ZUCH Jak być facetem: tatą, mężem i geekiem naraz ✍ blog i komiksy
  • blog
  • komiks biurowy
  • komiks rodzinny
  • wideo
  • portfolio
  • o mnie
  • współpraca/kontakt
  • blog
  • komiks biurowy
  • komiks rodzinny
  • wideo
  • portfolio
  • o mnie
  • współpraca/kontakt

Rodzinny plan na (niemal) każdą okazję – jeden z filarów spokojnego życia

04/12/2020  |  By ZUCH In Małżeństwo
plan-rodzinny_TM
Kiedy byłem młodszy (dużo młodszy) i szedłem do liceum plastycznego, to myślałem, że wielka kreatywność i wolność wynika z braku barier. A potem zacząłem się uczyć historii sztuki, poznawać życiorysy wielkich artystów. Okazuje się, że styl „na wariata” charakteryzował tylko garstkę, przy czym większość z tej garstki zmarła dość szybko i dość gwałtownie. Czyli co? Plan?

Te wczesne przemyślenia i późniejsze rozmowy z fajnymi doświadczonymi rodzicami stworzyły w mojej głowie jeden z filarów zdrowo funkcjonującej rodziny – plan to podstawa.

Long story short – każdy kolejny rok rodzinnego życia, a zwłaszcza mocno wykolejony rok 2020, pokazał mi, że było to jedno z najważniejszych założeń przy budowaniu mojej rodziny.

To teraz czas na wersję dłuższą.

Wiem, że wiele osób wzdryga się na myśl o planowanie dni i miesięcy, o planowaniu aktywności czy wzajemnych zobowiązań. Wiele osób z wielkim przekonaniem wykrzykuje „wolność, wolność”. Wiem też, że wiele z tych osób krzycząc tonie przywalona prozą życia, a każdy kolejny dzień sprawia, że wszystko coraz bardziej wymyka się spod kontroli.

Cierpmy na chroniczny brak czasu

Cierpmy na chroniczny brak czasu. Jesteśmy cięgle rozdarci. To wszystko powoduje bardzo dużo konfliktów, sprzeczek i kłótni. Frustracja narasta. Jest między małżonkami coraz większa niechęć, coraz częstsze wzajemne obwinianie. O co? O wszystko.

Już jest źle, bardzo źle, a na dokładkę w to wszystko wpadają dzieci. I zaczyna się jeszcze większa jazda. Gdzie są pieluchy, kto nie kupił płatków śniadaniowych, czy pies dostał jeść, jak to wychodzisz?! Kocioł jest nie do wytrzymania. Człowiek idzie do pracy odpocząć i wraca do domu jak na ścięcie.

Trzęsienie ziemi, a potem tylko gorzej

I gdy zaczęliśmy już od trzęsienia ziemi, to tak jak Hitchcock zwiększymy stopniowo napięcie. Zaczyna się rok 2020. Początkowo niepozornie, z pewną taką nieśmiałością, kokieterią pensjonariuszki, aż w końcu znienacka wali nas w pysk. Covid, pandemia, lockdown, szkoła zdalna, praca zdalna, masakra.

Ta sytuacja z brutalną dokładnością obnażyła wszystkie braki naszych rodzin. Wszystkie niedogadania, wszystkie niezaleczone rany, cały ten brak planu i chaos powyłaziły ze swoich zakamarków i zwaliły się na nas ze wzmożoną siłą.

Wtedy jeszcze bardziej utwierdziłem się w przekonaniu jak cholernie ważny jest plan.

>> Przeczytaj mój tekst: Randka w domu – pomysły dla par

Plan daje wolność

Wolnością nie jest rób co chcesz, bo nie jesteś sam na bezludnej wyspie. Jesteś w związku, masz partnerkę, partnera, dzieci. Twoja wolność nie może ograniczać wolności innych. Ba! Najczęściej tak pojęta wolność nie tyle, że innych ogranicza, co ich po prostu rani i koniec końców niszczy. Twoje beztroskie podejście do życia niszczy małżeństwo, niszczy bezpieczeństwo i poczucie własnej wartości twoich dzieci.

Natomiast plan sprawia, że wszyscy wiedzą co się dzieje. Wszyscy wiedzą, w którą stronę idą i dlaczego. Plan sprawia, że możemy odpocząć, możemy zaufać, możemy poczuć się bezpiecznie.

Ok, a jak ja to robię?

Przede wszystkim nie planuję sam, ale z żoną i w miarę potrzeby z dziećmi. Nie jestem autokratą i tyranem. Moja rodzina jest dla mnie darem. Żona i dzieci są moją łaską, a nie kimś kto mi się należy tylko dlatego, że jestem facetem.

Tak więc mamy tu punkt pierwszy:

Planujemy wspólnie

To musi być gra zespołowa, bo rodzina to zespół, drużyna. Plan musi uwzględniać wszystkich i niekiedy być formą kompromisu. Nie jest to łatwe, ale musi być pewien balans.

>> Przeczytaj mój tekst: Chcesz lepiej pracować? Zrób kolacje dla żony

Planujemy długoterminowo i ogólnie

Część planów można nazwać fundamentem rodziny i małżeństwa. Jest to szereg często ogólnych i niespisanych zasad. Te plany (nazwijmy je) fundamentalne są efektem wielu rozmów z moją żoną. Staramy się rozmawiać ze sobą bardzo dużo, co też jest częścią planu. To że takie rozmowy są bardzo ważne i że bardzo ważna jest regularność ustaliliśmy sobie gdzieś na początku znajomości (a jeśli dobrze liczę, to będzie 20 lat temu). Dziś są one nawykiem, są DNA naszego małżeństwa.

Podczas takich naszych cowieczornych rozmów możemy omówić wiele tematów, bo zawsze jest coś do omówienia. Staramy się też zaplanować co jakiś czas godzinkę czy dwie na rozmowę celową. W sensie: np. w niedzielę wieczorem usiądźmy i porozmawiajmy o nadchodzącym tygodniu/planach na święta/wizycie rodziców/zakupach/itp itd.

Bardzo się staramy żeby nic nas nie zaskoczyło, albo – w wersji bardziej realistycznej: żeby zaskoczyło nas możliwie jak najmniej rzeczy. Coś zawsze wyskoczy, coś zawsze się zepsuje – w końcu mamy rok 2020.

>> Przeczytaj mój tekst: 20 tematów do rozmów dla par

Ustaliliśmy sobie – poprzez miłe, pełne ciepła i zrozumienia rozmowy – zasady takie jak podział obowiązków, godzinę pójścia spać dzieci (mamy trójkę od przedszkolaka do prawie nastolatka), możliwy czas spędzany przed ekranem, różne priorytety przy podejmowaniu decyzji (to akurat można opisać krótko – family first), „obowiązek” czytania dzieciom wieczorem (cudzysłów, bo to dla mnie nie jest obowiązek, a niezwykle przyjemny i ważny zwyczaj). Ustaliliśmy sobie też sprawy typowo małżeńskie, takie jak np. szczerość i niechowanie urazy, wspólne dbanie o odgórne planowanie czasu tylko dla nas, itp.

Te plany mogą i czasami ulegają pewnym modyfikacjom, to oczywiste. Ale są solidnym fundamentem i pozwalają oprzeć się sztormom życia. To taki nasz pierwszy falochron.

Planujemy celowo i doraźnie

Pojawiają się sytuacje wyjątkowe albo nieregularne. Weźmy taki wyjazd wakacyjny. Wielokrotnie widziałem jak coś w założeniu bardzo przyjemnego błyskawicznie przeradza się w piekło. Ludzie zbierają, oszczędzają na wakacje, w końcu jadą i żrą się cały czas. Zgroza.

My staramy się ustalić plan na dwóch płaszczyznach: emocjonalnym i zadaniowym.

Aha, żeby było jasne – chciałbym uniknąć posądzenia nas o jakiś pruski rygor. Nic z tych rzeczy. Te plany, te podziały ponazywałem teraz, na potrzeby tego wpisu, żebym mógł to jakoś uporządkować i sensownie ci przedstawić. Normalnie po prostu rozmawiamy i czasami to spisujemy. Ale do tego zaraz dojdę.

W każdym razie poziom emocjonalny rozumiemy i ogarniamy mniej więcej tak: ustalamy i wypowiadamy pewne fakty dotyczące naszego małżeństwa. Może zabrzmi to banalnie, ale czasami taki banał trzeba wypowiedzieć żeby lepiej to wybrzmiało. Mówimy sobie – kocham cię najbardziej na świecie, jeśli będę marudził, jeśli moje zachowanie będzie dla ciebie nieprzyjemne, to mi to powiedz, a ja obiecuję się szybko poprawić.

I wiecie co?

To działa. Serio.

W przedcovidowych czasach udało nam się pojechać niemal całą rodziną (w sumie 14 osób) na Kretę: ja z rodzinką, brat z żoną, siostra żony z mężem i dziećmi, a także moi rodzice i teście.  Wszystko było po naszej stronie: samolot, wynajęcie samochodów, hotel na południu, wycieczki, atrakcje, posiłki. Można by rzecz mieszanka wybuchowa. Nic bardziej mylnego. Zaplanowaliśmy i uzgodniliśmy kilka rzeczy, takich ogólnych i indywidualnych, zrobiliśmy zarys wycieczek, itp. Aha – podczas pobytu świętowaliśmy 60 urodziny mojego taty i teścia, więc doszło jeszcze wynajęcie knajpki na plaży, zamówienie posiłków, tortu, itp. Wyszło idealnie. Najlepsze wakacje ever. W dużej mierze dlatego, że jeszcze w Polsce, przed wyjazdem ustaliliśmy co i jak i później mogliśmy się cieszyć wakacjami.

Na poziomie zadaniowym wymyślamy i planujemy przygotowania do podróży, podróż i pobyt. Nie planujemy oczywiście każdej minuty dnia, ale chodzi o to, że jeśli coś może być osią nieporozumienia, to ogarnijmy to w domu przed wyjazdem, a nie na wymarzonych wakacjach. Unikamy w ten sposób niepotrzebnych konfliktów, niespełnionych oczekiwań itp.

Planujemy krótkoterminowo: rodzinnie i indywidualnie

Nie bardzo wiedziałem jak tę przestrzeń planowania nazwać, więc od razu wybacz – niektóre podpunkty mogą nie bardzo pasować do słowa „krótkoterminowo”, bo w grę wchodzą tu też nawyki.

W każdym razie przy takim planowaniu pomagają wszelkiego rodzaju tabelki, wydruki i rysunki. Ja jestem gadżeciarzem, uwielbiam nowinki techniczne, ale planować muszę na kartce. No nie ma bata, próbowałem przeróżnych systemów i czasami się nimi wspieram. Ale muszę mieć np. wydrukowaną tabelkę. Jeśli chodzi o dzieci, to u nich sprawdza się to tym bardziej. Drukują sobie coś – wieszają w pokojach czy w innych odpowiednich i widocznych miejsca.

Proste planery dla rodziny

No dobra, a co my sobie drukujemy (kolejność przypadkowa)?

Kto kiedy pracuje

wiem, niezbyt lotna nazwa, ale z grubsza wiadomo o co chodzi. Zrobiłem taki timeline, żeby graficznie pokazać kto z domowników kiedy jest zajęty. Ja to sobie zrobiłem w Adobe Illustrator, no ale ja mam takie skille. Można to sobie ogarnąć też w Excelu – w jednej kolumnie wpisać godziny, a w kolejnych wymienić członków rodziny i zaznaczyć kolorkiem kiedy są zajęci. Wydrukować i porozklejać po chacie.

Tak to może wyglądać zrobione w zwykłym arkuszu kalkulacyjnym takim jak Excel czy Numbers
Planer rodzinny
A tak to wyglądało we wrześniu gdy jeszcze szkoły były otwarte. To zrobiłem sobie w Adobe Illustrator

Możesz się zastanowić, po co to drukować, że to upierdliwe, drogie i nie potrzebne. Hmm… Więc tak: ja osobiście inaczej nie potrafię. Mimo całego mojego gadżeciarstwa, to jednak plany na papierze są dla mnie najlepsze (testowałem dziesiątki aplikacji). Lubię mieć coś fizycznie. Zauważyłem też, że dzieciaki o wiele lepiej działają na czymś prawdziwym, na tabelkach do wypełnienia. Takie zaaranżowanie pomaga im się skupić na istocie sprawy. Wspominam też w tekście, że uczę moje dzieci, że komputer jest narzędziem pracy, pomagający nam w wielu rzeczach. Zatem uczę je obsługi tego komputera. Choć podstawy arkusza kalkulacyjnego, Photoshopa, itp. No a sam druk wychodzi absurdalnie tanio, dosłownie 1 grosz za wydruk. Mam super oszczędną drukarkę Epsona z serii Eco Tank. Mam ją od prawie półtora roku – wydrukowaliśmy już 2733 kartki (stan na 4 grudnia 2020) z czego 1973 kolorowe. Zeszła na razie może połowa atramentów. Warto zaznaczyć, że w pudełku z drukarką są dodane dwa komplety atramentu, co pozwala mi oszacować, że będę musiał go dokupić za jakieś 3-4 lata. Sam atrament jest kilkukrotnie tańszy niż u konkurencji, więc naprawdę luz. Więcej na ten temat piszę tutaj: >> Przeczytaj mój tekst: Druk za 1 grosz – recenzja drukarki Epson Eco Tank

Check lista

np. karmienie psa – ale to wg uznania. U nas sprawdza się m.in. dla ogarnięcia kto, kiedy i czy w ogóle nakarmił psa. Problem może wydawać się abstrakcyjny, ale przy naszym lifestyle’u gdzie żona wychodzi do pracy, ja pracuje w domu, więc mogę wstać później, jedno dziecko na zdalnym nauczaniu, drugie i trzecie w szkole/przedszkolu i w sumie dość sporym domu i ogólnym porannym zamieszaniu, naprawdę bardzo łatwo przeoczyć czy fakt karmienia miał miejsce. Tym bardziej, że nasz beagle zawsze wygląda jakby nie jadł i właśnie czeka na żarcie. Jest więc check lista żeby odhaczyć, czy ci co wychodzą rano dali Pepperowi jeść czy nie.

Lista zadań indywidualnych

to bardzo ogólna nazwa, bo każdy sobie po swojemu może to zrobić. Ja osobiście uwielbiam i potrzebuję mieć listy zadań na kartce. Mam zdania spisane w aplikacji w chmurze, ale to tak żeby mieć zawsze przy sobie. Natomiast siadając do pracy, planując dzień, czy tydzień czy miesiąc, po prostu muszę to mieć na papierze. Dopiero wtedy to widzę. Moje dzieci robią nieco inaczej. Hania (10 lat) zrobiła sobie tabelkę gdzie wypisała swoje obowiązki (część sobie sama wymyśliła) i podziałkę na dni tygodnia. Dodała obrazki, wydrukowała sobie i przykleiła nad biurkiem. Młoda jest podobna do mnie i też musi mieć listy i planery wydrukowane czy spisane na kartce. Ręczne, mechaniczne odhaczenia zadań wykonanych daje mnóstwo satysfakcji i sprawia, że widzimy postęp. To bardzo ważne i dla dorosłych i dla dzieci. Fajnie też uczy nawyków. A propos…

planer rodzinny

Planer rodzinny
Tak to u mnie wygląda. Wpisuje sobie datę, to na czym chce się skupić, jakie mam priorytety i czy piję tę cholerną wodę.

>>> POBIERZ tę tabelkę dzienną w PDF

Nawyki

robimy sobie też listy nawyków. 2020 ze swoimi lockdownami, nauczaniem zdalnym i ogólnym chaosem, nieco wywalił w kosmos ułożony już w miarę styl życia. Wprowadzona już regularność poszła się walić. A jednak regularność jest w wielu aspektach bardzo ważna. Pomagają właśnie takie listy nawyków. Ja np. staram się regularnie i większych ilościach pić wodę, bo totalnie o tym zapominam (ale to ująłem sobie w dziennym planerze. Odhaczam sobie też ćwiczenia – regularnie robię np. pompki (ok 100 dziennie). Szymon (13 lat) stara się zachować regularność w ćwiczeniach gry na perkusji, itp, itd. Oczywiście mógłbym go pilnować i przypominać o ćwiczeniach, ale jaki to miałoby sens? Cale życie będę nad nim tak stał? Nawyki – dobre nawyki – to fantastyczna rzecz, a takie realne, ręczne odhaczanie jest bardzo pomocne.

Kalendarz

ja robię sobie swój własny tygodniowy kalendarz. Zaznaczyłem moje stałe zajęcia – głównie wykłady na uczelni. Tak żeby wiedział na pierwszy rzut oka kiedy nic nie planować. Na pierwszy rzut oka, bo takie tygodniówki powiesiłem sobie nad biurkiem. Ja po prostu muszę to widzieć. Za dużo rzeczy się dzieje i najzwyczajniej w świecie zapominam. I nie chodzi mi tu o ustawienia przypomnień, bo to mam w iCal na telefonie, ale chodzi mi o taki ogólny widok kiedy np. ktoś dzwoni i pyta się czy tego a tego mogę być na jakiejś konferencji itp, itd.

planer rodzinny
Tak to wygląda w Illustratorze
planer rodzinny
Drukuję sobie…
planer rodzinny
…i wieszam nad biurkiem. Tu jest część listopada i grudnia. Mam miejsce żeby podopisywać inne zobowiązania. U mnie to rozwiązanie się sprawdza.

Planer/prezentownik

tu też nazwa dość ogólna i może mało precyzyjna. Opowiem to na przykładzie. Niebawem (no, za dwa dni) moja żona ma urodziny. Ja jestem już zwarty i gotowy. Ale ja mam swoje lata i tego i tamtego zdążyłem się już w życiu nauczyć. Dzieci dopiero się uczą. Mamy taką tradycję, że dzieci dla urodzinowego rodzica przygotowują jakieś super śniadanie (tak w granicach zdrowego rozsądku, przede wszystkim ma być zrobione samodzielnie przez dzieci). Zrobiłem więc dzieciom tabelkę, żeby sobie przemyślały, a następnie zastanowiły co chcą zrobić i jak to zrobią. Co? Padło na pancake’i z owocami i bitą śmietaną. Jak? No właśnie – musieli przejrzeć jakie produkty w domu są, a jakich nie ma. Dopisać do tabelki listę zakupów, a następnie wykonać. Taka bardzo prosta tabelka pomaga dzieciakom skupić się na zadaniu i ująć je w jednym miejscu, żeby im się to nie rozjechało.

Mood tracker

to taki zapis nastroju, czy też humoru. Niektórym to pomaga. Takim niektórym jest np. moja córeczka. Hania bardzo lubi serię książeczek „Hania Humorek”. Naprawdę może się identyfikować z główną bohaterką i jej humorkami… Tia… W każdym razie prosty mood tracker pomaga w pewnym zakresie zapanować nad niefajnymi emocjami. Kolorem zaznacza się kolejne dni – czy czuliśmy się dziś dobrze, czy wszystko nas denerwowało, wdawaliśmy się w bezsensowne awantury itp. Czerwony i czarny, to złość i gniew, zielony i niebieski, spokój i przyjemność. Zresztą kolory można sobie określić dowolnie. To pomaga dziecku (dorosłym oczywiście też) zatrzymać się na chwilę i przyjrzeć swoim emocjom. Przeanalizować je, zastanowić się co nas wyprowadziło z równowagi i co można z tym zrobić.

Planer rodzinny
Tu nie trzeba żadnej filozofii. Wystarczy prosta podziałka.

Takich tabelek i plenerów można sobie powymyślać wiele więcej. Inspiracją może być bullet journaling. Ja do tego dodaje element cyfryzacji. Dzieciaki dużo rysują, malują czy piszą ręcznie, ale zachęcam też ich i uczę obsługi komputera. Takiej praktycznej, żeby wiedzieli choćby jak zrobić prostą tabelkę w Numbers czy Excelu, a nawet obsłużyć podstawy Photoshopa czy Illustratora. Chodzi o to, żeby szukali rozwiązania.

Dobra, przeczytałem to co napisałem i chciałbym Ci powiedzieć, że możesz odnieść mylne wrażenie (podkreślam – mylne), że w moim domu, rodzinie i życiu wszystko idzie jak w zegarku, wszystko jest zaplanowane i generalnie cud miód i orzeszki. Prawda jest taka, że i nam wdziera się chaos, zwłaszcza w tym roku. Ale dzięki tym planom, czy próbom planowania ten chaos, nawet jeśli się wedrze, nie przytłacza nas i nie rujnuje nam życia. Te próby planowania wielu aspektów sprawiają, że po prostu żyje nam się lepiej, łatwiej i przyjemniej. Staramy się tak wykluczyć sytuacje konfliktowe i w dużej mierze to się udaje. Do tego i ciebie zachęcam, bo wynikiem tych wszystkich prób jest dom i rodzina, która w tych szalonych czasach jest ostoją normalność i spokoju, miejscem gdzie można odpocząć i naładować baterie żeby stawić czoła rzeczywistości.

Pozdrawiam
Zuch
  • About
  • Latest Posts
ZUCH
Obserwuj
ZUCH
Graphic designer at Zuchowe Studio
Maciej Mazurek - prywatnie mąż Karoliny oraz tata Szymona, Hani i Adasia. Uzależniony od kawy, którą próbuję zastąpić yerbą, w wyniku czego piję jedno i drugie. Uważam, że świat bez Pink Floydów byłby bardzo smutny. W 2009 roku wystartował blog zuchrysuje.pl z autorskimi komiksami - satyra na pracę w biurze. Od 2012 zacząłem pisać na moim drugim blogu - zuchpisze.pl o tym jak być facetem: tatą, mężem i geekiem naraz... Prowadzę również swoje własne studio graficzne Zuchowe Studio gdzie projektuje fajne rzeczy dla znanych marek i tych, które dopiero chcą być znane. W 2016 wszystkie moje aktywności połączyłem w jedną całość na ZUCH.media
ZUCH
Obserwuj
Latest posts by ZUCH (see all)
  • Czego nauczyła nas pandemia - 21/01/2021
  • Rodzinny plan na (niemal) każdą okazję – jeden z filarów spokojnego życia - 04/12/2020
  • Kto pracuje w agencji reklamowej - 03/12/2020
Previous StoryKto pracuje w agencji reklamowej
Next StoryCzego nauczyła nas pandemia

Co u mnie przeczytasz:

ZUCHBIEKTYWNIE
Ogólne przemyślenia na temat kondycji świata.

JAK BYĆ OJCEM
Garść subiektywnym porad na zasadzie – u mnie działa.

MAŁŻEŃSTWO
Wierzę w małżeństwo. Staram się żeby moje było jak najlepsze.

ZUCH W PRACY
Jestem freelancerem od 2012 roku. Dzielę się moim doświadczeniem.

DZIECI I TECHNOLOGIA
Technologia i media społecznościowe w życiu naszych dzieci.

EDUKACJA
Edukacja nie musi być nudna, a co najważniejsze – może być skuteczna.

ZUCH BUDUJE DOM
Zbudowałem dom. Od zera. Budowa, wystrój, ogród. Po mojemu.

ZUCH GEEK
Gwiezdne Wojny, superbohaterowie, planszówki i komiksy.

ZUCH TO SAM – DIY
Kilka rzeczy, które można zrobić własnoręcznie.

Co u mnie zobaczysz:

KOMIKS BIUROWY
Z pracy w biurze, to można się tylko nabijać.

KOMIKS RODZINNY
Życie rodzinne z przymrużeniem oka.

Zuchowy Fejs

Facebook

Zuchowy Instagram

zuch_rysuje

Czego nauczyła nas pandemia. Śmiechem, żartem, Czego nauczyła nas pandemia.

Śmiechem, żartem, ale to fakt. W sensie nie z tym myciem, nie nie nie, co to, to nie. Chodzi mi o ciuchy. Ja nigdy nie miałem dużo ubrań, bo po prostu kiedyś nie miałem na to kasy, a potem to już z przyzwyczajenia. Ale jakby tak serio zastanowić się czego nauczyła nas pandemia, to chyba właśnie tego, że można mieć mniej i że wiele rzeczy, o których myśleliśmy, że są potrzebne, koniec końców wcale takimi nie są.

Z drugiej strony zastanawiają się czego nauczyła nas pandemia możemy dojść do wniosku, że często rzeczy, które ignorowaliśmy, uważaliśmy za błahe, na które nie mieliśmy czasu w codziennej bieganinie, okazują się niezwykle ważne. Tu głównie chodzi mi o relacje z ludźmi, z bliskimi. Zamknięci w czterech ścianach możemy zauważyć, że np. w naszym związku coś przygasło. Dlatego polecam mój tekst, taki już całkiem na poważnie (zgooglajcie sobie) -> Zuch Randka w domu pomysły dla par.

_________________________________
#ubrania #ciuchy #dresy #spodniedresowe #garderoba #zakupy #kąpiel #kapiel #prysznic #małżeństwo #malzenstwo #rozmowa #wedwoje #biurowdomu #pracawdomu #zuchrysuje #związek #mążiżona #mazizona
Juliusz, stary przyjacielu. Widzimy się ponownie Juliusz, stary przyjacielu. Widzimy się ponownie. To już trzeci raz. Najpierw gdy ja sam byłem dzieckiem czytałem cię z wypiekami na twarzy. Zatapiałem się w tych przygodach. Żyłem nimi. Później ukrywałem uśmiech widząc jak ekscytuje się mały Szymo gdy po raz drugi czytałem twoje książki. Teraz, trzeci raz, to samo przeżywam z Hanią. Wiem co się stanie, a i tak nie mogę się oderwać od lektury. Ale najlepsze jest obserwowanie dzieci, które nie znają jeszcze tych historii i słuchają z oczami wielkimi jak pięć złotych. Za kilka lat spotkamy się po raz czwarty gdy będę czytał Adasiowi. A potem? Potem pewnie już wnukom. Jedno jest pewne - będziemy się widzieć jeszcze nie raz.

_________________________________
#ojcostwo #rodzicielstwo #czytambolubie #verne #dwalatawakacji #tajemniczawyspa #ksiazkanadzis #czytamy #czytamydzieciom #instaojciec #tatazuch #instamatki #kindle
Adaś (3lata): mam plezent dla taty. Ja: a co tam Adaś (3lata): mam plezent dla taty. 
Ja: a co tam masz?
Adaś: Napisałem „TATA”

#closeenough 

_________________________________
#ojcostwo #rodzicielstwo #prezentdlataty #synek
Wstałem rześki i wypoczęty (no, prawie), napali Wstałem rześki i wypoczęty (no, prawie), napaliłem w kominku bo jednak było -18 na dworze, zjadłem śniadanie, wypiłem kawę, wszystko sprawnie, energicznie, z uśmiechem i mobilizacją do pracy. Wtedy w radio usłyszałem, że dziś blue monday - ponoć najbardziej depresyjny dzień roku. Hmm... kto by pomyślał?

_________________________________
#wbiurze #mojebiuro #homeoffice #mojapraca #mojafirma #workdesk #graphicdesigner #enterpreneur #przedsiębiorca #naswoim #bluemonday ?? #lifeisgood #zuchrysuje #bukebuk #poznań #poznan
Pierwsza taka zima jak tu mieszkamy. Poprzednie dw Pierwsza taka zima jak tu mieszkamy. Poprzednie dwie to była jakaś listopadowa jesień przeciągnięta do marca... W końcu normalna zima.
Adaś ułożył puzzle. Silnego mam syna :-) ____ Adaś ułożył puzzle. Silnego mam syna :-)

_________________________________
#puzzle #ojcostwo #rodzicielstwo #zabawki #zabawkidladzieci #zabawkidrewniane #zabawkiedukacyjne #tatazuch #instaojciec #instamatki
12 lat temu opublikowałem pierwszy post jako Zuch 12 lat temu opublikowałem pierwszy post jako Zuch. Pracowałem w agencji reklamowej, miałem 1 dziecko, małe mieszkanie i ledwo wiązałem koniec z końcem. Czasami nie wiązałem.

Bloga założyłem bez planu. Chciałem móc wysłać link do komiksu znajomym przez gadu-gadu. Jakieś dwa-trzy miesiące później przyznałem się do tego żonie.

Przełomem był konkursu Blog Roku w 2010 roku (ciekawostka – dziś to ja jestem organizatorem tego konkursu). Zgłosiłem się, dostałem do finału, pojechałem na uroczysta galę do Warszawy i nie wygrałem.

Ale poznałem Maćka Budzicha (mediafun), który był pierwszym blogerem, którego czytałem. Poznałem też Piotrka Wajszczaka, który powiedział mi: „ciśnij bloga, rób to, zobaczysz za kilka lat zaprowadzi cię to w kosmos”.

Roku później również doszedłem do finału Blogu Roku i również nie wygrałem.

W końcu w 2012 zgarnąłem dwie statuetki – za najlepszy blog kategorii Art oraz wyróżnienie główne. 

W styczniu 2012 po odejściu z pracy założyłem własną działalność. Za nagrody z Blogu Roku (i oszczędności) polecieliśmy na pierwsze rodzinne wakacje do ciepłych krajów. Jeszcze rok-dwa lata wcześniej zdarzało mi się dojeżdżać do pracy rowerem bo nie miałem za co zatankować.

W końcu sam zacząłem występować na scenie oraz organizować konferencje dla twórców.

Rodzinka nam się powiększyła i aktualnie mam 3 dzieci. Wybudowaliśmy dom, kupiliśmy psa. Firma się rozwija.

Od pięciu lat jestem wykładowcą na bardzo fajnej uczelni (Collegium Da Vinci) i odkryłem, że sprawia mi to ogromną frajdę. 

A potem przyszedł 2020 i covid. Na początku 2020 napisałem, że to chyba będzie dobry rok... Well... Fakt – dla mnie był to dobry rok. W styczniu przebranżowiłem moją firmę na obsługę autorów self-publishing (Bukebuk) i to była najlepsza decyzja jaką mogłem podjąć. Gdy 2020 wyciszył wszystkie zlecenia graficzne i blogowe, które miałem, to zlecenia książkowe poszybowały w kosmos.

A wszystko dlatego, że w styczniu 2009 roku, podczas pracy w agencji reklamowej postanowiłem założyć bloga żeby zarchiwizować komiksy, bo mój ostatni komiks szydzący z account managerów został pobrudzony majonezem w firmowej kuchni.

#rocznica #urodziny #mojafirma #mojapraca #mojblog #mojapasja
Poranek z ukochaną żoną. Chwila ciszy. Wystarcz Poranek z ukochaną żoną. Chwila ciszy. Wystarczy sama obecność. Taka chwila ładuje baterie. Tym bardziej, że zaraz przyjdą nasze potwory zbawione do kuchni zapachem pancake’ów.

_______________________________
#poranek #małżeństwo #malzenstwo #wedwoje #milosc #miłość #rodzina #rodzinnie #zakochani #mążiżona #komiksy #kawa #porannakawa #najpierwkawa #kubekkawy #chwiladlasiebie
Od wczoraj poznajemy górki w okolicy ❄️ Przes Od wczoraj poznajemy górki w okolicy ❄️ Przesunąłem godziny pracy, żeby móc do południa pozjeżdżać z dzieciakami 🛷 W końcu śnieg nie zdarza się w Poznaniu często, a maile mogły poczekać do 12. Za takie możliwości lubię to co robię 

#freelancer #snow #śnieg #sanki
Rysu rysu. Coraz bardziej lubię moje nowe mazaki. Rysu rysu. Coraz bardziej lubię moje nowe mazaki. Jak jeszcze się tylko nauczę rysować i będzie git 😄

_________________________________
#rysunek #flamastry #mazaki #pens #felttippen #markers #szkic #sketch
Gdy fikcja niebezpiecznie zbliża się do rzeczy Gdy fikcja niebezpiecznie zbliża się do rzeczywistości. „DMZ - strefa zdemilitaryzowana” opowiada o fikcyjnej (póki co) wojnie domowej w USA. Naprawdę dobry, mocny komiks. Jedna z najlepszych rzeczy - ogólnie z popkultury - jaką pochłonąłem w zeszłym roku. 

_________________________________
#dmzstrefazdemilitaryzowana #komiks #powieść #czytamteraz #książkanadziś #ksiazkanadzis #wartoprzeczytać #egmontpolska #egmont @egmont_polska #klubświatakomiksu #czytambolubie #mojabiblioteczka #bookstagram #bookstagrampl #doczytania #brianwood #riccardoburchielli
#stanyzjednoczone #człekożubr #republikanie #pre #stanyzjednoczone #człekożubr #republikanie #prezydentusa #wyboryusa #przepowiednia #takbędzie #takbedzie #polityka #politykazagraniczna
Tiaaa... #myszojeleń #rodzeństwo #dzieci #tatazu Tiaaa... #myszojeleń #rodzeństwo #dzieci #tatazuch#rodzenstwo
Skład po ukraińsku? Czemu nie? Już niebawem nas Skład po ukraińsku? Czemu nie? Już niebawem nasi wschodni sąsiedzi będą mieli swoje tłumaczenie świetnej książki (świetnej i bardzo ładnej - za ładność odpowiadam ja😎) „Idealny rodzic nie istnieje” Kamila Nowaka - @blogojciec 

_______________________________
#książka #ksiazka #idealnyrodzicnieistnieje #idealnyrodzic #ukraina #ukraina_blog #ukrainagram #booklayout #zuchrysuje #bukebuk
Adaś (3 lata) wkręcił się w historie Usagiego Adaś (3 lata) wkręcił się w historie Usagiego (każe sobie czytać do snu 😛) - więc dziś ruszyła produkcja wyposażenia ninja i samurajów - shurikeny i sztylet tanto :-)

________________________________
#zabawazdzieckiem #usagi #usagiyojimbo #stansakai #egmontpolska #tatazuch #ojcostwo #rodzicielstwo #zabawkidladzieci #instaojciec #ojciecisyn
Dzieciarnia przyszła z podwórka - ruszyła manuf Dzieciarnia przyszła z podwórka - ruszyła manufaktura pancake’ów. Cholernie żarłoczne to moje stado. Ale tak jakby żarłoczne tylko na pancake’i. No i słodycze. I kakałko. Ciepłe kakałko.

_________________________________
#wdomu #wkuchni #tatawkuchni #tatawdomu #dladzieci #jedzeniedladzieci #tatazuch #instaojciec #ojcostwo #rodzicielstwo
Postanowienia noworoczne w sumie ważna rzecz... Postanowienia noworoczne w sumie ważna rzecz...

_______________________________
#komiks #postanowienianoworoczne #naukaangielskiego #naukajezyka #planowanie #pracazagranica #wolontariat #praca #zuchrysuje #wbiurze #wpracy
Początek roku to świetny czas na? Nie, nie obiet Początek roku to świetny czas na? Nie, nie obietnice czy postanowienia. To świetny czas na PLANY. Jak to zrobić? Np za radą Miachała Barczaka z @geekwork.pl (polecam jego książkę „Znaleźć czas”) wygospodarować sobie godzinę czy dwie bez rozpraszaczy i spisać na kartce wszystko, absolutnie wszystko co mamy do zrobienia, wszystkie cele, sprawy ważne i zachcianki. Po prostu pisać. Jak wypiszemy wszystko to myśleć dalej bo przyjadą kolejne pomysły. Następnie do każdej rzeczy dopisać stopień ważności (my z Karoliną używamy systemu: 1-5, jedynki są bardzo ważne, a 5 to zachcianki). Aha - każdy z małżonków robi swoją listę, którą później porównujemy i omawiamy. Wypisane i oznaczone rzeczy grupujesz wg kategorii. My mamy: dom (jako budynek), rodzina, praca, ogród, finanse. Następnie „jedynki”, a może i „dwójki” rozpisujemy np. metodą SMART - dajemy im datę, potencjalny koszt, wykonawcę itp. O „piątkach” można spokojnie zapomnieć - sami właśnie zdecydowaliśmy, że to zachcianki i nie należy się na nich skupiać i poświęcać im energii. Jedynki i dwójki wpisujemy tez do kalendarza i... działamy.

_________________________________
#planowanie #postanowienianoworoczne #postanowienia #produktywność #zarzadzanieczasem #znaleźćczas #dobryplan #noworocznepostanowienia
Nowy rok, nowy pain... znaczy paintball. Nowy rok, nowy pain... znaczy paintball.
Fajerwerki nie musza napierdzielać decybelami że Fajerwerki nie musza napierdzielać decybelami żeby były fajne. U nas w ogrodzie kilka bezgłośnych wulkanów i mini ognie rzymskie zrobiły robotę. Adaś był absolutnie zachwycony :-)
Load More... Follow on Instagram

ZUCH rysuje na sprzęcie od:

Spokój blogowania zapewnia:

hosting

Zuchowy fejs

Facebook

Zuchowy Instagram

zuch_rysuje

Czego nauczyła nas pandemia. Śmiechem, żartem, Czego nauczyła nas pandemia.

Śmiechem, żartem, ale to fakt. W sensie nie z tym myciem, nie nie nie, co to, to nie. Chodzi mi o ciuchy. Ja nigdy nie miałem dużo ubrań, bo po prostu kiedyś nie miałem na to kasy, a potem to już z przyzwyczajenia. Ale jakby tak serio zastanowić się czego nauczyła nas pandemia, to chyba właśnie tego, że można mieć mniej i że wiele rzeczy, o których myśleliśmy, że są potrzebne, koniec końców wcale takimi nie są.

Z drugiej strony zastanawiają się czego nauczyła nas pandemia możemy dojść do wniosku, że często rzeczy, które ignorowaliśmy, uważaliśmy za błahe, na które nie mieliśmy czasu w codziennej bieganinie, okazują się niezwykle ważne. Tu głównie chodzi mi o relacje z ludźmi, z bliskimi. Zamknięci w czterech ścianach możemy zauważyć, że np. w naszym związku coś przygasło. Dlatego polecam mój tekst, taki już całkiem na poważnie (zgooglajcie sobie) -> Zuch Randka w domu pomysły dla par.

_________________________________
#ubrania #ciuchy #dresy #spodniedresowe #garderoba #zakupy #kąpiel #kapiel #prysznic #małżeństwo #malzenstwo #rozmowa #wedwoje #biurowdomu #pracawdomu #zuchrysuje #związek #mążiżona #mazizona
Juliusz, stary przyjacielu. Widzimy się ponownie Juliusz, stary przyjacielu. Widzimy się ponownie. To już trzeci raz. Najpierw gdy ja sam byłem dzieckiem czytałem cię z wypiekami na twarzy. Zatapiałem się w tych przygodach. Żyłem nimi. Później ukrywałem uśmiech widząc jak ekscytuje się mały Szymo gdy po raz drugi czytałem twoje książki. Teraz, trzeci raz, to samo przeżywam z Hanią. Wiem co się stanie, a i tak nie mogę się oderwać od lektury. Ale najlepsze jest obserwowanie dzieci, które nie znają jeszcze tych historii i słuchają z oczami wielkimi jak pięć złotych. Za kilka lat spotkamy się po raz czwarty gdy będę czytał Adasiowi. A potem? Potem pewnie już wnukom. Jedno jest pewne - będziemy się widzieć jeszcze nie raz.

_________________________________
#ojcostwo #rodzicielstwo #czytambolubie #verne #dwalatawakacji #tajemniczawyspa #ksiazkanadzis #czytamy #czytamydzieciom #instaojciec #tatazuch #instamatki #kindle
Adaś (3lata): mam plezent dla taty. Ja: a co tam Adaś (3lata): mam plezent dla taty. 
Ja: a co tam masz?
Adaś: Napisałem „TATA”

#closeenough 

_________________________________
#ojcostwo #rodzicielstwo #prezentdlataty #synek
Wstałem rześki i wypoczęty (no, prawie), napali Wstałem rześki i wypoczęty (no, prawie), napaliłem w kominku bo jednak było -18 na dworze, zjadłem śniadanie, wypiłem kawę, wszystko sprawnie, energicznie, z uśmiechem i mobilizacją do pracy. Wtedy w radio usłyszałem, że dziś blue monday - ponoć najbardziej depresyjny dzień roku. Hmm... kto by pomyślał?

_________________________________
#wbiurze #mojebiuro #homeoffice #mojapraca #mojafirma #workdesk #graphicdesigner #enterpreneur #przedsiębiorca #naswoim #bluemonday ?? #lifeisgood #zuchrysuje #bukebuk #poznań #poznan
Pierwsza taka zima jak tu mieszkamy. Poprzednie dw Pierwsza taka zima jak tu mieszkamy. Poprzednie dwie to była jakaś listopadowa jesień przeciągnięta do marca... W końcu normalna zima.
Adaś ułożył puzzle. Silnego mam syna :-) ____ Adaś ułożył puzzle. Silnego mam syna :-)

_________________________________
#puzzle #ojcostwo #rodzicielstwo #zabawki #zabawkidladzieci #zabawkidrewniane #zabawkiedukacyjne #tatazuch #instaojciec #instamatki
12 lat temu opublikowałem pierwszy post jako Zuch 12 lat temu opublikowałem pierwszy post jako Zuch. Pracowałem w agencji reklamowej, miałem 1 dziecko, małe mieszkanie i ledwo wiązałem koniec z końcem. Czasami nie wiązałem.

Bloga założyłem bez planu. Chciałem móc wysłać link do komiksu znajomym przez gadu-gadu. Jakieś dwa-trzy miesiące później przyznałem się do tego żonie.

Przełomem był konkursu Blog Roku w 2010 roku (ciekawostka – dziś to ja jestem organizatorem tego konkursu). Zgłosiłem się, dostałem do finału, pojechałem na uroczysta galę do Warszawy i nie wygrałem.

Ale poznałem Maćka Budzicha (mediafun), który był pierwszym blogerem, którego czytałem. Poznałem też Piotrka Wajszczaka, który powiedział mi: „ciśnij bloga, rób to, zobaczysz za kilka lat zaprowadzi cię to w kosmos”.

Roku później również doszedłem do finału Blogu Roku i również nie wygrałem.

W końcu w 2012 zgarnąłem dwie statuetki – za najlepszy blog kategorii Art oraz wyróżnienie główne. 

W styczniu 2012 po odejściu z pracy założyłem własną działalność. Za nagrody z Blogu Roku (i oszczędności) polecieliśmy na pierwsze rodzinne wakacje do ciepłych krajów. Jeszcze rok-dwa lata wcześniej zdarzało mi się dojeżdżać do pracy rowerem bo nie miałem za co zatankować.

W końcu sam zacząłem występować na scenie oraz organizować konferencje dla twórców.

Rodzinka nam się powiększyła i aktualnie mam 3 dzieci. Wybudowaliśmy dom, kupiliśmy psa. Firma się rozwija.

Od pięciu lat jestem wykładowcą na bardzo fajnej uczelni (Collegium Da Vinci) i odkryłem, że sprawia mi to ogromną frajdę. 

A potem przyszedł 2020 i covid. Na początku 2020 napisałem, że to chyba będzie dobry rok... Well... Fakt – dla mnie był to dobry rok. W styczniu przebranżowiłem moją firmę na obsługę autorów self-publishing (Bukebuk) i to była najlepsza decyzja jaką mogłem podjąć. Gdy 2020 wyciszył wszystkie zlecenia graficzne i blogowe, które miałem, to zlecenia książkowe poszybowały w kosmos.

A wszystko dlatego, że w styczniu 2009 roku, podczas pracy w agencji reklamowej postanowiłem założyć bloga żeby zarchiwizować komiksy, bo mój ostatni komiks szydzący z account managerów został pobrudzony majonezem w firmowej kuchni.

#rocznica #urodziny #mojafirma #mojapraca #mojblog #mojapasja
Poranek z ukochaną żoną. Chwila ciszy. Wystarcz Poranek z ukochaną żoną. Chwila ciszy. Wystarczy sama obecność. Taka chwila ładuje baterie. Tym bardziej, że zaraz przyjdą nasze potwory zbawione do kuchni zapachem pancake’ów.

_______________________________
#poranek #małżeństwo #malzenstwo #wedwoje #milosc #miłość #rodzina #rodzinnie #zakochani #mążiżona #komiksy #kawa #porannakawa #najpierwkawa #kubekkawy #chwiladlasiebie
Od wczoraj poznajemy górki w okolicy ❄️ Przes Od wczoraj poznajemy górki w okolicy ❄️ Przesunąłem godziny pracy, żeby móc do południa pozjeżdżać z dzieciakami 🛷 W końcu śnieg nie zdarza się w Poznaniu często, a maile mogły poczekać do 12. Za takie możliwości lubię to co robię 

#freelancer #snow #śnieg #sanki
Rysu rysu. Coraz bardziej lubię moje nowe mazaki. Rysu rysu. Coraz bardziej lubię moje nowe mazaki. Jak jeszcze się tylko nauczę rysować i będzie git 😄

_________________________________
#rysunek #flamastry #mazaki #pens #felttippen #markers #szkic #sketch
Gdy fikcja niebezpiecznie zbliża się do rzeczy Gdy fikcja niebezpiecznie zbliża się do rzeczywistości. „DMZ - strefa zdemilitaryzowana” opowiada o fikcyjnej (póki co) wojnie domowej w USA. Naprawdę dobry, mocny komiks. Jedna z najlepszych rzeczy - ogólnie z popkultury - jaką pochłonąłem w zeszłym roku. 

_________________________________
#dmzstrefazdemilitaryzowana #komiks #powieść #czytamteraz #książkanadziś #ksiazkanadzis #wartoprzeczytać #egmontpolska #egmont @egmont_polska #klubświatakomiksu #czytambolubie #mojabiblioteczka #bookstagram #bookstagrampl #doczytania #brianwood #riccardoburchielli
#stanyzjednoczone #człekożubr #republikanie #pre #stanyzjednoczone #człekożubr #republikanie #prezydentusa #wyboryusa #przepowiednia #takbędzie #takbedzie #polityka #politykazagraniczna
Tiaaa... #myszojeleń #rodzeństwo #dzieci #tatazu Tiaaa... #myszojeleń #rodzeństwo #dzieci #tatazuch#rodzenstwo
Skład po ukraińsku? Czemu nie? Już niebawem nas Skład po ukraińsku? Czemu nie? Już niebawem nasi wschodni sąsiedzi będą mieli swoje tłumaczenie świetnej książki (świetnej i bardzo ładnej - za ładność odpowiadam ja😎) „Idealny rodzic nie istnieje” Kamila Nowaka - @blogojciec 

_______________________________
#książka #ksiazka #idealnyrodzicnieistnieje #idealnyrodzic #ukraina #ukraina_blog #ukrainagram #booklayout #zuchrysuje #bukebuk
Adaś (3 lata) wkręcił się w historie Usagiego Adaś (3 lata) wkręcił się w historie Usagiego (każe sobie czytać do snu 😛) - więc dziś ruszyła produkcja wyposażenia ninja i samurajów - shurikeny i sztylet tanto :-)

________________________________
#zabawazdzieckiem #usagi #usagiyojimbo #stansakai #egmontpolska #tatazuch #ojcostwo #rodzicielstwo #zabawkidladzieci #instaojciec #ojciecisyn
Dzieciarnia przyszła z podwórka - ruszyła manuf Dzieciarnia przyszła z podwórka - ruszyła manufaktura pancake’ów. Cholernie żarłoczne to moje stado. Ale tak jakby żarłoczne tylko na pancake’i. No i słodycze. I kakałko. Ciepłe kakałko.

_________________________________
#wdomu #wkuchni #tatawkuchni #tatawdomu #dladzieci #jedzeniedladzieci #tatazuch #instaojciec #ojcostwo #rodzicielstwo
Postanowienia noworoczne w sumie ważna rzecz... Postanowienia noworoczne w sumie ważna rzecz...

_______________________________
#komiks #postanowienianoworoczne #naukaangielskiego #naukajezyka #planowanie #pracazagranica #wolontariat #praca #zuchrysuje #wbiurze #wpracy
Początek roku to świetny czas na? Nie, nie obiet Początek roku to świetny czas na? Nie, nie obietnice czy postanowienia. To świetny czas na PLANY. Jak to zrobić? Np za radą Miachała Barczaka z @geekwork.pl (polecam jego książkę „Znaleźć czas”) wygospodarować sobie godzinę czy dwie bez rozpraszaczy i spisać na kartce wszystko, absolutnie wszystko co mamy do zrobienia, wszystkie cele, sprawy ważne i zachcianki. Po prostu pisać. Jak wypiszemy wszystko to myśleć dalej bo przyjadą kolejne pomysły. Następnie do każdej rzeczy dopisać stopień ważności (my z Karoliną używamy systemu: 1-5, jedynki są bardzo ważne, a 5 to zachcianki). Aha - każdy z małżonków robi swoją listę, którą później porównujemy i omawiamy. Wypisane i oznaczone rzeczy grupujesz wg kategorii. My mamy: dom (jako budynek), rodzina, praca, ogród, finanse. Następnie „jedynki”, a może i „dwójki” rozpisujemy np. metodą SMART - dajemy im datę, potencjalny koszt, wykonawcę itp. O „piątkach” można spokojnie zapomnieć - sami właśnie zdecydowaliśmy, że to zachcianki i nie należy się na nich skupiać i poświęcać im energii. Jedynki i dwójki wpisujemy tez do kalendarza i... działamy.

_________________________________
#planowanie #postanowienianoworoczne #postanowienia #produktywność #zarzadzanieczasem #znaleźćczas #dobryplan #noworocznepostanowienia
Nowy rok, nowy pain... znaczy paintball. Nowy rok, nowy pain... znaczy paintball.
Fajerwerki nie musza napierdzielać decybelami że Fajerwerki nie musza napierdzielać decybelami żeby były fajne. U nas w ogrodzie kilka bezgłośnych wulkanów i mini ognie rzymskie zrobiły robotę. Adaś był absolutnie zachwycony :-)
Load More... Follow on Instagram

Popularne wpisy

  • chodzic-do-kosciola_TM
    Czy powinniśmy kazać dziecku chodzić do kościoła
  • kangurek wyniki
    List otwarty do rodziców pomagających dzieciom w konkursie „Kangurek”
  • jak-sie-powinno-robic-kampanie-spoleczne_T
    Jak się powinno robić kampanie społeczne
  • 3po3 – Kacper Korzeniewski – Artique.pl
  • 3 po 3 – Łukasz Kielban – CzasGentelmanow.pl

Wszystkie teksty i komiksy objęte są prawami autorskimi. Zabronione jest ich kopiowanie w części lub całości bez wiedzy i pozwolenia autora.