytaj mój tekst: Ucz córkę odwagi, nie perfekcji.
Cnotą nie jest uczciwość, cnotą jest cwaniactwo
Tanie, obleśne cwaniactwo. Bo wiecie co? W tym konkursie NIE MA NAGRÓD! Jest tylko dyplom. No może jakaś książka o matematyce. A dla garstki najlepszych z najlepszych jest obóz naukowy. Czaicie? Książka naukowa i obóz naukowy dla wybitnych dzieci – o to powalczyło tysiące oszustów.
Najstraszniejsze w tej historii jest to, że oszustwo, zaplanowane i przemyślane oszustwo było inicjatywą rodziców. No przecież to nie ośmiolatkowie przyszli do rodziców z prośbą o pomoc w oszustwie. To poszło z góry.
Co ciekawe udało mi się trafić na ludzi, którzy do przymuszania własnych dzieci do oszustwa przyznali się publicznie. Tłumaczenie było absurdalnie żenujące. Tak żenujące, że przytoczę je tu niemal w całości (z litości pominę personalia autora – pisownia oryginalna):
Czytam, słucham i nie wierzę w cały ten hejt dla rodziców w związku z konkursem matematycznym.
Więc tak: hejt, to by był gdybym napisał, że ktoś ma brzydkie dziecko i generalnie jest głupi. Ludzie zwracają uwagę na oszustwo i nakłanianie dzieci do oszukiwania. To nie hejt, to zasłużona krytyka.
Pytam po pierwsze PRIMO, kto bez winy niech pierwszy rzuci kamień?
Po pierwsze primo, to właściwie nie jest pytanie, ale nie bądźmy złośliwi. Do rzeczy – uwielbiam jak tak wyrywkowo cytuje się biblię. Urocze to jest, doprawdy. Ale ok, ja rzucę pierwszy. Moje dzieci pisały Kangura. Każde w swoim pokoju, osobno, samemu, z informacją dla wszystkich, że podczas konkursu absolutnie nie można do nich wchodzić. Choć to ostanie było zbyteczne, bo u mnie nikomu do głowy by nie przyszło, żeby wspierać dziecko w oszustwie.
Z jednej strony wylewa się na rodziców pomyje skarg, że nie pomagają dzieciom, że pozwalają siedzieć przed komputerem, że zostawione same sobie, że do szkoły chcą ich wysłać ponownie, że… A z drugiej jak się okazuje, że pomagają to jak mogli – przecież to wstyd. Ludzie zdecydujcie się do cholery!
Wow! Jakież salto logiczne. Jeszcze tylko zapomniał dodać, że w Ameryce biją czarnych. Z logiką jak widać nie jest najlepiej, więc spróbuję prosto: nie jest źle pomagać dzieciom. Źle jest pomagać dzieciom oszukiwać.
Taaaak wiem… Czas rzucić się na mnie z pazurami. No cóż mój syn jest w wieku z tych, co nagle wynik z 8 na ponad 3000 poprawili. Czy zrobił zadania sam? Tak! Dostał wyróżnienie. Czy miał pomoc? Tak.
Whait… what?
Miał pomoc w odczytywaniu zadań, bo język w jakim są sformułowane i zapisane nie pozwoliłyby na wykonanie zadań w określonym czasie.
Wow! Po prostu WOW! To jest po prostu niebywałe. Spróbujcie to ogarnąć. Kangurek: konkurs matematyczno-logiczny dla uzdolnionych dzieci, składający się z wielu zadań, które żeby dobrze rozwiązać trzeba dobrze zrozumieć. Te zadania, ich język i kształt są podstawą tego konkursu. Umiejętność ich poprawnego zrozumienia jest istotą Kangura. Gość TYLKO wytłumaczył zadania. TYLKO!
Dobra, zróbmy sobie analogie: konkurs plastyczny – pomagasz dziecku TYLKO zrobić szkic, kontur, samo sobie wypełni. Konkurs muzyczny – pomagasz dziecku zagrać melodie rysując cyferki na klawiszach pianina, co w jakiej kolejności nacisnąć, ale naciśnie samo.
I co mam czuć się winny? Nie czuję się winny, więc rzucajcie „kamieniami”.
A powinieneś czuć się winny. Oszukiwałeś. Oszukiwałeś z dzieckiem. Nakłoniłeś je do oszustwa. Ojciec nakłonił dziecko do oszukiwania.
Apel do organizatorów o to, aby przygotowywali zadania nawet z trudniejszymi obliczeniami, ale formułowali treści w języku zrozumiałym dla dziecka i dopasowanym na jego poziomie umiejętności chociażby czytania i rozumowania pojęć.
Te zadania były sformułowane w sposób zrozumiały dla dzieci, które w danej dziedzinie przejawiają wybitne umiejętności. No przecież na tym polegają takie konkursy. Co roku garstka dzieci rozwiązuje ten konkurs. Ta garstka dzieci dostaje wyróżnienia. Na tym to polega!
Apel do rodziców i tych co mają tak dużo do powiedzenia. Spróbujcie rozwiązać zadania tego typu na swoim poziomie. Trzymam za was kciuki, ale zróbcie to sami bez wyjaśnień.
Spróbowałbym, pewnie, że bym spróbował – gdybym był matematycznie wybitnie uzdolniony, to bym spróbował. Ale nie jestem i nie płaczę z tego powodu, że – bo ja wiem – olimpiada z matematyki jest trudna.
Codziennie próbuję zrozumieć brief od klienta, próbuję zrozumieć i ogarnąć jak zmieścić konkretną ilość tekstu na ograniczonym formatem strony obszarze, próbuję zrozumieć i ogarnąć jakim elementem i układem graficznym zaprojektować okładkę tak, żeby przyciągała oko potencjalnego nabywcy. Próbuję to robić bo to moja dziedzina, w której się specjalizuje.
Nie próbuję ogarnąć podziału bakterii w kontrolowanych warunkach laboratoryjnych i nie płaczę z tego powodu, że nie wiem o co tam chodzi. Nie próbuję zrobić wielu innych rzeczy, bo to nie są moje dziedziny.
Sprawa jest bardzo prosta – albo coś potrafisz, albo nie potrafisz. Jeśli nie potrafisz, to masz dalej dwa wyjścia: uczysz się aby umieć, albo zostawiasz temat tym, którzy potrafią. Nie ma trzeciej opcji w postaci pomocy tatusia i mamusi.
I po trzecie, bo nie mogę tego pominąć. Rolą rodzica jest wspieranie […] Drogi rodzicu pomyśl, wspieraj i nie oczekuj od dziecka tego czego sam osiągnąć nie mogłeś.
Co za kuriozalny apel w kontekście wspierania w oszustwie… No i ten brak oczekiwań… Czyli, że co? Poprzeczka osiągnięć i rozwoju jest ustawiona na twoim poziomie i nie można chcieć, żeby dziecko było lepsze od ciebie, bo tak? Ech..
Faktem jednak jest to, że rolą rodzica jest wspieranie swoich (w sumie to nie tylko swoich) dzieci. Warto jednak przemyśleć to i zastanowić się w czym i jak wspieramy. A także, czy nasze wsparcie jest naprawdę wsparciem.
Bo tutaj – w sensie ogólnym tych kilku tysięcy „wspierających” rodziców – mamy do czynienia z nauką bardzo niebezpiecznego precedensu. Jest okazja, to korzystamy.
Nikt nie patrzy?
Nikt nie patrzy? Możemy oszukiwać. Nie masz odpowiednich kwalifikacji? Spoko, nakłamiemy tak, że przejdziesz dalej. Zamiast się uczyć – będziemy oszukiwać.
Krok po kroku i dochodzimy do rzeczy o wiele bardziej poważnych. Czym skorupa za młodu. Takie rodzicielskie „wspieranie” otwiera drzwi do bardzo niebezpiecznych miejsc.
Na ulicy leży portfel? Można wziąć gotówkę, a i kartę sprawdzić czy ma limit. Sprzedawczyni nie ma w sklepie? Można coś do kieszeni wpakować. Uchylone okno w samochodzie? Można radio zakosić. Robisz zakupy? Weźmie się wszystko na fakturę, nikt nie zauważy. Była pijana? Można zgwałcić, nie będzie pamiętać.
Przesadzam? Może.
A co jeśli nie?
Pozdrawiam
ZUCH
Jeśli podoba ci się mój tekst, to daj lajka, podziel się nim z innymi i polub mój fanpage.
- Lato zimą, czyli „zimowe” ferie na Gran Canarii - 20/02/2024
- Jak budować bliskość w związku? - 02/01/2024
- Rodzicielstwo w erze influencerów. Jak uczyć dzieci mediów społecznościowych? - 06/12/2023