Czas leci, kurcze, mój syn ma już 10 lat. Kiedy to zleciało? Pamiętam jak przynieśliśmy ze szpitala małego, pomarszczonego człowieczka. Pamiętam jak kompletnie nie wiedziałem co to teraz będzie. A dziś? Dziś spędziłem kilka godzin w jego pokoju malując mu na ścianie dwumetrowego Sokoła Millenium z Gwiezdnych Wojen.
Dziś mamy wspólne zainteresowania, ulubione filmy i gry. Dziś razem palimy ogniska w ogrodzie i razem śmiejemy się z bezsensownych żartów. Dzieli nas 25 lat. Łączy nas wszystko.
Sam wychowałem się u schyłku komuny i w szalonych latach 90-tych. Rodzice odwalili tytaniczną pracę, żeby mnie i moich braci wychować na ludzi, żeby dać nam wykształcenie. Dzięki temu mi jest łatwiej. Mogę dać moim dzieciom to o czym sam marzyłem albo nawet nie wiedziałem, że mogę marzyć.
Własny pokój
Szymo, praktycznie na swoje 10 urodziny, dostał swój własny pokój w naszym nowym domu. Duży pokój poddaszowy, ze skośnym sufitem, z widokiem na ogród, z kolorami ścian, które sobie wybrał (inspirowane rzecz jasna Gwiezdnymi Wojnami), z super meblami, czadowym biurkiem i – od przed chwili – dwumetrowym Sokołem Millenium namalowanym na ścianie.
Ale kim ja w ogóle jestem?Mam na imię Maciek, ale i tak wszyscy mówią na mnie Zuch. Jestem mężem cudownej Karoliny, tatą trójki dzieci , grafikiem, blogerem, miłośnikiem kawy, yerba mate, projektowania po nocach oraz Pink Floyd. Cały czas nie za bardzo kumam Excela, ale za to polubiłem sushi. Bloguję od stycznia 2009 roku. W sierpniu 2016 zaczęliśmy spełniać jedno z naszych marzeń – budowę domu. Kto to przeżył ten wie, że jest to karkołomne zadanie. Zanim będziemy mogli spędzać rodzinny czas w przytulnych wnętrzach musimy przejść długą, często absurdalną drogę. Chcę się z Wami podzielić moimi przeżyciami i zdobytym doświadczeniem. |
Zaangażowanie dziecka
Kiedy urządzaliśmy jego pokój chcieliśmy, żeby młody był zaangażowany w cały proces. Nic dla niego bez niego. Wiadomo, że sam sobie pokoju nie zaprojektuje, ale chcieliśmy z żoną, żeby miał ostateczny głos w większości spraw, żeby to był naprawdę jego pokój. No ok, sam sobie nie zaprojektuje, ale może w projektowaniu wziąć udział. Jeśli kupujecie meble, podłogi czy drzwi w VOX, to polecam aplikację VOXBOX. W sumie jeśli jeszcze nie wiecie czy tam się obkupicie, to też polecam, bo sobie możecie wszystko fajnie poukładać.
Dobra, mały off topic, jak już wspomniałem VOXBOX – to aplikacja, w której możecie łatwo zaprojektować wnętrze lub/i sprawdzić czy wasz pomysł będzie fizycznie ustawny. Możecie tam stworzyć pokój wg konkretnych rozmiarów, a potem wstawić tam faktyczne meble i inne akcesoria jakie VOX ma w ofercie: podłogi, drzwi, dekoracje. Mamy rzuty 2D i 3D więc możemy zobaczyć jak to wszystko będzie naprawdę wyglądać.
No, więc usiadłem z Szymem przed komputerem i kombinowaliśmy. Po prostu pamiętam, że sam jako dzieciak też tego chciałem. Nie bardzo było jak, ale to nie znaczy, że nie chciałem. Zwłaszcza nieco później, gdy zacząłem być nastolatkiem. Szymo ma 10 lat, więc niby trochę czasu jeszcze jest. Niby. Ale ta dyszka tak szybko zleciała, że pewnie się nawet nie obejrzę jak on będzie wyższy ode mnie i będzie przyprowadzał do domu kolegów i koleżanki. Zwłaszcza przy tych koleżankach mam kilka pomysłów na zrobienie mu epickiej wiochy. W końcu jakaś słodka zemsta za nieprzespane noce mi się należy, co nie? 🙂
A poważnie: lubimy mieć swoje terytorium. Jedni tego potrzebują bardziej niż inni. Ja np. potrzebuję tego bardzo. Muszę mieć swój kącik. Tak się składa, że jestem szczęśliwym posiadaczem własnego biura w domu (a propos – przeczytaj koniecznie mój wpis o urządzaniu własnego biura). Skoro ja tego potrzebuję, a mój syn jest do mnie bardzo podobny (no, może poza tym, że on jest naprawdę dobry z matmy), to on też tego bardzo potrzebuję. Takiej swojej norki, swojego królestwa. Miejsca gdzie ma się swoje książki, swoje zabawki, swój bałagan.
Zatem, co i dlaczego wybraliśmy?
Zacznijmy od ścian. Mamy dwa kolory, niebieski i szary lekko wpadający w niebieski. To kolory, które wyseparowaliśmy z obrazka przedstawiającego myśliwiec X-Wing. Jak już się pewnie zorientowaliście Gwiezdne Wojny zajmują u nas szczególne miejsce. Kolory są chłopięce, ale jednocześnie dość neutralne, klasyczne.
>> Przeczytaj koniecznie mój wpis: Jakie wybrać panele podłogowe?
Sokół Millenium
Na jednej ze ścian namalowałem też prawie dwumetrowego Sokoła Millenium (dla niezorientowanych, to kultowy statek kosmiczny Hana Solo z Gwiezdnych Wojen). Świetnie to wygląda, Szymo jest zachwycony i generalnie wszyscy, którzy wchodzą do niego do pokoju mówią: wow! Malunek jest efektowny, nadaje wnętrzu charakter. Oczywiście nie każdemu musi się podobać akurat ten motyw, ale też nie każdy w tym pokoju mieszka. A pokój urządzamy dla jego lokatora, a nie żeby ładnie wyglądał na instagramie czy żeby podobał się babci lub cioci. Szymo ma pokój taki jaki mieć chciał. A jak taki malunek wykonać? To naprawdę bardzo proste. Wystarczy odrobina precyzji, nie trzeba być artystą. Cała tajemnica to projektor. Znajdujemy jakiś motyw, który nas interesuje, najlepiej żeby był czarno-biały, konturowy. Ustawiamy projektor tak żeby obraz wyświetlał na ścianę wg naszego pomysłu i malujemy. Ot, cała filozofia. No, warto dodać, że najsensowniej jest zacząć od lewego górnego rogu, tak żeby samemu sobie nie rozmazywać farby. Namalowanie tego zajęło mi około 3h. Ważne żeby machnąć to za jednym zamachem, bo jak ruszymy projektor, to może być ciężko trafić we wzór.
A jak się ma motyw z Gwiezdnych Wojen do kwestii dorastania dziecka? No cóż, z Gwiezdnych Wojen się nie wyrasta.
Czas urządzania
Myśląc o meblach musieliśmy patrzeć w przyszłość. Dziecięce czasy naszego synka biegną ku końcowi. Choć w sumie facet zawsze ma w sobie coś z dziecka. Przynajmniej ja tak mam, wystarczy spojrzeć na moje biurko. Czyli nie mogło to być nic dziecinnego. Ale też nic hmm… dorosłego. A już najlepiej, żeby to było coś edytowalnego. O tak. Bo nie mam zamiaru za dwa lata kupować nowych mebli do jego pokoju. Bądźmy szczerzy – za dwa lata to chcę sobie kupić kompletny strój storm troopersa.
>> Przeczytaj koniecznie mój wpis: Jak urządzić wnętrze i nie zwariować
Wytyczne mieliśmy, więc pod tym kątem przeglądaliśmy katalogi, a potem wyselekcjonowane kolekcje oglądaliśmy w salonie VOX. Warto mebel dotknąć, zobaczyć czy solidny jest. Czy rozmiar jest taki jak nam się wydawał, itp.
Young Users
Ostatecznie wybór padł na kolekcję Young Users, choć kolekcja Smart deptała mu po piętach. Young Users są proste, bardzo proste i pojemne, bardzo pojemne. A pojemność była wysoko punktowaną cechą. Szymo ma sporo książek i gier planszowych. To wszystko trzeba gdzieś upchnąć. Planszówki zajmują prawie całą komodę.
Prostota i pojemność to jednak nie wszystko, bo gdybym kierował się tylko takimi wytycznymi, to wstawiłbym mu do pokoju dwa kartony po lodówce.
Meble muszą wyglądać
A meble Young Users wyglądają hmmm… dość skromnie, bo – tu dochodzimy do meritum – ich wygląd jest edytowalny. I to jest super. To przeważyło, bo wiem, że zmian, nawet dość radykalnych mogę dokonać dość niewielkim kosztem. Otóż te meble mają zestaw dedykowanych nakładek na fronty półek. Nakładki są bardzo porządne, metalowe, świetnie dopasowane. Pełnią funkcję zarówno dekoracyjną jak i ozdobną. Same meble są białe z czarnymi elementami, ale nakładki mogą być niebieskie, pomarańczowe, żółte, czerwone, itd. Poza jednolitymi kolorami (których zastosowanie może całkowicie odmienić wystrój pokoju) są też nakładki z wzorami. Niektóre to po prostu grafiki, ale są też np. wzory matematyczne, mini kosz do koszykówki lub takie, które ostatecznie wybrał sobie Szymo: plan lekcji i tarcza na magnetyczne lotki. Plan lekcji działa jak klasyczna white board i można po nim pisać odpowiednimi flamastrami. Można też nieodpowiednimi, ale wtedy się nie zmyje 🙂 Do nakładek, jak do lodówki, przyczepiają się magnesy, więc można łatwo swoją przestrzeń jeszcze bardziej spersonalizować. To bardzo ważne, bo przypomnijmy sobie nasze pokoje sprzed lat. Ja chciałem (wręcz musiałem) manifestować swoje poglądy i zainteresowania na każdym kroku. To taki wiek, więc nasze dzieci też to będą przechodzić. Można więc wyjść temu naprzeciw i stworzyć warunki do ekspresji młodej osobowości.
Półki są segmentowe, więc można dokupić np. tylko jeden mały kawałek, albo kilka i ułożyć je odpowiednio do krzywizny poddaszowego sufitu. No super. Ale to jeszcze nie wszystko.
Biurko
Biurko ma ruchome… hmmm… nogi? Półki? W każdym razie cała podstawa się rusza i można to biurko mocno rozszerzyć, ale można też zrobić na nim dwa stanowiska pracy.
Łóżko
Łóżko jest w kilku mocno różniących się wariantach. Zaczynając od klasycznego łóżka, przez łóżko piętrowe z kanapą na dole, aż po łóżko Multi, gdzie dolna część to szafa i biurko. My mamy to zwykłe łóżko, bo najbardziej pasowało do funkcjonalności pokoju.
Materac
Na szczególną uwagę (normalnie hasztag miłość) zasługuje materac pełzający z wałkiem. To jest genialna sprawa. W najbliższym czasie kupujemy to Szymowi. Ten materac służy normalnie do spania, ale też można jego część wyciągnąć i robi się mega wygodne profilowanie do wygodnej pozycji pół siedzącej. A dla takiego mola książkowego jak mój syn, to bardzo ważne.
Krótko mówiąc:
Ta kolekcja dzięki swojej edytowalności jest naprawdę bardzo uniwersalna. Stosunkowo niewielkim kosztem pozwala całkowicie zmienić swój wygląd, pozostając cały czas bardzo funkcjonalnym i solidnym meblem.
Polecam
Zuch
PS – partnerem merytorycznym wpisu jest firma VOX – podłogi, drzwi i meble.
Fajne? Daj lajka i zostaw komentarz
- Lato zimą, czyli „zimowe” ferie na Gran Canarii - 20/02/2024
- Jak budować bliskość w związku? - 02/01/2024
- Rodzicielstwo w erze influencerów. Jak uczyć dzieci mediów społecznościowych? - 06/12/2023